Skóra, fura i komóra :) Czyli luzne rozmowy o motoryzacji.

Herman2

New member
Opony zimówki to nie 100% gwarancja bezpiecznej jazdy. Widziałem kozaków, którzy myśleli, że 4x4, drogie zimówki i można wszystko na drodze...
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Bo najważniejszy jest mózg a wspomniane rzeczy pomagają w bezpieczeństwie ... lepiej jest z nimi niż bez.. a jeśli chodzi o zimówki to gdyby ode mnie to zależało to ja bym wprowadził obowiązek zakładania takich opon. To co się dzieje ( tak jak np dzisiaj rano) przy tak małym jeszcze śniegu to głowa boli.. a przecież miałem samochody z napędem na jedną oś i były lepsze zimy i jakoś dawało się radę.. wniosek jest jeden łagodniejsze zimy to ludzie odpuszczają opony zimowe.. chociaż nie mówię że Ci wszyscy co dzisiaj tańcowali na drogach to mieli letnie opony ale część z nich to na 100%
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Bo najważniejszy jest mózg a wspomniane rzeczy pomagają w bezpieczeństwie ... lepiej jest z nimi niż bez.. a jeśli chodzi o zimówki to gdyby ode mnie to zależało to ja bym wprowadził obowiązek zakładania takich opon. To co się dzieje ( tak jak np dzisiaj rano) przy tak małym jeszcze śniegu to głowa boli.. a przecież miałem samochody z napędem na jedną oś i były lepsze zimy i jakoś dawało się radę.. wniosek jest jeden łagodniejsze zimy to ludzie odpuszczają opony zimowe.. chociaż nie mówię że Ci wszyscy co dzisiaj tańcowali na drogach to mieli letnie opony ale część z nich to na 100%

Lolek, jeszcze przed zima powiedzialbym ci ze wydziwiasz na temat tych opon...

Bo przeciez majac suva, 4 naped po jaki ciul komu zimowki jak jezdzi do "kosciola i spowrotem", no ale zamienilem auto na NewHolland i niestety ale rownie zle jak auto ma letnich. Brak kontroli trakcji znaczaco utrudnia podjechanie na bardziej stroma gorke na sliskim asfalcie nawet 5 tonowym traktorem.....

Wyminilem oponki w hondzie na zimowki Kumho - roznica niebo a ziemia. Autko nawet sie nie slizgnie, roznica taka jakby podczas hamowabia kotwice wyrzucal...

Wiec twoj wniosek o musowa jazde na zimowkach "nie"stety popieram. Jest duzo bezpieczniej. Nie ma co gadac.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Bo to żadne wydziwianie- są filmiki w necie, wiele razy na tvn turbo robili testy, na lotnisku na Bemowie (uczestniczyłem osobiście w takich testach) w Warszawie również takie testy były robione - kolosalna różnica..

Prosty przykład weź przy -10 stopniach nie wspomnę o niższych temp. pojeździj np po dołach z letnimi oponami i weź tak samo zrób z oponami zimowymi .. ja mam takie odczucie jakbym na poduszkach jeździł... druga sprawa przyczepność takich opon podczas hamowania, trzecia sprawa odprowadzanie śniegu...

Kolego mojego kumpla teść z teściową zginęli ze 4 lata temu - Gościu wjechał w nich bo wpadł w poślizg - wiesz co mówił w Sądzie.. ? Że do pracy miał 8 km wiec nie widział potrzeby wymiany opon na zimowe.. do czasu kiedy stała się tragedia, a ludzie w sumie młodzi bo nawet 50 lat nie mieli.. szkoda było wydać 1500 zl bo pewnie na spokojnie do tego auta za tyle mógłby kupić .... brak mi słów..
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Bo najważniejszy jest mózg a wspomniane rzeczy pomagają w bezpieczeństwie ... lepiej jest z nimi niż bez.. a jeśli chodzi o zimówki to gdyby ode mnie to zależało to ja bym wprowadził obowiązek zakładania takich opon. To co się dzieje ( tak jak np dzisiaj rano) przy tak małym jeszcze śniegu to głowa boli.. a przecież miałem samochody z napędem na jedną oś i były lepsze zimy i jakoś dawało się radę.. wniosek jest jeden łagodniejsze zimy to ludzie odpuszczają opony zimowe.. chociaż nie mówię że Ci wszyscy co dzisiaj tańcowali na drogach to mieli letnie opony ale część z nich to na 100%
W 100% się z Tobą zgadzam. Powinien być obowiązek, a za letnie lub uniwersale srogi mandat.
To dokładnie jak z jednym kieliszkiem.
"a przecież po jednym to mogę i nic na pewno się nie stanie".
To samo o z oponami. W zimie na letnich to taki gość stanowi niebezpieczeństwo, czy 5 czy 500 km, nie ma znaczenia. Pamiętajmy, że mieszanka na zimę inaczej reaguje na temperaturę, ma lepszą przyczepność, podczas gdy letnia jest zdecydowanie bardziej sztywna i mniej trzyma się drogi, nawet gdyby miała taki sam profil czy bieżnik...
 

