Płyty cd w stereo

lolek126

Well-known member
Bez reklam
To bezdyskusyjnie.. Nie wyobrażam sobie mieć np Bon Jovi składankę... ale np Celine mam prawie wszystkie Jej płyty a oprócz tego kupiłem składankę.. uwielbiam Ją. A wczoraj dostałem info, że płyta Bon Jovi z Japonii przyszła do Gościa roztrzaskana w miazgę, zresztą nie tylko dla mnie bo w sumie 5 płyt nie nadaje się do niczego.. I znowu ze 3-4 tygodnie trzeba będzie poczekać.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Tak dla ciekawości Koledze doszła z USA płytka nagrana w HRX - niestety tylko lepsze odtwarzacze mają możliwość odtworzenia takich płyt np Accu 560 .. jakość również mega z tego co kolega już zdążył posłuchać.. A tak wygląda płytka..

post images
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dzisiaj odebrałem płytkę Norah Jones i powiem Wam, że ja jestem zadowolony z tego co usłyszałem po przesłuchaniu, szkoda tylko że inne płyty nie są w podobnych cenach, a tym bardziej, że jest to płyta w SACD (DSD) I do tego całkiem ładnie wydana płytka...polecam jak ktoś lubi takie klimaty... a dźwiękowozapewniam zadowoli.. Ten jej pierwszy album i zdobył 5 nagród Grammy włącznie z wyróżnieniem „Najlepszy Nowy Artysta”.

click image upload

 
Ostatnia edycja:

Bipo

Active member
Bez reklam
Lolus126 nie wiem za ile dokładnie kupujesz swoje japonczyki ale ja dzisiaj kupiłem swojego Marcusa Millera w Media za 19.90zl... :) po pierwsze szok że Japonczyki są w MM a po drugie cena drugi szok...:)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Bipo przeczytaj to co pisałem wcześniej.. czyli Japończyk - Japończykowi nie równy jest kilka formatów np Bluspec, SHM , SHM - SACD,Xrcd 24, SACD z DSD, jak i bez, Hdcd, K2, Fim... jest tego od diabła. Plus do tego jest kupę wydań europejskich jak np Fone, która bije w wielu przypadkach te japońskie wydania. Ewentualnie Stockfish, którą to płytkę masz i sam możesz sprawdzić jak ona jest nagrana , a szczególnie jak brzmi w formacie SACD. A do tego wszystkiego są zwykłe Japończyki czyli jak to mówią Ci, którzy tam byli, że to są takie płyty jak u nas w marketach tak i u nich coś takiego jest i również to się sprzedaje i one są znacząco tańsze. I te płyty "zwykłe" również dzielą się na lepsze i gorsze tak przynajmniej twierdzą Ci, którzy kupowali te płyty i sprawdzali w stosunku do naszych płyt z marketu. Ja np zamówiłem "zwykłego" Japończyka Bon Jovi, która już doszła niestety cała przesyłka była do kosza.. i znowu trzeba swoje poczekać, ale takiego Japończyka nie kupisz w markecie u nas.. pomimo, że jest to zwykła płyta japońska. Ale u nich się to kupi, szkoda , że tylko w Japonii, bo ciekawy jestem ile by to u nas kosztowało jakby jakiś market zechciał sprowadzić. Jedna zamówiłem dla wypróbowania zobaczę jak zagra, ale myślę, że na tej jednej zwykłej zakończę, bo też jest droga, a myślę że to nie będzie to samo co inne wydania japońskie. A wręcz jestem przekonany.

Jak interesują Ciebie takie płyty to też bywają w Saturnie - w Arkadii widziałem też po 19 zeta.

Zobacz jak wyglądają płyty z FIM..





Niestety założyciel umarł i z tego co się słyszy firma upadnie, bo Brat nie chce się tym biznesem zająć. Serce aż boli.. Ale taki biznes to trzeba czuć...
 
