No niby tak jest. W sumie i dobrze bo bynajmniej ci "biedni - w sensie niczemu winni" są pod ochroną. A nie że jak kiedyś ty niczemu winny musisz się przejmować czy winny miał opłacone OC w PZU czy TUW-ie. Bo kojarzę że kiedyś były problemy z uzyskaniem pieniędzy od ubezpieczalni. Teraz jest bez problemu i większość kombinuje jak najwięcej kasy z ubezpieczalni wyciągnąć/wyłudzić. Nawet w zeszłym roku byłem "prawie" "ofiarą" takiego wyłudzenia.
Z mojej winy wymusiłem na rondzie, i felgą mojego SUV-a wgniotłem zderzak pani w golfie. Jedno wgięcie na kilka cm. Szkody na mojej feldze nawet nie zgłaszałem do Autocasco bo praktycznie zerowe uszkodzenie.
Przyznałem się do winy spisaliśmy oświadczenia. Potem Hestia chciała odemnie potwierdzenie zdarzenia wszystko w najlepszym porządku do czasu.... minęło ponad pół roku i zaczęły do mnie przychodzić pisma. Że w wyniku kolizji pani musiała sie potem leczyć, że była ileś tam w szpitalu itp itd (ewidentne wyłudzenie). Stracha dostałem że jakieś renty będę płacił lub coś, oczywiście wyjaśniłem ubezpieczalni że to wyłudzenie itp nie wiem jak to się skończyło.
Ja na szczęście śpię spokojnie. Pani z ubezpieczalni wyjaśniła mi że każdy kierowca musi spełnić 3 warunki wtedy może spać spokojnie:
1. Posiadać ważne dokumenty Oc, Przegląd, Prawo Jazdy
2. Mieć zgodę na posiadanie pojazdu - czy nie ukradłeś
3. Nie być pod działaniem środków alkohol, narkotyki itp.
A tuta, do wcześniejszego pytania źródła.
"Oczywiście ofiary wypadku nie muszą martwić się o wypłacalność właściciela i sprawcy. UFG (jeżeli do kolizji doszło na terenie Polski) lub Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (po wypadku za granicą) wypłaci im należne odszkodowanie, a później wystąpi do sprawcy i właściciela o zwrot poniesionych kosztów (proces ten nazywa się regresem)."
Źródło
https://votum-sa.pl/aktualnosci/kar...o-ryzykowac/?gclid=CM7OpsWjm9ACFUETGwodbVsDwg
Oraz stawki z karami za brak OC:
https://ubea.pl/Kara-za-brak-OC-w-2016-roku-i-2015-roku,artykul,850/
Podobny fundusz masz, jeżeli chodzi o alimenty.
Też wypłacą matce alimenty z funduszu a potem ściągają od ojca (jeżeli ojciec jest nie rentowny).
Faktem jest że więzienia niektórym nie straszne i mają wszystko w D.. ale to do czasu. Mam kolegów z marginesu co cwaniaki na pół wsi i miasta. Co to nie oni. Raz trafili na 7-14 dni do paki i odrazu inna gadka. Ucichło jak....
Z mojej winy wymusiłem na rondzie, i felgą mojego SUV-a wgniotłem zderzak pani w golfie. Jedno wgięcie na kilka cm. Szkody na mojej feldze nawet nie zgłaszałem do Autocasco bo praktycznie zerowe uszkodzenie.
Przyznałem się do winy spisaliśmy oświadczenia. Potem Hestia chciała odemnie potwierdzenie zdarzenia wszystko w najlepszym porządku do czasu.... minęło ponad pół roku i zaczęły do mnie przychodzić pisma. Że w wyniku kolizji pani musiała sie potem leczyć, że była ileś tam w szpitalu itp itd (ewidentne wyłudzenie). Stracha dostałem że jakieś renty będę płacił lub coś, oczywiście wyjaśniłem ubezpieczalni że to wyłudzenie itp nie wiem jak to się skończyło.
Ja na szczęście śpię spokojnie. Pani z ubezpieczalni wyjaśniła mi że każdy kierowca musi spełnić 3 warunki wtedy może spać spokojnie:
1. Posiadać ważne dokumenty Oc, Przegląd, Prawo Jazdy
2. Mieć zgodę na posiadanie pojazdu - czy nie ukradłeś
3. Nie być pod działaniem środków alkohol, narkotyki itp.
A tuta, do wcześniejszego pytania źródła.
"Oczywiście ofiary wypadku nie muszą martwić się o wypłacalność właściciela i sprawcy. UFG (jeżeli do kolizji doszło na terenie Polski) lub Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (po wypadku za granicą) wypłaci im należne odszkodowanie, a później wystąpi do sprawcy i właściciela o zwrot poniesionych kosztów (proces ten nazywa się regresem)."
Źródło
https://votum-sa.pl/aktualnosci/kar...o-ryzykowac/?gclid=CM7OpsWjm9ACFUETGwodbVsDwg
Oraz stawki z karami za brak OC:
https://ubea.pl/Kara-za-brak-OC-w-2016-roku-i-2015-roku,artykul,850/
Podobny fundusz masz, jeżeli chodzi o alimenty.
Też wypłacą matce alimenty z funduszu a potem ściągają od ojca (jeżeli ojciec jest nie rentowny).
Faktem jest że więzienia niektórym nie straszne i mają wszystko w D.. ale to do czasu. Mam kolegów z marginesu co cwaniaki na pół wsi i miasta. Co to nie oni. Raz trafili na 7-14 dni do paki i odrazu inna gadka. Ucichło jak....
Ostatnia edycja: