Skóra, fura i komóra :) Czyli luzne rozmowy o motoryzacji.

Henry

Active member
Bez reklam
Wystarczy 10% udziału własnego, a bywa, że jest i więcej.
Przy takiej wartości auta jest to już niezła kwota ;)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ja powiem szczerze o ile jestem w stanie zrozumieć jak ktoś kupi np 7 letnie BMW i naprawia gdzieś poza Wawą to już bawi mnie niesamowicie jak ktoś kupi nowe powiedzmy BMW, Mercedesa i po gwarancji mając trzy letni samochód jedzie 150 km od wawy gdzieś do małego miasteczka i tam naprawia swoje autko.. a nawet robiąc deko większy przegląd bo takowych też znam.. Bo kupujac pewne bryczki typu np właśnie BMW, Mercedes, Volvo człowiek musi brać pod uwagę ile kosztują części i sama wizyta w takim serwisie. W przeciwnym wypadku jest to co najmniej dziwne żeby nie powiedzieć coś więcej..
 

Henry

Active member
Bez reklam
Lolek, czasem nie chodzi o samą kasę, a o podejście i fachowość danego mechanika ;)
Oczywiście pieniądze też mają znaczenie, a różnice w cenach mogą sięgać nawet kilku tysięcy, a za tą kasę czasem warto zarwać jakąś sobotę i przejechać się na prowincję :)
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Jasne, jak dajesz za auto 300tys. to stać Cię też na serwis za 20tyś., ale tak jak napisał Henry, tu już nie chodzi tylko o kasę, a o wspomnianą fachowość.
Mógłbym dużo napisać o serwisach ASO i patałachach którzy tam pracują.
Jeżeli ASO kasuje Cię na 6tyś. a usterka jak była tak dalej jest, a zaprzyjaźniony warsztat robi to za 2tyś. to coś tu chyba jest nie tak.
 

sentyzibi

Well-known member
Mnie się wydaje, że jeśli ktoś "dorobił" się ciężką pracą, to zna wartość pieniądza i dlatego go szanuje. Na przysłowiowej czapce śliwek zaoszczędzić można kilka złotych, lecz na rzeczach drogich już kilkadziesiąt albo nawet kilkaset. Do tego, jak to kolega Henry wspomniał, mogą też dochodzić inne aspekty. Przypominam sobie, jak w czasach komuny na klatkach schodowych w blokach, przy każdym włączniku światła wisiała kartka z hasłem "Oszczędzają bogaci i nam się opłaci".
 

[Raccoon]

New member
Bez reklam
A ja się zgadzam z lolkiem. Od 8 lat pracuję bardzo blisko z importerami i dealerami BMW/MINI oraz JAGUARA/LAND ROVERA (ci pierwsi mają jeszcze Rolls Royce'a, a drudzy Astona Martina, Lotusa i Caterhama). Znam wszystkich autoryzowanych dealerów tych marek w Polsce oraz wspomnianych wyżej importerów. Do tego dochodzi kilka dużych grup dealerskich (głównie salony Mercedesa), więc rynek pojazdów klasy premium znam doskonale. I o ile piszemy o takich właśnie pojazdach, to zgadzam się z lolkiem w 100%. Argumentów jest wiele - pierwszy z brzegu to specjalistyczny sprzęt, który dogaduje się z komputerem samochodu. Gwarancja jakości. Ochrona importera. Jakość obsługi w salonie. Historia napraw w systemie vs. utrzymanie wartości. Itd, itp.

Co innego marki popularne. Tutaj po gwarancji można sobie pozwolić na "pana Kazia".

Edit: wszystko co napisałem dotyczy sytuacji gdy ktoś kupuje nowy pojazd od dealera i po gwarancji nadal jest jedynym/pierwszym użytkownikiem/właścicielem.
 
Ostatnia edycja:

Henry

Active member
Bez reklam
Jak to mawia mój dobry znajomy- grosz do grosza i będzie..... i tym sposobem dorobił się naprawdę pokaźnej sumki.
Oczywiście nikt nie mówi tutaj o głupim skąpstwie, które czasem powoduje, że tracimy podwójnie.