Ostatnia edycja:

Bipo

Active member
Bez reklam
Płytki piękne, wielka szkoda.... :) za to właśnie cenie nośnik a nie plik... :)
To fakt są Japońskie płytki i Japońskie też to wielokrotnie czytałem, że można się spażyć... Dlatego od razu jak wrócę to odsłucham sobie tą plytkę czy będzie chała czy dobry i udany zakup... :) Mam jego jedna płytkę która jest świetna nagraną a wydanie zwykle. Zabieram ja sobie często na testy i stawiam na równi ze Stokfischem.
Bo powiem Ci szczerze, że ostatnia płytkę Japonska jaka zakupilem był Pink Floyd
Był to jak dla mnie słaby zakup. Spodziewałem się lepszej jakości, no ale lubię ten zespół więc słucham i takiej. Ale porównując kilka piosenek z płyty Np. THE WALL to prezentują się lepiej pod względem jakości niż te z japonskiej...
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Płytki wyglądają ich obłednie na żywo i bardzo dobrze są nagrane. Chciałem kupić od nich 4 pory roku ale poradzono mi żeby kupić takie wydanie z Fone raz, że lepsze pod względem artystycznym, a dwa pod względem dźwiękowym również przewyższa tamto wydanie z Fim, a po trzecie powiedzmy o 90 procent tańsze. Ale może cos się kupi aby mieć taką jedną płytkę. Tylko żeby repertuarowo w miarę podpasowało. Natomiast co do tych marketowych Japończyków to loteria jak się trafi, taka jest prawda. Tak jak wcześniej pisałem zauważ, że tych zwykłych Japończyków co są dostępne w Japonii to markety w RP nie sprzedają. A to też o czymś świadczy. Zresztą jakby były powiedzmy w okolicach 100-130 zł ile by się ich sprzedało...
PF jak lubisz to podobno fajnie jest nagrany koncert z Pompejów na Japończyku w SHM -ie.
 

Pawel_Sz85

Klub HDTV.com.pl
VIP
Mnie żonka ostatnio takie dwie kupiła, ale odsłucham chyba już po mundialu :)

p_ytki.jpg
 

Bipo

Active member
Bez reklam
Odnośnie płyty Japońskiej Marcusa Millera Suddenly, którą zakupiłem ostatnio to płyta nagrana świetnie. Jedna z lepiej zrealizowanych płyt CD jakie mam. W porównaniu do Japońskiej wersji Pink Floyd The Division Bell to miażdży ją pod względem czystości dźwięku, słuchać każdy detal. Wrażenie ma się jak by specjalnie oczyścili utwory z wszystkich szumów i przeszkadzajek. To co nasuwa się na pierwszy odsłuch to bas, słychać go wyraźnie nawet przy cichych odsłuchach tak do godz.8.30..;-)
Polecam wszystkim, którzy lubią takie klimaty. Poprzedniej mojej Japońskiej nie polecam, kupcie zwykłą naszą polską za 30zł będzie to lepszy zakup niż ta wersja Japońska którą kupiłem.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Super , że pod względem jakości tym razem jest znacznie lepiej.. a tym bardziej cieszy gdy się mało zapłaciło :) ja miałem podobnie z płytka SACD Norah Jones trochę więcej zapłaciłem , ale też śmiech na sali , a jakość naprawdę rewelka.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ja dzisiaj odebrałem podwójny album Tiny, mam co prawda składankę jednopłytową , ale postanowiłem mieć troszkę więcej piosenek i kto inny nagrywał te płyty, więc zawsze można sobie porównać jak dane piosenki "wyglądają", które są w jednym jak i w drugim wydaniu.



 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ale które masz na myśli Tina, N. Jones czy Krall ? A jak Krall to w jakim wydaniu bo ta konkretna płyta to jest w kilku :) Oczywiscie wszystkie made in Japan.. A dzisiaj jak troszkę słoneczko wyjdzie to płyty zostawiam i śmigam nad Zegrze, trzeba troszkę żagle przewietrzyć. :)
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Lolek, przychylam sie do wniosku Bipa :)
Prezentujesz tytuły, okładki płyt Japan, ale chcielibyśmy wiedzieć czy są warte zakupu, jak brzmią wg Ciebie, kilka zdań wrażeń będzie miłym dopełnieniem ;)
Z góry dziękuję!
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Jeśli chodzi o Tine mam dwie składanki tej wokalistki i tak ta pierwsza jednopłytowa jest deczko wyżej nagrana od tej ostatniej co kupiłem dwupłytowej. Nie mniej jednak tam gdzie głos Jej jest podniesiony jak dla mnie nie przekracza granicy po której zabolałoby słuchającego. Też odnoszę wrażenie, że jakby był deko "inny styl" nagrywania obydwóch tych składanek przez studio. Różnica polega na tym, że ta pierwsza jednopłytowa kosztowała powiedzmy 2-3 lata temu około 20 zł więcej niż ta dwupłytowa kupiona w ostatnim czasie. Również mam takie zdanie do składanek, że mam dwie w wydaniu japońskim bodajze obie są SHM-ki i obie są bardzo dobrze jak dla mnie nagrane. Najważniejszy jest materiał źródłowy i potem kto to nagrywa, jeśli te dwa czynniki są na odpowiednim poziomie to i składanka będzie git. Teraz jeszcze co do Tiny z tą pierwszą byłem na odsłuchach i np w jednym z salonów Pan widząc, że ją wkładam był zdania, że będzie słabo po przesłuchaniu pierwszej piosenki, stwierdził, że sobie ją kupi.. Oczywiście sprzęt jaki był tam postawiony nijak się nie ma do tego co ja mam, ale chodzi o fakt. Bo ten sam sprzedawca przy składance Eurythmics, tą którą Ty również masz spytał się mnie to co kiedyś pisałem... " czy się pogniewałem na uszy" ? Już tej płyty nie mam w śmietniku leży, mam japońską w Bluspec-u - jest lepiej ale jest duża różnica do składanek o których wyżej napisałem. A wszystkie są japońskie.

