Płyty cd w stereo

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Nie ma co podejrzewać, pisać w ciemno i się ekscytować, tylko trzeba posłuchac.

Koledzy, czytajcie uważnie :)
Pisałem o tych z napisem na górze Original Master Recording.
Wg mnie nie mają nic wspólnego z dobrym audio. Bolą mnie uszy jak słucham. Dobrze, że mam możliwość skręcenia góry we wzmaku, ale to nie przywraca dobrego brzmienia. Wg mnie gość od masteringu przysnął i przesunął suwak górnej częstotliwości zdecydowanie zbyt mocno do góry :)
Stąd pewnie Original Master... :)

Ewidentna cyfra, niczym nie zachwyca, wręcz przeciwnie. Celowo kupiłem obie wersje, czyli SACD i LP by wyłapać różnice. Ja nie słyszę... Nie jest to tylko moje zdanie. Koledzy, którym pożyczyłem też oddawali ze skrzywioną miną...

Mam za swoje. Kupiłem po cenie. Pomyślałem, że skoro kosztuje raczej niemało, to musi być perełka i miło będzie mieć to w kolekcji.
Tylko SACD z kolei była dziwnie tania, ale niby promocja była. Choć teraz 150 zł to też nie jakaś drożyzna, mając na uwadze dzisiejsze ceny SACD, a doliczając do tego jedną z najsłynniejszych płyt, w dodatku w tak super wydaniu, można pomyśleć i... się pomylić :(

Kupowane w Voice'ie
https://voiceshop.pl/pl/p/DIRE-STRA...ED-LIMITED-EDITION-180G-45RPM-VINYL-2LP/10290
https://voiceshop.pl/pl/p/DIRE-STRAITS-BROTHERS-IN-ARMS-NUMBERED-LIMITED-EDITION-HYBRID-SACD/16840

Co ciekawe, kiedy je kupowałem (chyba ze 2 lata temu jakoś) to LP była droższa, ok. 400 zł, a SACD sporo tańsza, ok. 40 zł :)

Miałem to szczęście słuchac tego albumu z LP w wydaniu Vertigo 1985 w niemal idealnym stanie u mnie w domu na tym samym sprzęcie - uwierzcie mi - to jest jakość. Żadna płyta z mojej skromnej kolekcji vinyli nie zbliżyła sie nawet to tej jakości sprzed lat (no może kilka zaledwie). Cały weekend płyta obracała się bez końca. Żal było ją oddawać. Nawet zaproponowałem odkupienie, ale właściciel - pasjonat dobrze znał jej wartość :)
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ale to by potwierdzało to co ja pisałem, że trzeba słuchać i nie patrzeć na daną płytę, że ona niby studyjna musi lepiej zagrać w stosunku do składanki tego zespołu co jest ta płyta. W składance DS tej o której pisałem nie ma mowy o żadnej przerysowanej górze.. to samo mam ze składanką Toto - podwójne wydanie.. Wszystko zależy od materiału źródłowego.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Lolek, ja mam też zwykłe wydanie z empiku, czy jakoś tak, zarówno z skłądankę z czerwonym fenderem, jak i studyjny album. Tam jest tak jak piszesz. Szału nie ma, ale można słuchac.
W poprzednim poście pisałem wyłącznie od wydaniu Original Master Recording.
Robi sie bałagan... :)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Według mnie również nie ma tragedii, a już jest nas dwóch co tak mówi, a w dwóch salonach jak byłem i odsłuchiwałem tę płytę też pozytywnie sprzedawcy byli ustosunkowani do tej płyty po tym co usłyszeli.
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Krzysztof ale nie powinno Ciebie to dziwić .Obecnie mało jest "analogu" w analogu, czasy domeny analogowej dawno się skończyły dzisiaj w studiach nagrań wykorzystuje się urządzenia cyfrowe
Co ciekawe Dire Straits - Brother in Arms była jedną z pierwszych plyt nagraną cyfrowo - DDA

