Nie ma co podejrzewać, pisać w ciemno i się ekscytować, tylko trzeba posłuchac.
Koledzy, czytajcie uważnie
Pisałem o tych z napisem na górze Original Master Recording.
Wg mnie nie mają nic wspólnego z dobrym audio. Bolą mnie uszy jak słucham. Dobrze, że mam możliwość skręcenia góry we wzmaku, ale to nie przywraca dobrego brzmienia. Wg mnie gość od masteringu przysnął i przesunął suwak górnej częstotliwości zdecydowanie zbyt mocno do góry
Stąd pewnie Original Master...
Ewidentna cyfra, niczym nie zachwyca, wręcz przeciwnie. Celowo kupiłem obie wersje, czyli SACD i LP by wyłapać różnice. Ja nie słyszę... Nie jest to tylko moje zdanie. Koledzy, którym pożyczyłem też oddawali ze skrzywioną miną...
Mam za swoje. Kupiłem po cenie. Pomyślałem, że skoro kosztuje raczej niemało, to musi być perełka i miło będzie mieć to w kolekcji.
Tylko SACD z kolei była dziwnie tania, ale niby promocja była. Choć teraz 150 zł to też nie jakaś drożyzna, mając na uwadze dzisiejsze ceny SACD, a doliczając do tego jedną z najsłynniejszych płyt, w dodatku w tak super wydaniu, można pomyśleć i... się pomylić
Kupowane w Voice'ie
https://voiceshop.pl/pl/p/DIRE-STRA...ED-LIMITED-EDITION-180G-45RPM-VINYL-2LP/10290
https://voiceshop.pl/pl/p/DIRE-STRAITS-BROTHERS-IN-ARMS-NUMBERED-LIMITED-EDITION-HYBRID-SACD/16840
Co ciekawe, kiedy je kupowałem (chyba ze 2 lata temu jakoś) to LP była droższa, ok. 400 zł, a SACD sporo tańsza, ok. 40 zł
Miałem to szczęście słuchac tego albumu z LP w wydaniu Vertigo 1985 w niemal idealnym stanie u mnie w domu na tym samym sprzęcie - uwierzcie mi - to jest jakość. Żadna płyta z mojej skromnej kolekcji vinyli nie zbliżyła sie nawet to tej jakości sprzed lat (no może kilka zaledwie). Cały weekend płyta obracała się bez końca. Żal było ją oddawać. Nawet zaproponowałem odkupienie, ale właściciel - pasjonat dobrze znał jej wartość
Koledzy, czytajcie uważnie
Pisałem o tych z napisem na górze Original Master Recording.
Wg mnie nie mają nic wspólnego z dobrym audio. Bolą mnie uszy jak słucham. Dobrze, że mam możliwość skręcenia góry we wzmaku, ale to nie przywraca dobrego brzmienia. Wg mnie gość od masteringu przysnął i przesunął suwak górnej częstotliwości zdecydowanie zbyt mocno do góry
Stąd pewnie Original Master...
Ewidentna cyfra, niczym nie zachwyca, wręcz przeciwnie. Celowo kupiłem obie wersje, czyli SACD i LP by wyłapać różnice. Ja nie słyszę... Nie jest to tylko moje zdanie. Koledzy, którym pożyczyłem też oddawali ze skrzywioną miną...
Mam za swoje. Kupiłem po cenie. Pomyślałem, że skoro kosztuje raczej niemało, to musi być perełka i miło będzie mieć to w kolekcji.
Tylko SACD z kolei była dziwnie tania, ale niby promocja była. Choć teraz 150 zł to też nie jakaś drożyzna, mając na uwadze dzisiejsze ceny SACD, a doliczając do tego jedną z najsłynniejszych płyt, w dodatku w tak super wydaniu, można pomyśleć i... się pomylić
Kupowane w Voice'ie
https://voiceshop.pl/pl/p/DIRE-STRA...ED-LIMITED-EDITION-180G-45RPM-VINYL-2LP/10290
https://voiceshop.pl/pl/p/DIRE-STRAITS-BROTHERS-IN-ARMS-NUMBERED-LIMITED-EDITION-HYBRID-SACD/16840
Co ciekawe, kiedy je kupowałem (chyba ze 2 lata temu jakoś) to LP była droższa, ok. 400 zł, a SACD sporo tańsza, ok. 40 zł
Miałem to szczęście słuchac tego albumu z LP w wydaniu Vertigo 1985 w niemal idealnym stanie u mnie w domu na tym samym sprzęcie - uwierzcie mi - to jest jakość. Żadna płyta z mojej skromnej kolekcji vinyli nie zbliżyła sie nawet to tej jakości sprzed lat (no może kilka zaledwie). Cały weekend płyta obracała się bez końca. Żal było ją oddawać. Nawet zaproponowałem odkupienie, ale właściciel - pasjonat dobrze znał jej wartość
Ostatnia edycja: