Zasada jest taka, przy kupnie nieruchomosci komercyjnej kwota powinna się zwrócić przy wynajmie po 10 latach.
Więc, jeżeli ktoś chce kupić lokal pod inwestycje i go wynając, to nie powinien za niego płacić więcej jak to co realnie da mu 10-letni okres wynajmu.
Często jest inaczej, bo w Polsce żyją fantaści.
Przy sprzedaży/kupnie rozkręconego biznesu działa to podobnie, tyle, że dobrze jest jak kwota wywoławcza zwróci się po 2 latach.
Przykład, ktoś chce sprzedać myjnie samochodową.
Grunt nie jest jego. Więc nie ma mowy o prawach własności, czego często nie potrafią zrozumieć te cymbały które się ogłaszają.
Działającą myjnie gość wycenia na (np.) 100k, więc powinna przynosić po kosztach ok. 5k do kieszeni.
Jeżeli przynosi 2k, a ktoś chce 100k i tłumaczy, że przecież daje urządzenia, reklame i inne nic nie warte bzdety, to proponuje jak najszybciej zrezygnować.