Odnośnie linka który wkleiłeś ,nie wiem czy Ci o to wydawnictwo chodzi
https://www.discogs.com/Dire-Straits-Brothers-In-Arms/release/6717429
Pytałem się z ciekawości osób które mają tą płytę i jednoznacznie potwierdzają że brzmi fantastycznie ,już nie chodzi tylko o sam proces zapisu ale nawet specjalnie wybrano obroty 45 ,gdyż płyty odtwarzane z tą prędkością brzmią lepiej niż 33 1/3 - to akurat wynika z fizyki
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Tak Przemku, 45 rpm, 180g, itd. Spróbuję zrobić foto w wolnej chwili.
Tak w ogóle była to moja pierwsza płyta jeszcze zanim kupiłem gramofon. Kiedy juz przyjechał i po niemałym czasie ustawiania, poziomowania, ważenia, czyszczenia, w końcu odpaliłem czarny krążek, wielkie było moje rozczrowanie...
To ze dzis nie ma winyla z analogu to wiem i smutno mi z tego powodu.
Natomiast rozchodzi sie tu o coś innego. O to, ze cena w tym przypadku kompletnie nie idzie w parze z jakością nagrania, a jakość wg mnie jest... szkoda pisać. Znany dobry sklep płytowy, cena najdroższa na rynku (jesli chodzi o "Brother.."). i co? I dostajemy wysuszoną płytę pozbawioną kompletnie barwy i muzyki. Owszem, jest szczegół, jest rozdzielczość, ale to wszystko i aż nadto.
Czy stąd wynikają zachwyty nad tym wydaniem? Też jestem w stanie w to uwierzyć, gdyż wiele razy byłem świadkiem, jak ludzie zachwycają się typową V-ką lub szklistym wręcz brzmieniem czarnej płyty pokręconej w studio tak, by przypominała CD, by mogła się podobać, zapominają o całej reszcie (nie pisze tu o gramofonach typu Z1 w górę, z których muzyka brzmi genialnie, jest wszystko co ma cyfra, ale zachowany jest charakter, głębia, choc sam nieraz łapałem sie na tym, że takie cacka brzmią jak CDeki, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu...)
W pierwszysch sekundach po odpaleniu obu płyt (LP i SACD) przyszło mi skojarzenie z Loudness War i Metallicą.
Dziwią mnie nawet trochę pozytywne opinie na temat tego wydania, gdyz tak jak wspomniałem, nie jest to tylko moja opinia, a dodatkowo miałem okazję przyrównać to do staaarego, chyba pierwotnego wydania tego albumu w tych samych warunkach, jedyną zmienną była właśnie płyta... więc należałoby zapytać posiadaczy tego wydawnictwa, czy mieli porównanie?

NIc to, jest to tylko moje zdanie, oraz kilku innych osób. Innym może to się podobać, nie twierdzę, że nie. Ja oczekiwałem czegoś innego.
Inne, 2-3 razy tansze płyty, ktore mam w kolekcji brzmią dużo bardziej ciekawie i wciągająco. Tu niestety, mimo iż te album tak lubie (kto nie lubi? :) ) to nie jest to płyta, po ktora często sięgam, do której chętnie wracam, ze względu na słaby poziom. Wolę w tym przypadku CD lub pliki.
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
OK, proszę:
Płytka SACD leży na winylowej.
Na drugiej fotce widać obie specyfikacje

SACD: DSD, 5.1 Surround, -hybryda oczywiście

LP: Mofi, 180g, 45 rpm,



 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Krzychu walić to jak komuś się taki opis nie spodoba.. problem tych osób.. grunt to być uczciwym .. i tak jak ja napisałem np w stosunku do płyt japońskich Bon jovi jest lepiej ale szału nie ma, ale i tak nie żałuję zakupu, bo uwielbiam tę kapelę. I chcę mieć to w najlepszej możliwie wydaniu. Tyle w temacie :) Przecież nikt nikomu nie każe kupować , tak jak Ty nikomu nie zabraniasz kupować wydania D.S o którym napisałeś. Ja tak jak napisałem szedłbym w tym wydaniu na wydanie USA.
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Niestety nie mam tego wydania płyty ani jej nie słuchałem ,więc swój wpis oparłem na opiniach osób które mają to wydawnictwo
Odnośnie tych "polepszaczy" - teraz jest moda na zwiększenie gęstości winyla do 180g część osób twierdzi ,że to marketing inni znowu ,że jest poprawa
Natomiast jeżeli chodzi o prędkość odtwarzania płyty, odtwarzane na 45 zawsze będą mieć większą dynamikę i mniejszy szum - ponieważ mieści się mniej muzyki i można ją zapisać z większą dynamiką na tej płycie Dire Straits na jednej stronie sa 2 utwory - na jednej stronie zwykłej płyty można zapisać ok 25 minut muzyki
W przypadku gramofonu jest jeszcze problem ze zniekształceniami wynikającymi z błędu kątowego ponieważ ramię porusza się po łuku problemy występują pod koniec odtwarzanej płyty .Mniejsza liczba utworów powoduje że zapis kończy się przed tą wrażliwą strefą
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Krzychu walić to jak komuś się taki opis nie spodoba.. problem tych osób.. grunt to być uczciwym .. i tak jak ja napisałem np w stosunku do płyt japońskich Bon jovi jest lepiej ale szału nie ma, ale i tak nie żałuję zakupu, bo uwielbiam tę kapelę. I chcę mieć to w najlepszej możliwie wydaniu. Tyle w temacie :) Przecież nikt nikomu nie każe kupować , tak jak Ty nikomu nie zabraniasz kupować wydania D.S o którym napisałeś. Ja tak jak napisałem szedłbym w tym wydaniu na wydanie USA.
Wiem Kolego, dlatego wyraziłem tylko swoje zdanie. To, ze mnie nie przekonuje to wydanie, nie znaczy,ze innym też ma sie nie podobać ;)
Niestety nie mam tego wydania płyty ani jej nie słuchałem ,więc swój wpis oparłem na opiniach osób które mają to wydawnictwo
Nie mam z tym najnmniejszego problemu ;)
 