Teraz N.Jones ta płytka patrząc cena-jakość najlepiej wychodzi - dla mnie tak jak mi dwóch znajomych mówiło można ją w ciemno brać, tylko ja mówię o formacie SACD. Co nie oznacza, że słuchając tej samej płyty w normalnym formacie będzie lipa, ale jest słabiej powiedzmy o te 10-20% - nie istotne są procenty. Istotny jest fakt, że jest lepiej - przynajmniej ja tak podchodzę. A cena tej płyty jest tak śmieszna, że aż szkoda pisać.. ja uwielbiam głos wokalistów, wokalistek, a ten w tej płycie jest bajeczny.

Ostatnia płyta Pani Krall ta płytka jest w kilku wydaniach to znaczy - jest wydanie japońskie SHM standardowe powiedzmy z 14 piosenkami, ale jest to samo wydanie, nazwijmy to delux gdzie jest tych piosenek bodajze jest o 4 więcej i tym samym również więcej kosztuje. I jest takie wydanie jak ja mam czyli japońskie w SACD i ono z tych trzech jest najtańsze. Powiem szczerze najpierw miałem chęć kupić to de lux, ale po wykonaniu maili na drugim forum z dwoma osobami, które mają w SHM i mieli możliwość odsłuchu po zakupie SACD twierdzą, że ta w SACD lepiej jest nagrana oczywiście słuchając na odtwarzaczu, który ma możliwość odtworzenia takich płyt. Tylko tutaj są ceny inne niż w przypadku wyżej opisanym.. Dla mnie obie te płytki pod względem jakościowym są fajniutkie i nie żałuję pieniędzy, które wydałem. Nie mniej jednak np pod względem przekazania basu chyba w na płytce N. Jones jest lepiej pod tym względem. Ale Krall nie słuchałem jeszcze u nikogo innego, a ja do swojego sprzetu mam odpowiedni dystans..

Teraz co do samego sacd, byłem u tego znajomego co ma MF M6si (cały zestaw, którego ja osobiście bardzo chwalę) z olimpijkami III, nigdy chłopak nie miał płyt sacd, nigdy nie słuchał, twierdził że to dla fanatyków, którzy się podniecają jakością, a nie muzyką - Jego słowa kiedyś powiedziane
w stosunku do tego formatu. I tak jak pisałem kiedyś wziął na testy marantza 11 stkę, który jako odtwarzacz cd do zwykłych płyt jest powiedzmy dość marny patrząc do swojej ceny, co w wielu testach mówiono nie raz i nie dwa.. ale w każdym teście pisali, że po włożeniu płyty sacd tak jakby ten odtwarzacz zmieniał skórę i umiał się dostosować do tego co mu się włoży w formacie sacd , niczym jak kameleon. Wziąłem kilka płyt nic nie mówiłem na co żeby zwracał uwagę, po prostu posłuchaliśmy około 30 piosenek... efekt jest taki, ze odtwarzacz MF idzie na sprzedaż i teraz Kolega się zastanawia co kupić z SACD :) I powtórzę raz jeszcze mając fajny odtwarzacz..