Jeśli znasz rynek samochodowy, to wiesz doskonale, że większość komponentów jest dostarczanych (produkowanych) przez dostawców zewnętrznych. Można w znacznie niższej cenie kupić "oryginalne", tej samej jakości zamienniki, tyle tylko, że nie będzie tam tego magicznego loga (Mercedes, Audi, BMW...itd.).

Jednym słowem, po co przepłacać za to samo, wiadomo, że serwis serwisowi nie równy, a do tego nie zawsze ASO oznacza wysoką jakość. Kolejna sprawa, powstaje coraz więcej warsztatów "nie autoryzowanych" a posiadających najnowsze oprogramowanie diagnostyczne, świadczących usługi na bardzo dobrym poziomie ;)

edit. a propos aut premium, w jakim serwisie to cudo serwisować ;)
View attachment 12315
 
Ostatnia edycja:

[Raccoon]

New member
Bez reklam
Tylko zanim to oprogramowanie trafi do tych nieautoryzowanych to trochę czasu mija. O ile w ogóle trafia. Taki np. zestaw ISIS w BMW.

Wciąż mam wrażenie, że większość osób w tym temacie pisze z perspektywy użytkowników starszych aut. Ja piszę o nowkach.
 

werf

Active member
Bez reklam
Tylko zanim to oprogramowanie trafi do tych nieautoryzowanych to trochę czasu mija. O ile w ogóle trafia. Taki np. zestaw ISIS w BMW.

Wciąż mam wrażenie, że większość osób w tym temacie pisze z perspektywy użytkowników starszych aut. Ja piszę o nowkach.

Mylisz się Isis trafia do niezależnych równolegle z ASO
 

werf

Active member
Bez reklam
Kupujesz u dystrybutora płacisz abonament masz .................zarabiasz
Opcja 2 ISTA P i D była złamana już 6 miesięcy wejściu do ASO:)

ODIS też jest dostępny legalnie,trzeba kilka warunków spełnić,aby mieć dostęp do wszystkiego
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Argumentów jest wiele[...]
Gwarancja jakości

Dobry żart.

Jakość obsługi w salonie.

Tu się akurat zgodzę, miła dziunia podająca kawkę zawsze uprzyjemni oczekiwanie.
Szkoda, że wliczona w cenę z nadwyżką...

Co innego marki popularne. Tutaj po gwarancji można sobie pozwolić na "pana Kazia".

Za dużo się naoglądałeś TVN turbo.
Ten "pan Kaziu", ma często o wiele większą wiedzę i umiejętności, jak te bezpłciowe szaraczki z ASO. Zdziwiłbyś się jakie fury stoją u tych "Kaziów" przed warsztatem.

