Zanim zaczniesz wiercić docelowe otwory, przeprowadź testy. Odpal testowy kawałek tylko i wyłącznie na sufitowych (bez podłączania innych kolumn), zajmij bojową pozycję na kanapie i skoncentruj głośniki tak, aby dżwięk docierał najdobitniej, często małe ruchy lewo/prawo/tył/przód, to znaczące różnice.
Zamontujesz 20-30cm (na oko) do przodu (wpisz dowolny inny kierunek) i stracisz naście/dziesiąt procent dżwięku. Przesuniesz się w tzw. "złoty punkt" i zyskasz ponownie całość.
Sposób docierania dżwięku z sufitu jest specyficzny.
Głośniki/kolumny na suficie możesz w ramach testu przymocować na prowizorycznym rusztowaniu, sznurku, desce itp. w zależności od pomysłu, ale warto się poświęcić, odwdzięczy się na lata maksymalnym wykorzystaniem. Oczywiście to wszystko, jak zależy Ci na maksymalnym wykorzystaniu "sufitu".
Bipo, Ty to już wycisnąłeś z tych biednych skrzynek ostatnie soki
Zapewne grają lepiej, jak kilka klas lepsze postawione w samopas.
Niektórzy myślą, że jak kupią drogi sprzęt, ładnie rozmieszczą (czyt. estetycznie), to już koniec zabawy, a często się okazuje, że grają na 50% swoich możliwości, a te 2,3 klasy niższe odpowiednio skalibrowane w dobrych warunkach akustycznych zamiatają je jak chcą.
Gratulacje

i zostaw już ten sprzęt, oglądaj, słuchaj i ciesz się w końcu
