Krótko, bo wybiegam na miasto zaraz ;P
Ja dziś miałem rozkminkę z tymi wszystkimi testami, rankingami i poradami. I doszedłem do wniosku, że daje to wszystko pogląd nt. słaby, może być i dobry. Nic więcej. Tak więc mając wskazanie na 5-10 dobrych modeli, trzeba je odsłuchać (co nadal niewiele daje - o tym poniżej), a potem i tak ZARYZYKOWAC, kupić, potestować i wtedy i tak może dojśc do sytuacji, że nie będziemy zadowoleni.
I teraz konkret:
Okazuje się (po szerokiej lekturze), że dźwięk zależy od:
- amplitunera (marka, seria, rocznik, egzemplarz, historia użytkowania),
- głośniki (jak wyżej plus ustawienie, podstawki, kolce, bi-amp, bi-wire, itd, itp.),
- odtwarzacz cd (jak wyżej),
- kable głośnikowe (stop, długość, marka), zasilające, listwa zasilająca, ogólna kondycja sieci elektrycznej w bloku,
- akustyka pomieszczenia (kształt, materiały),
- źródło, czyli jakoś nagrania, jego rodzaj, typ,
- percepcja słuchającego, jego doświadczenie, słuch, muzykalnośc,
i... można tak długo i lista się nie skończy.
I powiedz mi jak najlepszy specjalista na śwecie ma porownać dwa np. amplitunery, jeśli do testu musi zaprzac głośniki. Przecież może się okazać, że przy głośnikach A, amplituner 1 będzie lepszy, a przy głośnikach B już ampli numer 2. Przemnóż liczbę możliwości przez ilość producentów sprzętu, kabli, ilość różnych pomieszczeń, gdzie graja na świecie te sprzety i.... nie wskażesz najlepszego. Jeśli ktoś tak uważa... jest hmm głupcem? ;P
Więc powtórze. Te wszystkie rankingi pokazują tylko:
1. który jest dobry, średni lub słaby,
2. ewentualnie wart/nie wart swojej ceny,
3. ostatecznie który jest dobry dla ucha konkretnej osoby przy konkretnych warunkach.
EOT
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)