Klientów podzieliłbym też na dwie kategorie - bogatych "cwaniaków" i bogatych "lekarzy".
Ci pierwsi wiedzą jakie wałki odchodzą w ASO, liczą też swoje pieniądze (dlatego też stać ich na wiele) a skórzane sofy w poczekalni nie robią na nich wrażenia, natomiast ci drudzy żyją w innym świecie.
To ta kategoria klientów, z których zazwyczaj żyją takie autoryzowane stacje obsługi.
Zresztą podobnie jest ze sprzętem, jeden ściągnie drogą zabawkę z zagranicy (bo wie jak), a za resztę dokupi dobre kable, drugi pójdzie na zakupy do "Denona" w galerii handlowej.
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
a propos aut premium, w jakim serwisie to cudo serwisować ;)
View attachment 12315
Nawet Mulitpla nie jest już taka brzydka :D
Na nieszczęście to tylko Photoshop. Oryginalne foto dostępne w sieci ;)
Często powtarzam, że od oszczędzania do głupoty jest cienka granica
Tu się akurat zgodzę, miła dziunia podająca kawkę zawsze uprzyjemni oczekiwanie.
Szkoda, że wliczona w cenę z nadwyżką...
To ta kategoria klientów, z których zazwyczaj żyją takie autoryzowane stacje obsługi.
Zresztą podobnie jest ze sprzętem, jeden ściągnie drogą zabawkę z zagranicy (bo wie jak), a za resztę dokupi dobre kable, drugi pójdzie na zakupy do "Denona" w galerii handlowej.
Armanig, miałem to nieszczęście kiedyś serwisować autko w jednym z takich salonów w Katowicach. Tak jak piszesz, kawka, dziunie jak z katalogu Victoria's Secret, mini, nogi po szyję, dekolty do pępka i tylko takie do max 25 lat na obsłudze, serwisie, centrali, itd. Oczywiście byli też przystojniacy dla płci pięknej. Niestety, zadaniem rajskiego salonu było odwracanie uwagi śliniących się klientów od tego co podpisują, na co się zgadzają. Kompletny brak wiedzy, fachowości, doświadczenia, zero kompetencji, jedynie wyuczone regułki na pamięć.
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Temat się rozszalał ale ilu z tych co tak chwalą zakłady u Pana Kazia robiło samochody nowiutkie czyli jako pierwsi kupiliście w salonie i np. po dwóch latach coś się rozwaliło… ? Ja zawsze kupowałem nowe samochody począwszy od Skody ( gdzie wtedy proponowano mi kupić kilku letnie inne samochody), a skończywszy na obecnym i przy pierwszych dwóch właśnie bawiłem w naprawianie u Pana Kazia i straciłem na tym trochę kasy plus czasu, zdrowia. A nie słuchałem się serwisów. Od momentu kupienia już droższego samochodu który miałem poprzednio przestałem chodzić do warsztatów u Pana Kazia ( i to różni panowie byli nie jeden ) oczywiście tak jak pisałem kiedyś w tym konkretnym serwisie tej marki też z jedną rzeczą postąpiono mi nie tak jak powinni ale po odpowiednim przedstawieniu sprawy panowie się zreflektowali i powiedzmy że wyszli z tego z twarzą choć też parę ładnych zloty byłem wplecy…co nie zmienia postaci rzeczy że bywało rożnie w tych serwisach jeśli np.chodzi o terminowość odbioru samochodu np. po przeglądzie, czy też wstawieniu samochodu na przegląd…
Teraz jestem w innej sytuacji bo i inny samochód mam więc ciężko jest mi jakby porównać to co było dotychczas z tym co mam na chwilę obecną , gdzie traktowanie klienta jest o wiele lepsze – to jest inny poziom i jak na razie jestem mega zadowolony i nie dlatego że Pani z długimi nogami poda mi kawę… ale za tym idą inne pieniądze tylko kupując takie auto ja byłem świadomy ile to kosztuje i wiedziałem że kupując nie będę jeździł gdzieś w Polskę żeby mi reperowali samochód a przyjeżdżając do Wawy robić szpan że ma sięsamochód X jak to jest u wielu w zwyczaju… Gdzie na rożnych forach panowie się wypowiadają jakie to ich 7-8 letnie BMW 5 jest boskie w stosunku do nowiutkiego np. Forda Mondeo… Gdzie już zapominają że nie stać ich na naprawę nawet u pana Kazia w Warszawie a nie wspomnę o ASO …albo też nie zapomnę jak jeden z właścicieli Golwów zachwalał swój 8 letni sprzęt w stosunku do kumpla mojego który kupił nowiutkiego za prawie 80 tyś zł ChevroletaCruze gdzie żeby było śmieszniej nazwał go biedakiem…. Tylko kumpel dalej jeździ tym samochodem i całkiem sobie dosyć chwali, a tamten "bogacz" pewnie już rdzę zbiera z asfaltu o ile jeszcze to coś jeszcze jeździ… ale niektórym ciężko jest przyznać komuś że mają lepszy samochód niż samemu się ma.. bo to niektóre charaktery strasznie boli... i taki 8 letni golf nagle staje się ideałem samochodu wręcz marzeniem.. a nowy samochód okazuje się badziewiem..
Oczywiście zdaje sobie sprawę że kiedyś też może coś się wydarzyć w obecnym serwisie ale patrząc na moje dotychczasowe doświadczenie z warsztatami przy zakupie już za pewne pieniądze samochodu ja uważam, że warto dawać do ASO i na razie zdania nie zmienię w tym względzie..
Ba nigdy nie czułem się ze mnie naciągano na wymianę czegoś , każda rzecz która mi wymieniali dostawałem stare i mogłem sam się przekonać czy to należało wymienić czy też nie..