Bipo

Active member
Bez reklam
Krzychu to jak ze wszystkim jedni słyszą drudzy nie słyszą. Dla mnie składanka Dire Straits jest słabiej nagrana niż kawałki na orginalnnej płycie dla Lolka jest ok i szanuje to. On slyszy tak ja inaczej, jedni widzą różnice w obrazie drudzy nie bo jest dla nich to samo. :)
Ja sam dla siebie chciałbym kiedyś jak będę miał okazję porównać ta płytę z sacd, mam np. Dwie inne płyty od Stockfischa gdzie jeden utwór jest na jednej płycie CD a na drugiej w sacd. I jest różnica na plus dla sacd. Obie płyty są wydane przez Stockfischa. I z tej wytwórni polecam od siebie sacd bo różnica na plus jest w stosunku do zwykłej cd.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Bipo teraz ze Sockfisza wyszła tak jakby składanka z tych wszystkich ich składanek :) tylko ta wyszła nie w SACD, a w XRCD24 i cena jest naprawdę przystępna :)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ja też nie mam jeszcze :) ale na pewno będę miał.. nie wiem ja ta konkretna jest nagrana ale JVC wie jak nagrywać płyty.. :)
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Bipo, tak jest ze wszystkim, szczególnie z kablami, sam wiesz.

Np. w siąsiednim temacie wspomniano, że Cardas uzupełnia Środek. Zupełnie się z tym nie mogę zgodzić, bo Cardas wg mnie gra też skrajami, mówię o takich z przedziału 2-3 tys. Dlatego za kazdym razem wspominam, że jesli chodzi o kable, to wiele z różnymi systemami gra inaczej. Sam nieraz się o tym przekonałem, słuchając różnych kabli w sklepie i zabierając je do domu, grały nawet skrajnie inaczej.
Dla kabli wg mnie, mozna okraslać wpływ dopiero, kiedy ma się z nimi na koncie kilka odsłuchów w różnych miejscach, z różnymi systemami. Dopiero wówczas, gdy pokażą taki sam charakter, mozna wnioskowac dalej. Ale jesli grają inaczej, to bez sensu dywagacje. Trzeba sie przekonać samemu i potem osądzać lub doradzać, by nie wprowadzić kogoś w błąd. U mnie grają tak, u kogoś moga inaczej. Ot całe audio ;)

Dlatego jesli sam zamieszczam posty, testy, opisy, to opieram je wyłącznie na swoich doświadczeniach, staram się nie pisać w ciemno i zasłyszanych opinii, choć pewnie zdarzyło się kilka gaf :D

To też niektorych boli. Boli to, że w wypowiedziach umieszczam zwroty typu "Wg mnie, w mojej, opinii, moim zdaniem", itp. Jesli mają inne zdanie, to od razu sie rzucają do ataku, ale cóż, szkołę nie każdy kończył.

Pamiętam też, jak chyba z 12 lat temu, przymierzałem sie do zakupu pierwszego płaskiego tv. Jakoże wtedy waznym kryterium było dla mnie podłączenie laptopa i natychmiastowe poprawne wyświetlenie obrazu z lapka, latałem po sklepach z lapkiem pod pachą i podłączałem do kilku wybranych modeli tv. Potem opisywałem to w odpowiednich działach. Ile razy zostałem zaatakowany, za to,ze napisałem, ze z moim lapkiem (tu wymieniałem model mojego kompa i kartę graficzną) dany tv dobrze wyświetla obraz, lub nie. Natychmiast znaleźli się doradcy, ktorzy twierdzili, ze u nich jest odwrotnie. To że nie umieli przeczytać nazwy mojego komputera, a sami mieli inny to już inna sprawa (mniej pofałdowanych zwojów mózgowych).

A propos Stockfish, U mnie są chyba wszystkie składanki z rybnej wytwórni i wiem, że jest miodzio :)
Najłatwiej sprawdzić to przełączając sie z warstwy na warstwę ;)
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Tylko Krzychu w tym wypadku, jeśli chodzi o tę konkretną składankę to JVC robiło tylko z materiału od "ryb" :) i generalnie logo stockfisha pozostało.. tylko jest informacja, kto za to był odpowiedzialny..
 
Do góry