Pakolo

Active member
Bez reklam
lolek
w pełni się z Tobą zgadzam, nawet gdybym był spłukany i nie miałbym tego minimum tysiaka na opony to wolałbym kupić jakieś używki czy regenerowane, ale ZIMOWE!!!, które można spokojnie nabyć w cenie powiedzmy 100zł za sztukę. Mam znajomych, którzy takie kupują bo finanse nie puszczają na nówki i jeżdżą bezpieczniej niż na letnich. Ja osobiście nie wyobrażam sobie jazdy w zimie na letnich oponach, tym bardziej, że robię dziennie około 150km.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Ciekawostka sa jeszcze opony "wielosezonowe" ktore nazywaja TIRowcy potocznie MS-ami. Niby nawet norwedzy pozwalaja na nich jezdzic. Takie ploty slyszalem wczoraj od kierowcy.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dzisiaj było jeszcze lepiej - kierowca około 50 tki "korolka" i nie starocie autko tylko tak na oko 4 lata walną w samochód jadący obok niego pasem... stało się to powiedzmy 20 m przede mną więc zatrzymałem się na poboczu - samochody się przesunęło - ale Koledzy jakbyście zobaczyli opony od Toyoty to można sobie usiąść z wrażenia..(kupił używki w tamtym roku ) niby zimówki ale w jakim stanie.. ręce opadają. A w samochodzie dwoje dzieci .. drugie autko Mondziak piźnięty - na oko ze 3 latka na maksa.. lawetę zamówił bo uderzenie było w przedni błotnik więc - koło zostało również uszkodzone i facet ma problem bo co dzień dojeżdża do pracy... takie są efekty skąpstwa..
 
Ostatnia edycja:

Pakolo

Active member
Bez reklam
Taa kupił w tamtym roku. Głupie tłumaczenie, jeżdżę codziennie po Krakowie+100km autostrada A4 i widzę w jakim stanie ludzie mają samochody, zakładam że 90% starych samochodów wypchanych robotnikami nie ma przeglądu technicznego podbitego. Karoseria dziurawa, że można by głowę włożyć.

Wczoraj w Krakowie na Ruczaju, dziadzio na oko 70+ jadący starym polonezem nie zauważył, że zjeżdża w bok na mnie, musiałem szybko odbić na pas do skrętu w lewo i hamować. Oczywiście strąbiłem go jak psa(nie myśląc) i odbił znowu na prawy pas centymetry przez innym samochodem.
Z całym szacunkiem dla osób starszych, ale wydaje mi się, że wiek 70 w górę powinien przechodzić co pół roku testy bo tacy ludzie nieświadomie mogą kogoś zabić.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Taa kupił w tamtym roku. Głupie tłumaczenie, jeżdżę codziennie po Krakowie+100km autostrada A4 i widzę w jakim stanie ludzie mają samochody, zakładam że 90% starych samochodów wypchanych robotnikami nie ma przeglądu technicznego podbitego. Karoseria dziurawa, że można by głowę włożyć.

Wczoraj w Krakowie na Ruczaju, dziadzio na oko 70+ jadący starym polonezem nie zauważył, że zjeżdża w bok na mnie, musiałem szybko odbić na pas do skrętu w lewo i hamować. Oczywiście strąbiłem go jak psa(nie myśląc) i odbił znowu na prawy pas centymetry przez innym samochodem.
Z całym szacunkiem dla osób starszych, ale wydaje mi się, że wiek 70 w górę powinien przechodzić co pół roku testy bo tacy ludzie nieświadomie mogą kogoś zabić.