A propo tego salonu Denona w Stolicy to ja jestem tego przykładem że naprawdę można i tam kupić w dobrej cenie rzeczy które tam sprzedają, mało tego mam dwóch znajomych co kupiło tam jeden wzmak a drugi amplituner i również ceny były atrakcyjne w stosunku do tego co było na rynku, a przy okazji mogli sobie do bólu odsłuchać ten sprzęt zanim sobie go kupili.. Więc to też nie jest tak do końca że w takich salonach jest super drogo... czasem tak a czasem za porównywalne pieniądze można kupić i sobie jeszcze odsłuchać ...
 
Ostatnia edycja:

[Raccoon]

New member
Bez reklam
Nie przekonaliscie mnie. Nadal uważam że piszecie o uzywkach. Ja o nowych samochodach o sredniej cenie 200k zl netto. Nie widzę tu opcji dla p. Kazia. A jak kogoś ASO nacina to może nie trzeba się tak dawać. Rozumiem też, że pan Kazio jest zawodem podwyzszonego zaufania i nigdy klienta nie naciagnie.

I na koniec jakos nie umiem sobie wyobrazic takiego Jaga lub Betki za 300 tysi, oddanego na przeglad do Kazia tuż przed delegacja do Berlina. Bo p. Kazio chyba assistance nie daje?

I na koniec, w tych markach jak się kupuje nowke to teraz sa korzystne pakiety serwisowe nawet po gwarancji. Wystarczy policzyc.

I pozdrawiam z Wrocławia :)
 

krzysiek1980

Active member
Bez reklam
Z tymi ASO to też nie do końca jest tak malinowo. Wymienić część na nową, to nawet malo rozgarnięty mechanik potrafi, ale zreperowac coś tanim kosztem już nie każdy. Akurat tak się składa że czytam sporo w tematach związanych z olejem silnikowym, wielu pisze żeby sugerować się danymi producenta i zaleceniami ASO, tylko moje pytanie co za deb..l narzuca wymianę oleju co 20-30 tys km? Mechanicy pukają się w głowę i później wychodzą kwiatki w stylu "Mój 5 letni samochód bierze 1L oleju na 1000 km". Podobnie jest z samą marką oleju, gdzie to mojej Mazdy jest zalecany olej Dexalia, a to nic innego co zwykły ELF SXR tylko z inną nalepką i inną ceną. Akurat umowa jest podpisana z tym koncernem ( w tym wypadku Total) i taki olej zalewają nie patrząc czy to dobre dla silnika. Akurat ASO to dla mnie nie jest wyznacznik jakości i rzetelności, bo jak bysmy kazali takiemu Panu Kaziowi powymieniac wszystkie elementy na nowe to tez Nam to bez problemu zrobi. Plusem ASO może być diagnostyka komputerowa i umiejętne interpretowanie kodów błędów, bo ogólnie oprogramowanie jest drogie i nie każdy warsztat je posiada, nie mówiąc o przeszkolonym w tym kierunku personelu. Są w necie opinie osób, które wcale z ASO nie są tak zadowoleni.
 

sentyzibi

Well-known member
Nie przekonaliscie mnie. Nadal uważam że piszecie o uzywkach. :)



