Skóra, fura i komóra :) Czyli luzne rozmowy o motoryzacji.

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dlatego do salonu nie daje bo mi wgraja softa.

Sama zmiane oleju i filtry to mi znajomy zrobi.

Lolo do ASO nie oddają ludzie samochodów przede wszystkim z jednego powodu - oszczędnościowego..
Ale jak kupujesz nowe auto i powiedzmy w chwili obecnej w wielu markach jest to robione za śmieszne pieniądze, albo są promocje i dają za darmo 5 letnią gwarancję to czy człowiek chce czy też nie serwisuje w ASO.. Czy to się opłaca znam przypadek gdzie miesiąc przed końcem takiej gwarancji Gościowi padła skrzynia automatyczna, wymiana z robocizną kosztowała w granicach 25 tyś, wszystko poszło na koszt przedstawiciela tej marki w Polsce.. Jakby robił przegląd (4) u Pana Stasia ile by zaoszczędził? A 25 tyś by poszłoby w diabły.. JA pisałem już kiedyś , mnie raz nacieli w ASO, zrobiłem raban i powiedzmy, że wyszli z tego głową uniesioną do góry, nie licząc moich nerwów, a tak byłem i jestem zadowolony z ASO, a byłem klientem u kilku producentów.. Taki przykład jak sprzedawałem swój pierwszy samochodzik skodę, którą serwisowałem oczywiscie w ASO, gość który ode mnie kupował jak zobaczył wszystkie faktury z serwisu ASO włączając co było robione itp... nie chciał nawet się przejechać przed podpisaniem umowy sprzedaży. Niemalże na siłę go zaciągnąłem do auta, żeby się przejechał..
A wiadomo jak się ma pecha to bez względu na Producenta można mieć problemy i to bez względu na Producenta, bo mają je wszyscy "wielcy". Jest to przykre, bo patrząc na pewne zdarzenia odnoszę wrażenie, że to tylko tak działa w Polsce. A znam również przypadki jak u pana Stasia koledzy mieli duże problemy po serwisie czy nawet spotkali się w Sądzie z takim właścicielem..
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Lolek, ostatnio robilem John Deera w salonie. Padla skrzynia biegow, ale skoro juz robili skrzynie to powiedzieli ze zajza do hamulcow bo skoro rozebrane...

Zrobili, dojechalem do domu i okladziny z hamulcow zerwalo. Nawet nie przyznali sie do winy ze cos sknocili, znowu kasa.

Odebralem minal tydzien i silnik przytarlo, dziwnym trafem. Nie sadzisz ze za duzo tych zbiegow okolicznosci?

Wiec lolek wiesz ile warte sa te salony? Nie bede przeklinal publicznie.
Mam znajomego, co pracuje jako mechanik w salonie Alfy, po godzinach fuchy w swoim garazu. Mam do niego po stukroc wieksze zaufanie.

Przygod z mercedesem juz nawet nie chce przytaczac bo w zachodnio pomorskim to najgorszy serwis. Juz serwis renault jest 10x lepszy od mercedesa - - - wielkiego G. na 4 kolkach.

Wiec lolek, jak ktos mi probuje wmawiac ze lepiej w salonie... to niestety, nie traktuje tego powaznie.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Ta sprawa się ciągnie, jak Brazylijska telenowela, a końca nie widać.
Sam miałem cyrki z ASO Mercedesa i nigdy więcej, pomijam już prywatne rozmowy których byłem świadkiem. Jakby to nagrać i puścić w eter, to odbiłoby się szerokich echem w Polsce.

Zresztą to jest maszynka do zarabiania pieniędzy, dokładnie jak wszelkiej maści korporacje. Bezduszność, cyferki, pseudo zaangażowanie, a w razie problemów spychologia, nigdy nie wiadomo kto jest decydentem, tutaj mamy ewidentny przykład jak to działa i to już bez znaczenia kto tu ma racje.
Ten schemat korporacyjny powtarza się za każdym razem.

