Chyba sam bym gnał za aventadzikiem nie tylko po stolicy
Taką samą obsługę mam w głupim Seacie dla plebsu Myślę, że to bardziej kwestia salonu i ich standardów. W moim przypadku Lellek. Dodam, że nie odczułem różnicy pomiędzy VW, Seatem i Audi. Takie samochody miałem okazję serwisować.Prosty przykład komplet głupich dywaników do Mesia kosztuje pi razy drzwi około 650 zł to w Fordzie kuga jak miałem ze 3 komplety bym kupił - a to tylko dywaniki głupie.. więc o czym mowa.. a już nie chce porównywać cen przeglądów i części .. bo to już całkowicie nie ma sensu..Oczywiście jest pewna różnica ze jak człowiek jest umówiony np na 15.00 w serwisie na przegląd to o tej porze Pan przychodzi i samochód jest zabierany... w niektórych markach co miałem bywało że po 20 min ktoś raczył przyjść a z samochodem coś było robione po kolejnych 20 min.. Pogada się to Panowie przywiozą samochód pod firmę ale to wszystko kosztuje..
"Mnie zawsze zastanawiało, jak można wpakować dziesiątki tyś. w wyposażenie do jakiejś "Skody", jak już w tym pułapie łapię się na Bmw lub Mesia"Mnie zawsze zastanawiało, jak można wpakować dziesiątki tyś. w wyposażenie do jakiejś "Skody", jak już w tym pułapie łapię się na Bmw lub Mesia, ale dla mnie wygląd (w przypadku aut) ma TEŻ ogromne znaczenie i ma cieszyć każdego dnia swoją bryłą. Ja jestem z tych, co potrafią godzine patrzeć na auto i podziwiać, a też nikt mi nie powie, że uboższa wersja wyposażenia nie będzie cieszyć właściwościami jezdnymi.
Ta poprzednia Superb jest (dla mnie) paskudna. Nowsza już neutralna, na szczęście.
To mi przypomina moją przygodę z pełną opcją Talismana. Wszystkomający samochód, brakowało tam jeszcze katapulty.
Tylko co z tego, jak to przy takim 15 letnim W211 nawet nie stało. Pod każdym jednym względem w przypadku komfortu czy właściwości jezdnych, tyle, że to przynajmniej było ładne, a Skoda?
Co do Forda to z uwagi na wymarzonego Mustanga, ta marka dla mnie to zupełnie coś innego, no i wygląda jak Aston, ale Skoda... ta niech sobie ma co chce, nie chce i nigdy nie kupię ; )
Tak jak nie chodzę w dresie po mieście, mimo, że wygodniejszy od normalnego ubrania ; )
A ja niestety muszę się z tym zmierzyć.
Dobry żart.Uuuu patrz tak to jest jak sie ma kierownice nie potej strinie co trzeba... ))
Tego raczej nie pomalujesz xd