SierzantHarris napisał:takie "płakanie" i narzekanie jak to co niektórzy ujęli jest...tylko i wyłącznie w naszym interesie. W chinach leją ludzi pałami za byle co, w prl-u było podobnie i nikt nie mógł nawet miauknąć. Ale teraz się to (dzięki Ci Panie) zmieniło bo mamy demokrację,kapitalizm i wolność słowa i myślę że ten kto założył ten wątek ma prawo mieć (nawet powinien) w dupie wszelkie docinki ślepych wyznawców ps3/nigdyniewychylających się przed szereg/ignorantów (niepotrzebne skreśllić bądz jeśli nic do Ciebie nie pasuje-zignorować). Chodzi mi o to że jeśli ktoś uwaza ze ps3 lub x360 to sprzęt który zawiódł z jakichś powodów ich oczekiwania lub że microshit lub sony go "naciągnął" ma prawo wyrazić swoją opinię bo gdyby wszyscy milczeli gdy dzieje się coś niedobrego to już dawno wszystko było by żle. Jeśli godzicie się że wasze konsole o które dbaliście padają jak muchy choć nie powinny to wasze prawo tak jak kto inny ma prawo z tym walczyć. Amerykanie mają sprzęt na swoje zarobki 10 razy taniej a jadą po producentach i sprzedawcach jak po "burej s...." i pewnie dlatego mają tam lepsze prawa konsumenckie i serwis.
Może dla ludzi zarabiających tyle co przeciętny amerykanin, a dodatkowo żyjących w Polsce taki problem wydaje się co najmniej śmieszny. Również dzieci, którym rodzice za zarobione przez siebie pieniądze kupili konsolę w poważaniu często mają, czy się zepsuje czy nie-troszkę płaczu i będzie ewentualnie następna. Fanboyom gdyby dać pałki, pewnie zatłukli by własnoręcznie taką niewygodną jak ja osobę. Może niektórzy powinni zapoznać się z ogólną ideą działania sekty-w niej zawsze jest wspaniale i dobrze, wszyscy są szczęśliwi, gotowi do największych poświęceń, nie ma powodów do narzekań, chociaż obserwujący z zewnątrz widzą coś zgoła innego.
Dla mnie PS3 za 2300 zł była ponad 2 lata temu bardzo dużym wydatkiem, spokojnie przez ponad połowę tego czasu, otrzymywałem od firmy kolejne rozczarowania polegające na przelatujących koło nosa ekskluzywnych tytułach, gorzej wyglądających grach multiplatformowych, długiemu okresowi braku jakichkolwiek dobrych gier, po które człowiek biegnie do sklepu i kupuje w dniu premiery, ewentualnie otrzymywałem porażki w stylu Haze. Proszę przynajmniej niektóre osoby nie dziwcie się, że czarodziejski nekrat od Sony zawierający przekaz o potężnej mocy tej maszyny, szybko przestał na mnie działać lub też nie zdążyłem się nim dostatecznie upić. Konsola stała sobie większość czasu, a ja ścierałem z niej kurz zastanawiając się czasem do czego jest to pudełko leżące pod tv. Taki sprzęt tym bardziej nie powinien padać!
Moim zdaniem widząc to teraz z perspektywy czasu, Sony było już chyba na straconej pozycji w momencie mocno opóźnionej premiery konsoli w stosunku do innych platform, to już świadczyło o jakichś problemach wewnętrznych, następne niepomyślne informacje z czasem wypływające, to były kolejne światła ostrzegawcze, które ja jak i wiele osób zignorowało lub nie zauważyło zaśelpione działaniem magicznego nektaru.