Warunek jest jeden trzeba uczciwie do tematu podejść i jeśli człowiek usłyszy to wtedy się zastanowić czy to jest warte grzechu czy też nie.. to samo dotyczy płyt japońskich - shm, bluspec, XRCD itp...
Ja to troszkę porównuje do Atmosa.. kiedyś pisaliśmy, między innymi Armanig pisał o tym ile wnosi atmos do filmu.. i tam wtedy stwierdziliśmy, że atmos powiedzmy daje 10 czaem 15 % więcej przy założeniu , że film jest super nagrany i jest typowy pod to aby te dźwięki były odpowiednio pokazane. Ale to nie oznacza, że za każdym razem jest rewelka...i ludzi etutaj pisali nie raz i nie dwa.. ale za każdym razem jest i tak więcej.. w stosunku do normalnego kina 5.1 czy 7.1..

Tylko widzisz ja nie mając atmosa nigdy nie napiszę, że to pic i generalnie dla maniaków filmowych, którzy bardziej cenią sobie jakość dźwięku niż samą jakość danego filmu. I tym się różnię wobec wielu ludzi, którzy nie mając czegoś będą szli w zaparte aby sobie poprawić humor i nie przyznać, że coś czego nie mają jest warte kupna, a że to coś kosztuje, to inna bajka. Nie każdy musi wszystko mieć...

Podsumowując cały temat jeśli człowiek coś bardzo lubi i sprawia mu to przyjemność w 100% znaczeniu tego słowa to ja uważam, że jeśli nawet jest 10-20 % lepiej w stosunku do tego samego produktu, ale w gorszej jakości to warto wydać pieniądze. A każdy robi tak jak uważa, ważne jest to aby w ocenie tego byc mega szczerym, bo potem sam się przekonałeś, że warto wydać pieniądze np na lepsze kable, na lepszy wzmak itp..
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Lolek, przychylam sie do wniosku Bipa :)
Prezentujesz tytuły, okładki płyt Japan, ale chcielibyśmy wiedzieć czy są warte zakupu, jak brzmią wg Ciebie, kilka zdań wrażeń będzie miłym dopełnieniem ;)
Z góry dziękuję!

Krzychy jak wklejam to ja to robię powiedzmy jeszcze zanim odsłucham w całości taką płytę, dwa dobrze wiesz, że ja nie umiem jakoś opisywać swoich odczuć , zresztą to widać było po tym jak opisywałem to co odsłuchałem np jeśli chodzi o elektronikę czy kolumny. Oczywiście mógłbym to zrobić bo to żaden problem i napisałbym takie zdania tutaj, że kilku zaraz by tu coś odpowiedniego napisało.. a po co mi to.. jak ktoś ma chęć to na priva napisze i odpowiem ...
Teraz czy płyta jest warta np 100-150-200 zł to wiesz można dywagować godzinami :) Bo to zależy od wielu czynników i nie będę wchodził w szczegóły.. Dam prosty przykład płyty Bon JoVi - wymieniłem jedną, która już mam - która kosztowała ... następnie kupiłem japońską w shm wydając znowu pieniądze .. Pytanie czy to warte ? Patrząc zero-jedynkowo nie warte.. bo płyty Bon Jovi są takie, a nie inne pod względem sposobu nagrywania..Ale patrząc całościowo i to, że jeśli się lubi dany zespół i że wydając jakieś tam pieniądze nie musisz rezygnować z innych rzeczy to dla mnie jest warte. Prościej mam z tymi dwoma, z którymi nie miałem i kupiłem wydanie japońskie i teraz czekam na tą drugą płytę, bo tylko raz się płaci i nawet patrząc, że to jest więcej, a czasem dużo więcej.. Ale jeszcze jedną płytę tego zespołu kupię, którą już mam, ale będzie to ostatnia wiecej Bon Jovi nie kupię z tych co już mam..