To samo się tyczy tych którzy chcą być jak ASO, czyli tak zwani "niezależni" chociażby taki serwis jak "Porsche-Bmw" - chyba na Ojcowskiej (?) jak pamiętam, bywałem tam i podobnie, przepolerujemy klosze przy okazji serwisu, to tak przepolerowali, że kawałek lakieru przy okazji im się zdarło. No i zaczeła się spychologia. Szkoda gadać.
Podobna sytuacja była u FUSA Bmw, też im się omcknęło z polerką, tyle, że tu już poszły drzwi.
A jak teraz sobie przypominam, to raz odebrałem z ASO (Mercedes) dobrze nie przeschnięte po lakierowaniu drzwi, można było wbić paznokcia. Pomijam już fakt, że kolor błotnika się różnił.
Dziękuje za takie "ASO".

Już od lat powtarzam, jak ktoś nie musi, to tylko swój sprawdzony mechanik który przy okazji jest właścicielem/szefem i jak najdalej od tych molochów. Takie przybytki są dla serwisów gwarancyjnych i dla ludzi którzy kasy liczyć nie muszą - czyli 30k w lewo, czy w prawo różnicy nie robi.

Lolek, pomiędzy przysłowiowym "Stasiem" z garażu, a ASO jest jest jeszcze spora przestrzeń.

Ja to się w ogóle zaczynam zastanawiać na sensem zakupu drogich aut.
Na nikim wrażenia już nie robi nowy Mercedes, Bmw czy Audi, a kosztują krocie (nowe).
Żeby to jeszcze człowiek mógł się pobujać jakimś supecarem, a tak?

Gdzie człowiek nie popatrzy, ograniczenia, patrole, z dwóch pasów w mieście w nocy potrafią zrobić jeden (jakieś kilkusetmetrowe zwężenia dla przechodniów), z jednej strony wszędzie się trąbi, że brakuje pasów, a tu zabierają i tworzą się giga korki między osiedlami, jakby nie mogli wrzucić sygnalizacji świetlnej na żądanie. Paranoja.
 
Ostatnia edycja:

kaminskakl

Active member
Bez reklam
Ja to się w ogóle zaczynam zastanawiać na sensem zakupu drogich aut.
Na nikim wrażenia już nie robi nowy Mercedes, Bmw czy Audi, a kosztują krocie (nowe).
Żeby to jeszcze człowiek mógł się pobujać jakimś supecarem, a tak?

Gdzie człowiek nie popatrzy, ograniczenia, patrole, z dwóch pasów w mieście w nocy potrafią zrobić jeden (jakieś kilkusetmetrowe zwężenia dla przechodniów), z jednej strony wszędzie się trąbi, że brakuje pasów, a tu zabierają i tworzą się giga korki między osiedlami, jakby nie mogli wrzucić sygnalizacji świetlnej na żądanie. Paranoja.
Właściciel sportmile też kiedyś przepychał się z Audi w sprawie swojego R8. Najlepsze jest to, że na tacy podawał im co jest przyczyną usterki i jak ją naprawić, a Ci ciągle odmawiali. Sam napisał, że mógł usterkę naprawić osobiście, ale nie zrobi tego, bo po to ma gwarancję. Nie śledziłem sprawy do końca i nie wiem jak się ostatecznie zakończyła.



Każdy ma swoją granicę, jeżeli chodzi o słowo drogie ;)

To ostatnie o infrastrukturze to również bardzo indywidualna kwestia. Każdy musi zrobić tak jak mu pasuje i wybrać najlepiej dla siebie. Trochę zalolkowałem, ale tak jest.

P. S. Już niedługo będzie trzeba uważać na prędkość +50km/h nie tylko w mieście. @lolo2 pilnuj się na trasach tym krążownikiem. Najlepiej zablokuj sobie 4 ostatnie biegi ;D
 

werf

Active member
Bez reklam
Jest to Lellek

Lolek nie musisz robić przeglądów w ASO, aby mieć gwarancję :)

Edit:
Wielki minus za podejście do sprawy dla Mercedesa. Nawet dealer trzyma stronę klienta, a Ci dalej w zaparte...