Ależ kolego, przecież cała obecna dyskusja zaczęła się od postu kolegi Lolka, w którym napisał, że jest rozbawiony sytuacją gdy właściciele kilkuletnich już BMW czy Mercedesów starają się coś zaoszczędzić i jadą na pogwarancyjne przeglądy na tzw. prowincję. I tego zagadnienia dotyczyły pierwsze odpowiedzi. Potem dysputa się dopiero rozwinęła na obszar nowych drogich aut.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Z tymi ASO to też nie do końca jest tak malinowo. Wymienić część na nową, to nawet malo rozgarnięty mechanik potrafi, ale zreperowac coś tanim kosztem już nie każdy. Akurat tak się składa że czytam sporo w tematach związanych z olejem silnikowym, wielu pisze żeby sugerować się danymi producenta i zaleceniami ASO, tylko moje pytanie co za deb..l narzuca wymianę oleju co 20-30 tys km? Mechanicy pukają się w głowę i później wychodzą kwiatki w stylu "Mój 5 letni samochód bierze 1L oleju na 1000 km". Podobnie jest z samą marką oleju, gdzie to mojej Mazdy jest zalecany olej Dexalia, a to nic innego co zwykły ELF SXR tylko z inną nalepką i inną ceną. Akurat umowa jest podpisana z tym koncernem ( w tym wypadku Total) i taki olej zalewają nie patrząc czy to dobre dla silnika. Akurat ASO to dla mnie nie jest wyznacznik jakości i rzetelności, bo jak bysmy kazali takiemu Panu Kaziowi powymieniac wszystkie elementy na nowe to tez Nam to bez problemu zrobi. Plusem ASO może być diagnostyka komputerowa i umiejętne interpretowanie kodów błędów, bo ogólnie oprogramowanie jest drogie i nie każdy warsztat je posiada, nie mówiąc o przeszkolonym w tym kierunku personelu. Są w necie opinie osób, które wcale z ASO nie są tak zadowoleni.

Krzychu z wymianą tych części też różnie to bywa i u pana Kazia nie będę się rozpisywał bo szkoda czasu ale naprawdę różnie bywało patrząc wstecz ... tak samo jak ze stacjami ASO bo stacja jedna drugiej nierówna a do tego żyjemy w RP.. to też weź na to poprawkę ... Naprawy też odbywają się modułowo tak jak w RTV czyli np. jak jest czujnik w klamce od zamka centralnego i on poleci to tak jest w niektórych markach że trzeba wymienić cały ten moduł a nie sam czujnik - bo inaczej się nie da.. takie czasy ...:) sam to przerabiałem w cytrynie... i czy Pan Kazik czy ASO nic innego nie zrobią tylko Pan Kazik zacznie kombinować tak było w moim przypadku i zanim dojdzie do tego że cały moduł do wymiany to dobrych parę zloty ode mnie wysępił..


Mam kumpla który ściąga samochody powiedz dlaczego ściągane samochody z zagranicy a ściągnął ich już tak myśli że dużo ponad tysiąc to kwity na samochód ( serwisy itp. to ASO) przypadek?
I kolejna sprawa życzę Ci Kolego żebyś kiedyś kupił nowy samochód tak chociaż za 150 tys wyjechał z nim z salonu i przekonasz się czy po 2 latach jak już nie będziesz miał gwarancji pojedziesz do naprawy do pana Kazia ...


Natomiast rozumiem te osoby które kupiły kilkuletnie samochody i z przyczyn różnych w tym najważniejsza finansowa robią to u Pana Kazia ... natomiast nie rozumiem i raz jeszcze powtórzę że śmieszą mnie takie osoby co kupują powiedzmy 7 letnie BMW i wiadomo w jakim one są stanie i ile kosztują potem te naprawy i jada po 150 km od Wawy i tam je naprawiają i naprawdę znam takich przykładów mnóstwo i szczególnie właśnie z BMW.. a do tego wyśmiewają na forach ludzi którzy kupują nowe samochody typu wspomniany Ford Mondeo czy innej marki tego typu samochód - pełne wariactwo bo okazuje się że taki samochód wg tych jegomości jest gorszy od ich 7-8 letnich BM-ek.. na które i tak ich nie stać... żeby było śmieszniej.
 
Ostatnia edycja:

pacmanx

New member
Ja serwisuję (tak na prawdę dotychczas jedynie robiłem przeglądy bo nic się nie zepsuło) w aso. Jest ok, ale nóż się w kieszeni otwiera jak widzę na fakturze zwykły olej silnikowy Castrola za 100zł za litr...
A i wkurza mnie polityka niektórych importerów (np. Mitsubishi które kiedyś miałem) - tani samochód, ale serwis droższy niż marek premium...
 
Ostatnia edycja:
Do góry