Nie wiem kto tu większym debilem, ten co przyhamowuje, czy ci, co zrobili sobie piknik na środku autostrady.
Paradoksalnie, te bezmózgi w tirach (czyli większość z moich obserwacji) stworzyli zagrożenie, za które powinni dożywotnio stracić prawo jazdy. Nie ma chyba nic gorszego, jak zatrzymać się na środku drogi szybkiego ruchu.
Pomijam nagminne wyjeżdżanie tirów pod rozpędzone auto.
Gdzieś czytałem artykuł, w którym omawiali statystki wypadków na autostradach.
Ponoć, w pozostawiony samochód na bocznym/awaryjnym pasie (zdarza się), z dużą dozą prawdopodobieństwa ktoś wyrżnie, kwestia czasu i suma zbiegów okoliczności, a przy takim natężeniu ruchu i prędkościach + monotonia, uśpienie czujności, o tragedie nie trudno.
Ci się zatrzymali na środku pasa...
Pytanie co osiągnął, wyprzedzał, wyprzedzał i jak widać, wcale mu się tak nie spieszyło.
Jeszcze gdyby gość dostał plombe, to by pewnie zapamiętał do końca życia, a tak?
Obśmiał i pojechał. Rachunek? Zero korzyści, a zagrożenie gigant.
[youtube]1AWCyduK3Vs[/youtube]