skizzie napisał:
Do tego to:
Jeśli ktoś bez głowy wydaje kilka tyś to przykro mi bardzo. Poza tym ta strona z oświadczeniem o rezygnacji z kredytu wcale nie jest po to żeby robić człowieka w konia tylko po to aby umożliwić mu rezygnację z kredytu zgodnie z obowiązującym prawem.
Jeśli dla kogoś podpisanie i automatyczne anulowanie umowy jest wydaniem kilku tysięcy to powodzenia

. Pieniądze chciałem wydać z głową na wymażony sprzęt, a że na mojej drodze staneli nieuczciwi sprzedawcy to już inna sprawa. Na mojej umowie ratalnej nie ma tego podpisu, nie widziałem jeszcze tej ich umowy gdzie jest podpis na żywo, dostałem tylko jedną stronę zeskanowaną a nie tak jak się umawiałem całą umowę, więc nawet nie wiem czy nie wycieli w psd podpisu z innej strony i nie wkleili przypadkiem na tą stronę. Dodatkowo Pan od rat obiecywał przesłanie tego skanu umowy na meila w ciągu 5 min, a dostałem go w rzeczywistości po 2 godzinach, więc w międzyczasie mogły się dziać z nią cuda niewidy.
Nie przytaczając już faktów, że pierwszą umowę podpisywałem swoją, i tam ją czytałem, następnie podpisałem ją w wyznaczonych miejscach, i nie mam na niej swojego podpisu, natmiast umowę którą wziął ten sklep podpisałem zaraz pod podpisaniu swojej wersji umowy i już tylko pobieżnie spojrzałem, że umowa dotyczy tego samego, to podpisałem gdzie ta kobieta mi wcześniej wskazała, w spokoju wychodząc z ich sklepu (czytaj bunkro-magazynu).
W życiu do głowy by mi nie przyszło, że sklep może wykazać się taką perfidią, i kazać podpisać umowę na odstąpieniu od umowy. Podpisywałem już nie jednokrotnie umowę ratalną, i do tej pory nie słyszałem o jednoczesnym podpisaniu umowy i odstąpieniu od niej. Nie zgodzę się z osobami, które próbują się nabijać, że nie wiedziałem co podpisywałem, ciekawe co wy byście zrobili na moim miejscu jakbyście mieli umowę na 10 stron, i na przedostatniej gdzieś w połowie tekstu dosłownie 3 liniki czcionką wielkości 8pkt dotyczące odstąpienia od umowy.
Działanie sklepu jest proste i oczywiste:
Przyjeżdzam w czwartek podpisać umowę,
już wiedzą nie będzie sprzętu, ale jest inny droższy
dają trefną umowę i pobierają pierwszą wpłatę 1709 zł,
W piątek dzwonią, że sprzętu nie ma i nie będzie,
ja się nie zgadzam, i mówię, że na sprzęt będę czekał
bez względu na to czy go mają czy nie, bo w końcu za niego
zapłaciłem, i jeśli mi go sprzedali, a teraz nie mogą załatwić
od dystrybutora to niech kupią u konkurencji i przywiozą do mnie.
Mówią, że nie jest to w ich interesie, to się ich pytam: to w takim
układzie co jest w waszym interesie? Oszukiwanie klientów?
Cwaniaczek się rozłoczył i tyle go słyszałem.
W poniedziałek dostałem telefon, że umowa ratalna została anulowana,
i że mogę sobie wybrać inny telewizor - czytaj dużo droższy, i przyjechać jeszcze raz podpisać umowę, a pierwsza wpłata poszła na poczet zaliczki jeśli bym chciał kupić jakiś inny model. Oznaczało to jedno - nie są już zoobowiązaniu dostarczyć mi sony kdl40-v3000.
W którejś rozmowie telefonicznej z Panem od rat zanim jeszcze porwało go ufo, bo od poniedziałku godziny dokładnie 12.00 był dla mojej osoby już nie uchwytny, dowiedziałem się, że w ramach rekompensaty dostanę coś, pomyślałem w pierwszym momencie pewnie gumową kaczuchę do kąmpieli...
ale nie okazało się zniżka 200zł na telwizor, pomyślałem dołoże jeszcze trochę kasy i może wezmę sony kdl40-w4000, ale nie okazało się, że jeśli kupię 2 drugi telewizor w podobnej cenie to otrzymam taką zniżkę w ramach rekompensaty, pomyślałem dziady kantabryjskie już powariowały, nie zrealizowali mojego pierwszego zamówienia w oszukańczy i bezczelny sposób, i proponują zniżkę, której z założenia bym nie wykorzystał, bo nie jestem za przeproszeniem jeb...ty. Po co mi 2 telewizory 40-to calowe w jednym mieszkaniu?:fool: Oceńcie sami czy chcecie tam kupować, ja mam już wyrobione zdanie na temat tego sklepu i będę omijał go szerokim łukiem.