Ok, tyle że Lelek to spory dealer. Gdzie konkretnie jest ten zbiorczy serwis ?
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
P. S. Już niedługo będzie trzeba uważać na prędkość +50km/h nie tylko w mieście. @lolo2 pilnuj się na trasach tym krążownikiem. Najlepiej zablokuj sobie 4 ostatnie biegi ;D


No niestety, najgozej bedzie bolalo na ekspresowkach czy autostradach. 190km/h to jeszcze nie nawet predkosc przelotowa dla tego auta. (te 220km/h jest ok)

Na krajowkach to musza byc dobre proste aby gonic ponad 140km/h wiec nie bedzie zle. Tam zazwyczaj smigam troche mniej wiec prawka nie strace. Zreszta poza terenem raczej na suszarce nie stoja, trzeba uwazac na nagrywajacych no ale....

Podejzewam ze jak raz mnie zlapia to juz bede spacyfikowany i napewno bede juz jezdzil wolniej....
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Lolek, ostatnio robilem John Deera w salonie. Padla skrzynia biegow, ale skoro juz robili skrzynie to powiedzieli ze zajza do hamulcow bo skoro rozebrane...

Zrobili, dojechalem do domu i okladziny z hamulcow zerwalo. Nawet nie przyznali sie do winy ze cos sknocili, znowu kasa.

Odebralem minal tydzien i silnik przytarlo, dziwnym trafem. Nie sadzisz ze za duzo tych zbiegow okolicznosci?

Wiec lolek wiesz ile warte sa te salony? Nie bede przeklinal publicznie.
Mam znajomego, co pracuje jako mechanik w salonie Alfy, po godzinach fuchy w swoim garazu. Mam do niego po stukroc wieksze zaufanie.

Przygod z mercedesem juz nawet nie chce przytaczac bo w zachodnio pomorskim to najgorszy serwis. Juz serwis renault jest 10x lepszy od mercedesa - - - wielkiego G. na 4 kolkach.

Wiec lolek, jak ktos mi probuje wmawiac ze lepiej w salonie... to niestety, nie traktuje tego powaznie.

Nikt nie mówi, że lepiej w salonie, każdy ma wybór... ale nie można pisać generalnie, że w ASO to jest źle, a u Pana Stasia to jest ok i na odwrót.. Na pewno jest lepiej w ASO jak wykupujesz np. gwarancję 5 letnią, bo znam wiele przypadków, gdzie ludzie na tym bardzo dobrze wyszli.. Sam też miałem taki przykład z nierozszczelnieniem klosza przedniego w cytrynie... podobno raz na milion sztuk coś takiego się dzieje.. mi się stało :) w 4 roku użytkowania auta.. Citroen wymienił za darmo. Tylko też tak się zastanawiam, ja przez dobre ponad 20 lat serwisuje w ASO z różnymi autami i raptem raz w Fordzie miałem akcję i powiedzmy, że raz z citroenem, ale to kwestia fachowości serwisu, że nie bardzo wiedzieli co dolega cytrynie, zresztą , który był na gwarancji.. Ale zawieźli auto do drugiego serwisu i poradzili sobie, aczkolwiek dwa razy mnie ściągali z drogi,,, ale też wcale nie powiedziane, że u Pana Stasia by to mi zrobili, zresztą był na gwarancji samochód..
Ciebie czytając robisz naprawy w ASO od wielkiego dzwona, a jak pojedziesz to masz problem.. może Cię nie lubią :) albo ASO Audi jest do bani w tym mieście w którym robiłeś auto..
Nie wszystkie serwisy tych niby "wielkich" są na odpowiednim poziomie i nikt tego nie ukrywa.. Ja jestem zadowolony z usług ASO przynajmniej jak do tej pory.. A przypadki negatywne zarówno z ASO jak i od Pana Stasia można z kieszeni wyciągać ... choćby z mojej rodziny.. znam wiele różnych ciekawych przypadków.. włączając, że za części Gościu brał niemalże tyle samo co byś robił przegląd/naprawę w ASO.. i to nie pojedyncze przykłady znam.. od różnych aut..

