nowart
twój post wygląda raczej intelektualnie biednie, bo zaatakowałeś mnie nie wiadomo z jakiego powodu, co już samo w sobie jest pewnym wyznacznikiem Twojego poziomu
k:
Zauważ, że sam wielokrotnie pisałem, że buczenie jest słyszalne (nawet kogoś lekko zbeształem, bo pisał głupoty, że nawet z bliska nic nie słyszy, co uznałem za mega-absurd), pisałem również, że jest to według mnie pewną wadą tego telewizora (obok rysującego się plastiku, czy czerni). Czyli w swojej opinii byłem rzetelny. A że sam we własnym zakresie nie sprawdziłeś, czy wady te nie będą tobie przeszkadzać, to już twój problem i miej pretensje jedynie do siebie. Ja dlatego nie kupiłem G10, bo poznałem organoleptycznie jego wady.
Nie próbowałem nikomu wciskać natrętnie mojego poglądu (rozumiem, że o buczeniu mówiłeś), sam tak to odebrałeś. Dałem tylko dobrą radę, żeby się tym za bardzo nie przejmować i nie frustrować. A jak się chcesz gniewać na cały świat, bo telewizor ci buczy (na mnie, czy Panasonica, czy nie wiem na kogo jeszcze) to się gniewaj, ciekawe co ci z tego przyjdzie. Zapewne nerwica i nic więcej. Takich fachowców jak ty, co reklamowali panasoniki z tego powodu było już wielu i nic nie wskórali (a dodatkowo utopili kasę za przyjazd serwisanta). Także walcz dzielnie, może będziesz pierwszy, który coś wskóra.
Mi również przeszkadza szum komputera, ale na niego się nie gniewam, za to, że szumi i nie wylewam z tego powodu krokodylich łez, jak ty. Nie każdy jest takim fanatykiem, aby za całkiem sporą przecież kasę modować komputer, bo mu buczy. Ciekawe, czy w pracy również bojkotujesz komputer firmowy, bo nie zmodowali ci komputera na nie-buczący (o ile masz kompa w pracy)? Ciekawe, co by powiedział mój pracodawca, jakbym mu powiedział, że ten komp mi buczy, głowa mnie od tego boli i domagam się niebuczącego, bo nie będę pracował.
Jak ci TV nie leży to go sprzedaj, z pewnością chętni się znajdą.
k:
Dodam jedynie, że z tego co mi wiadomo buczenie jest domeną większości obecnie produkowanych panasoniców (przynajmniej serii X (chyba w najmniejszym stopniu), S i G , nie wiem jak z V). Dodam też, że wpadł mi przed oko na jakimś zachodnim forum post, że S10 i tak brzęczy mniej niż G10. Więc chyba jak ci reklamacja nic nie da będziesz zmuszony rozejrzeć się za plazmami LG czy Samsunga, ale po tym co zaprezentowałeś zapewne znów będziesz lał krokodyle łzy, zapewne z innego powodu, który sobie wynajdziesz.
A tak na marginesie powiem ci, że jak by się dobrze przyjrzeć, to swoim postem trochę "zdemonizowałeś" S10 jako natrętnego, a wręcz nieakceptowalnego "bzykacza" (bo przecież nadałeś problemowi rangę "wady produkcyjnej" i zamierzasz go reklamować). Być może chcący, być może niechcący zasugerowałeś więc ludziom, że ten TV wyje niemiłosiernie, bo panasonic coś w nim zrył. Wyraziłeś swój pogląd i ok. Nie atakuję cię za to, a Ty mnie za moje poglądy i owszem. Przecież nikomu nie wciskałem kitu, że TV nie buczy, napisałem jedynie, żeby nie zaprzątać tym sobie głowy, bo zwyczajnie można się przyzwyczaić.
Nie można również wykluczyć sytuacji, że twój model rzeczywiście może być jakoś bardziej słyszalny, więc nie generalizuj. Te modele panasów, które po zakupie miałem okazję w sklepach widzieć (i słyszeć) wydaje mi się, że syczały na identycznym poziomie jak mój, więc swoje wnioski uogólniłem.
Reasumując, po prostu cieszę się, że nie jestem tak przewrażliwiony, i że to syczenie (według mnie syczenie jest lepszym określeniem wydawanego przez te TV dźwięku, niż buczenie) zupełnie mi nie przeszkadza.
@ yaneq
jak byłem w fazie wybierania dekodera HD do polsatu to znalazłem sporo porównań echostara i tego samsunga i 100% lepsze opinie miał samsung, dlatego myślę, że skoro masz słaby obraz to możesz mieć jakiś problem techniczny. Jak chcesz możemy się wymienić fotkami z jakichś uzgodnionych kanałów i wtedy zobaczymy. Poszukaj na forum elektroda.pl, tam jest o nim sporo wypowiedzi. Koleś z polsatu cyfrowego równiż polecał mi zdecydowanie Samsunga, bo nie ma z nim praktycznie żadnych problemów (prawie bezawaryjny i ludzie chwalą).
A odnośnie siły sygnału to się mylisz. U mnie wystarcza, aby nadleciała jakaś burza + czasza i konwerter zalany wodą +spadek sygnału na pogranicze żółtego i zielonego i od razu zauważam zmianę jakości obrazu na niekorzyść.