Podobne mam zdanie jeśli chodzi o wiek.. niestety Koledzy wieku nie oszukamy i wiadomo jak to jest jak ma się już po 60, a co dopiero po 70 - refleks, spostrzegawczość, ocena sytuacji drogowej już nie ta..co za młodu. Mi tak Gość wyjechał jakiś rok temu z podporządkowanej - masakra, z miejsca wjeżdżał z podporządkowanej na główną i nie był w stanie z miejsca ruszając zmieścić się na pasie z brzegu tylko wjechał na zew. po którym ja jechałem.. ledwo ledwo uniknąłem stłuczki.. tylko ja się zatrzymałem na światłach i dałem mu czadu.. chociaż potem i tak miałem lekkiego dola że nakrzyczałem na starszego człowieka.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dzisiaj oglądałem program i w policji w USA Dodge używane mają silniki o pojem. 5,7 l. tak sobie pomyślałem co by było jakby takie autka z takimi malutkimi silnikami miała nasza Policja.. Ale zapewne przez 3 miesiące cały budżet roczny na paliwo by wyczerpali i trzeba byłoby konno ścigać przestępców :)
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
No i nikt tam nie macha wajchą jak w traktorze, tylko jeździ się na automacie.
Ostatnio pojeździłem trochę manualem, a daj Pan spokój ;)
Jakimś Hemi to by była jeszcze jakaś zabawa, a tak...
 

Borixon

Active member
Bez reklam
Ja lubię manual, nie latam dużo po mieście więc luz, manual dobry do dużych silników lub tych, które kręcą się wysoko.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ale teraz też tak sobie pomyślałem jaka tam Policjant ma frajdę jak wsiądzie sobie za kierownicę takiego autka.. A u nas KIA i naprzód.. choć są i lepsze ale to i tak nie ma jak porównać do takiego Dodga .. a już nie wspomnę o Policji w Emiratach Arabskich czym tam jeżdżą :) ze 2-3 lata mógłbym tam porobić w Policji.. i pojeździć sobie takim fajnym Lambo ... albo inną zabawką :)
 

enocyl

Banned
Też byłem zwolennikiem manualnej skrzyni, ale jak pojeździłem trochę DSG i S Tronic to zmieniłem zdanie :D Miałem przez 1,5 dnia nową A5. Silnik 2.0 250KM, ale w połączeniu z S Tronic naprawdę przyjemnie się tym jeździło.

Kilka słów o tym A5:
Fajne bajery ma ten samochód. Najbardziej podoba mi się ekran zamiast zegarów. Nagrałem wczoraj krótki filmik jak to wygląda. Pewnie już cześć osób widziało, ale na mnie zrobiło wrażenie.
Filmik (po prostu klikałem bezsensu :D)

https://youtu.be/qLCKXaBbQlo

Druga sprawa to wyświetlacz HUD pokazujący ograniczenie prędkości i aktualną prędkość. Na początku denerwuje, ale potem już jest ok.

Nie obraziłbym się na takie coś u siebie w samochodzie. W dodatku ekran zamiast zegarów wygląda bardzo w porządku w przeciwieństwie do przyklejonego tabletu w S klasie :D Za to środkowy ekran porażka (położenie, bo panorama i rozmiar na plus). Dużo lepiej wyglądał wcześniej. Jak by się chował jak w A6 to byłoby spoko, ale tak wystaje trochę z dup...
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Heniu widziałem podobne filmiki z rożnymi samochodami tak jest i nie tylko w Mesiu że pod koniec zegara :) niby słabsze samochody lecą szybciej-- mi to kiedyś jakiś mechanior w BMW tłumaczył bo akurat ja oglądałem filmiki np. z BMW gdzie pod koniec zegara były wolniejsze.. to wiele rzeczy się na to składa...podobno większa moc np o 40-80 KM jest zauważalna właśnie do powiedzmy tych 150- na maksa 200 km/h dalej już nie ma to takiego znaczenia.. choć dla mnie osobiście i nie mówię tego pod siebie :) tylko zawsze miałem takie samo zdanie .. że samochód może mieć maks. prędk. 200-230 km/h więcej nie potrzeba jak dla mnie i taka to za dużo ... a najważniejsze żeby od 100 do 150 km/h kiedy depnę ma dobrze przyspieszać... do tego ma być auto komfortowe, dobrze się prowadzić i ma być bezpieczne..

A propo wiesz tych co tak dalej mówią o Fordach to większość z nich albo nie jeździła tymi wiesz sprzed choćby 3-5 lat albo jeździła ale 10-15 lat temu.. teraz Fordy to zupełnie inne samochody..
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Fordy mają fajne wyświetlacze na desce, nawet te starsze.
Ostatnio jechałem taxi, 2009r. Mondziak i pogadałem trochę z gościem, motor 1.6 + gaz. Mówił, że po za podstawowymi wymianami auto niemal idealne.
Pytałem też o instalację gazową, to również, praktycznie bezobsługowa, a spalanie gazu rzędu 10-12l. Wartość auta ok. 20k, a bardzo ładnie się prezentował. bardzo zadbany egzemplarz.
Gdybym miał brać coś w tej cenie, to brałbym właśnie coś takiego, a co jak co, ale taksiarz chyba jest najlepszą rekomendacją.
 
Do góry