Tylko też trzeba rozdzielić pewne sprawy dlaczego ktoś robi przeglądy w ASO, a ktoś inny również w wielu przypadkach robi to u Pana Stasia włączając to takie akcje, ze potrafią BMK-i robić po 200-300 km w jedną stronę od Wawy.. bo nie stać ich na naprawdę w Warszawie, nawet u tego Pana Stasia.. i również takich przykładów znam i to wiele.. Ale ta sama osoba będzie wmawiać, że ASO to jest Be... a prawda jest zupełnie inna, ze taka osoba powinna sobie kupić nie BMKę, która jest bardzo droga w utrzymaniu, a np golfa i nie musiałby jechać 600 km aby samochód naprawić, mało tego te same osoby często gęsto mówią mechanikowi, aby różne dziwne zamienniki wkładali zamiast oryginału, gdzie często to nie ma najmniejszego sensu, gdzie przyznaje to sam mechanik, naprawiający takie auto.. ale jak ktoś chce na siłę to się robi.. i to z pierwszej ręki wiem o takich przypadkach.. śmieje się mechanik z tych "bambrów" warszawskich jacy to specjaliści są od najtańszych napraw, ale przecież BMK-a musi być, nawet jak nie stać takiej osoby na utrzymanie jej..
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Ja to się w ogóle zaczynam zastanawiać na sensem zakupu drogich aut.
Na nikim wrażenia już nie robi nowy Mercedes, Bmw czy Audi, a kosztują krocie (nowe).
Żeby to jeszcze człowiek mógł się pobujać jakimś supecarem, a tak?

Gdzie człowiek nie popatrzy, ograniczenia, patrole, z dwóch pasów w mieście w nocy potrafią zrobić jeden (jakieś kilkusetmetrowe zwężenia dla przechodniów), z jednej strony wszędzie się trąbi, że brakuje pasów, a tu zabierają i tworzą się giga korki między osiedlami, jakby nie mogli wrzucić sygnalizacji świetlnej na żądanie. Paranoja.

Drogie...
Co przez to rozumiesz?
Ferrari, Lambo? - - - to inni ludzie wiec tu raczej nie chodzi o cene. I zapewne tego na mysli nie masz.

Nowy Meras, bmw i tutaj chyba sie z toba zgodze. Mysle ze nowka E klasa, czy a6 to szczyt oplacalnosci. Jak ktos ma wiecej pieniazkow okolo +/- 200 000zl i chce siedziec na galezi wyzej niz ci z fordami, toyotami to odpeka i kupi sobie nowke e klase na kilka / kilkanascie lat. Bo jakby nie patrzac ponizej tej kwoty to bedziesz mial same plastiki w srodku.


Znowu dla mnie nie jest najwazniejsza marka, czy gwiazda na masce. Dla mnie liczy sie wygoda i moc abym nie mial obawy i problemu przy wyprzedzaniu. Jak mi ktos wyrabie na czolowke abym nie musial wybierac w ktore drzewo uciekac.
No ale zakup nowej a8, eSa, czy 7er to jest poza granica zdrowego rozsadku. Jak dla mnie. To jest wywalenie w bloto pol miliona zlociszy w ciagu 2 czy 3 lat. Paranoja.
Ale szanuje tych ludzi, dzieki nim mam to co mam hehehe.
 

kaminskakl

Active member
Bez reklam
Ok, tyle że Lelek to spory dealer. Gdzie konkretnie jest ten zbiorczy serwis ?
Spory, sam teren też. Otworzyli tam największy salon Audi w Polsce. Chodzi o Lellek Gliwice. Będę tam w poniedziałek na ostatnim darmowym przeglądzie. Przyjżę się dokładnie czy Audi i VW mają osobne serwisy. Byłem tam wielokrotnie i miałem wrażenie, że wjeżdżają wszystkimi samochodami do jednego budynku, ale widzę, że siedzisz w temacie VAG to ręki sobie uciąć nie dam, że tak było :D
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Drogie...
Co przez to rozumiesz?
Ferrari, Lambo? - - - to inni ludzie wiec tu raczej nie chodzi o cene. I zapewne tego na mysli nie masz.

