Mnie mąż przekonał w bardzo prosty sposób (co prawda, do XBOXA, ale to chyba nie ma znaczenia)... Znalazł gry, które mi się spodobały. "Zniżył się" do mojego poziomu i zagrał ze mną w banalne gierki, ale przynajmniej spędziliśmy razem miło czas. Pokazał mi na yt gameplaye z babskich gier. I się zgodziłam.