To samo z płytą (składanka Eurythmics)... to co pisałem wyżej do Bipa, miałem zwykłą płytę, która obecnie jest gdzieś na śmietniku, następnie kupiłem za duże pieniądze, bo niestety ta płytka jest już w śladowych ilościach na świecie to samo wydanie w bluspec... i również Kolego jest podobna sytuacja patrząc zero jedynkowo nie jest to płyta warta tych pieniędzy, ale jeśli chce się mieć najwyższą jakość tejże płyty to się wydaje na nią pieniądze, albo się ma to dziadostwo, które jest w naszych marketach. Która to dla mnie płyta nie powinna być w sprzedaży tak jak i np płyty Queenu.. Powiem Ci więcej nie żałuję wydanych pieniędzy na tę japońską , żałuję wydanych 50 zł na to dziadostwo z marketu, bo coś koło tego dałem jak ona wchodziła do marketów.. bo najzwyczajniej w świecie czuje się oszukany.
Dlatego Krzychu czasem jest tak, że bez względu czy ja napisałabym, że dana płyta jest warta, albo i nie to i tak nie będzie to szczere w 100% znaczeniu tego słowa. Bo zawsze będą te dwa aspekty o których napsiałem. A jeśli ktoś patrzy przy wyborze płyty w 70-80% pod względem kasy to 70-80% takich płyt nie będzie warte zakupu dla takiej osoby. Do tego dochodzi kolejny aspekt sprzęt jaki się ma.. pamiętasz jak telefonicznie rozmawialiśmy i powiedziałem Ci, że ja tych płyt nie kupuje pod względem tego co mam, a pod względem tego co mogę kiedyś mieć.. ale zapewne pamiętasz również jak Ci powiedziałem, że jeśli nie kupię nic to nie będę sobie włosów wyrywał z głowy, bo ja kupując te płyty nie odmawiam sobie i mojej rodziny innych przyjemności. A jeśli tak jak pisałem nie raz jak Bóg pozwoli mi pracować i jeśli da mi zdrowie, a rodzinnie nic mi nie wyskoczy to pewnego dnia kupię coś, gdzie te płyty sprawią mi znacznie większą przyjemność niż to jest w chwili obecnej. A jestem życiowym optymistą i wierzę, że tak się stanie, ale na zdrowie człowiek nie ma wpływu.. A na razie cieszę się tym co mam, bo sprawia mi to taką czy inną radość, ale nie będę ukrywał, że słuchając u znajomych czy w salonach audio pewne rzeczy dają mi znacznie więcej fanu z tego co się słyszy. I nie mam zamiaru koloryzować pewnych rzeczy, tylko dlatego, że dzisiaj mam coś słabszego.. Ja potrafię się przyznać do pewnych rzeczy i nie miałem, nie mam i nigdy nie będę miał z tym problemu. Bo tak mnie wychowano, że nie można mieć wszystkiego, ale jeśli się nie ma to nie oznacza, że to wszystko musi być na NIE>>>> tylko dlatego, że nie mam na to kasy, albo wolę ją wydać na coś innego.

Teraz same odczucia odsłuchu danej płyty, kiedyś Bipo napisał, że składanka D.S ta z gitarą na okładce u niego słabo gra, ja mam inne zdanie .. :) i może nie jest rewelka, ale naprawdę uważam , że jest całkiem przyjemnie, słuchając tej płyty u mnie, a na fajnych rzeczach (bo zawsze ją zabieram na odsłuch) jest jeszcze lepiej i również przyznawali to właściciele czy też sprzedawcy w salonach audio. Ale każdy z nas inaczej odbiera płytę i dlatego są róznice pomiędzy tym co ktoś usłyszy, a tym co ja usłyszę, pomimo że będzie to ta sama płyta.

Ps. pamiętasz jak pisałem, że pewnej osobie załatwiam wydanie w sacd od Esoterica 9 symfonii Beethovena, która wyjściowo kosztuje około 1000 $ plus cło, plus przesyłka.. ile osób na tym forum stwierdzi, że jest to warte ???? :) I tak jak pisałem nie jest to Prezes , Dyrektor jakiegoś mega przedsiębiorstwa.. ale są ludzie, którzy uważają , że jest to warte...pomimo, że nie zajmują wypasionych stanowisk.
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Kupiłem drugi raz płytkę Naszego Ryśka z koncertu (pierwsza już niestety się rozsypała) i jak ktoś lubi tego Pana, a nie ma tego koncertu to naprawdę polecam, bo całkiem nieźle jest nagrana, a jak widać na zdjęciu jest tam mały skład orkiestry i wszystko ładnie, solidnie jest zrealizowane w nowych aranżacjach. Nawet się pokuszę o słowo, że patrząc na nasze rodzime wykony to naprawdę uszy mogą troszkę ucieszyć to co usłyszą, słuchając tego wykonawcę.

Z naszych rodzimych wykonawców to mam Dżemu takie płytki i Lady Pank, przy czym u Ryśka chyba jest to najbardziej kameralne połączenie orkiestry z Jego muzykami. Jest najbardziej wyczuwalna orkiestra i dosyć dobra separacja instrumentów, co przy takich nagraniach jest to bardzo znaczące.




 
Do góry