Nowy Meras, bmw i tutaj chyba sie z toba zgodze. Mysle ze nowka E klasa, czy a6 to szczyt oplacalnosci. Jak ktos ma wiecej pieniazkow okolo +/- 200 000zl i chce siedziec na galezi wyzej niz ci z fordami, toyotami to odpeka i kupi sobie nowke e klase na kilka / kilkanascie lat. Bo jakby nie patrzac ponizej tej kwoty to bedziesz mial same plastiki w srodku.


Znowu dla mnie nie jest najwazniejsza marka, czy gwiazda na masce. Dla mnie liczy sie wygoda i moc abym nie mial obawy i problemu przy wyprzedzaniu. Jak mi ktos wyrabie na czolowke abym nie musial wybierac w ktore drzewo uciekac.
No ale zakup nowej a8, eSa, czy 7er to jest poza granica zdrowego rozsadku. Jak dla mnie. To jest wywalenie w bloto pol miliona zlociszy w ciagu 2 czy 3 lat. Paranoja.
Ale szanuje tych ludzi, dzieki nim mam to co mam hehehe.

Jak ktoś ma 200 tys to mówisz o używanej E klasie ok może sobie kupić, tyle, że nie każdy chce używane auto..
Bo zupełnie inne jest to 200 tys jak idziesz tam i chcesz kupić coś nowego.. gdzie za te pieniądze , nawet mniej masz na wypasie nową np. kugę z 5 letnią gwarancją w dizelku z autoamtem i 4x4, podobnie jest z ravką w hybrydzie, CX5 w dizelku to samo... i masz wybór co wolisz na wypasie coś mniej "prestiżowego" czy niemalże w podstawie np GLB, XC40, Q3, X1... co kto woli..

A co do mocy wklejałeś chyba ostatnio bodajże A8 przecenioną z 240 KM i myślisz , że tym byś poszalał.. W mercedesie Pan wmawiał mi , ze GLE z najmniejszym silnikiem właśnie 240 konnym to na spokojnie miałbym w co depnąć :) Pod warunkiem, przepraszam za wyrażenie, jakbym miał w bagażniku że trzech murzynków, którzy by pracowali jako silnik elektryczny, i dodawaliby mocy w tej kolubrynie, ważącej ponad dobre 2 tony..
 
Ostatnia edycja:

kaminskakl

Active member
Bez reklam
Znam dużo mniejszy od Lelka, lokalny gdzie jest salon VW i serwis Audi...
Ok, niech dzieli je nawet 100 metrów, nooo dooobra dajmy 200 metrów. Co to zmienia w sensie mojej pierwotnej wypowiedzi?
Wiem, że tak musi być, ale jest to śmieszne, szczególnie gdy chodzi tylko o markę. Wymiana oleju w A6, A8 czy Octavi kosztuje u mojego kolegi tyle samo o ile zajmuje mu taką samą ilość czasu ;)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ok, niech dzieli je nawet 100 metrów, nooo dooobra dajmy 200 metrów. Co to zmienia w sensie mojej pierwotnej wypowiedzi?
Wiem, że tak musi być, ale jest to śmieszne, szczególnie gdy chodzi tylko o markę. Wymiana oleju w A6, A8 czy Octavi kosztuje u mojego kolegi tyle samo o ile zajmuje mu taką samą ilość czasu ;)

Bo tak to powinno działać, jeśli tyle samo czasu to zajmuje to dlaczego miałby ktoś płacić więcej za wymianę oleju w Audi niż np w Skodzie.. to może ludzie powinni się zebrać i w tyłku mieć te Audi , kupić skody i niech zrozumieją barany, że takich ludzie trzeba jeszcze bardziej cenić , bo kupili droższe auto, a u nas to działa tak, że kupując droższe auto to serwis chce jeszcze więcej wyciągnąć od właściciela, bo przecież Ciebie stać..

A druga prawda jest też taka, że to co dla jednego zakup auta za 200-300 tys jest takim samym zakupem jak dla tego drugiego co kupił za powiedzmy 100-130 tys.. i dlaczego ten z tańszym autem miałby być gorzej traktowany w serwisie..
 

Henry

Active member
Bez reklam
Ok, niech dzieli je nawet 100 metrów, nooo dooobra dajmy 200 metrów. Co to zmienia w sensie mojej pierwotnej wypowiedzi?
Czy ktoś mówi, że zmienia, jedynie potwierdza o czym pisałeś, że Audi nie musi być osobno ;)

Co do ASO, to niejeden warsztat jest lepiej wyposażony i są lepsi mechanicy.
Dziwne, że wciąż ludzie nie są świadomi, że nie trzeba aut na gwarancji w ASO serwisować.
 

kaminskakl

Active member
Bez reklam
Bo tak to powinno działać, jeśli tyle samo czasu to zajmuje to dlaczego miałby ktoś płacić więcej za wymianę oleju w Audi niż np w Skodzie.. to może ludzie powinni się zebrać i w tyłku mieć te Audi , kupić skody i niech zrozumieją barany, że takich ludzie trzeba jeszcze bardziej cenić , bo kupili droższe auto, a u nas to działa tak, że kupując droższe auto to serwis chce jeszcze więcej wyciągnąć od właściciela, bo przecież Ciebie stać..



A druga prawda jest też taka, że to co dla jednego zakup auta za 200-300 tys jest takim samym zakupem jak dla tego drugiego co kupił za powiedzmy 100-130 tys.. i dlaczego ten z tańszym autem miałby być gorzej traktowany w serwisie..

Zgadzam się jak najbardziej.

Do jednego mam uwagę:
"dlaczego ten z tańszym autem miałby być gorzej traktowany w serwisie.."
Tutaj wielki ukłon dla Lellka, bo serwisowałem tam Seata, VW i Audi to zawsze poziom obsługi był taki sam. Najwyższy. Byłem też w salonie Toyoty i Skody w mieście obok i w porównaniu do Lellka była to totalna amatorka. Tak, że tu podstawą jest szkolenie podejścia do klienta narzucone odgórnie przez danego dealera i niekoniecznie musi być to powiązane z marką. Przykład to Mercedes powyżej gdzie sam sprzedawca (dealer) trzyma stronę klienta, a główny odział Mercedesa się na niego wypina. Podejrzewam, że gdyby Lellek miał salon Dacii to i tak traktowali by klientów na równi z resztą swoich marek :)
 

kaminskakl

Active member
Bez reklam
Czy ktoś mówi, że zmienia, jedynie potwierdza o czym pisałeś, że Audi nie musi być osobno ;)

Przepraszam, źle zrozumiałem Twój post :)

O ASO i gwarancji racja, dodałbym jedynie, że trzeba się trzymać norm producenta i mieć papier na potwierdzenie, wtedy nie mają podstaw do odmowy naprawy gwarancyjnej :)
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Przepraszam, źle zrozumiałem Twój post :)

O ASO i gwarancji pisałem wcześniej, dodałbym jedynie, że trzeba się trzymać norm producenta i mieć papier na potwierdzenie, wtedy nie mają podstaw do odmowy naprawy gwarancyjnej :)

Ale jest jeden myk Kolego z gwarancją i z obowiązkiem serwisowania w ASO.. Jak kupujesz auto z podstawową gwarancją, wiadomo robisz naprawy gdzie Ci się podoba.. ale zupełnie inaczej już to wygląda jak kupujesz np 3-4-5 letnią gwarancję. Wtedy ta gwarancja obowiązuje , jeśli robisz serwisy w ASO.. Mało tego w przypadku np hybrydy w Toyocie i gwarancji na akumulatory tam jeszcze są właśnie obostrzenia na przeglądy w ASO jak chce się mieć na nie gwarancje, kosztuje to mało bodajże 100 złoty na rok, ale trzeba serwisować w ASO.
 
Do góry