Zostałem wywołany do tablicy, więc napiszę tylko tyle, że ja już swoje poglądy w tym temacie x razy przedstawiałem. Jakby wszystko połączyć do siebie to pewnie wyszłoby kilka stron i zdania swojego nigdy nie zmienię. A mój Brat (tak jak pisałem nie raz) żyje z pisania programów komputerowych i dobrze wiem ile to kosztuje nauki, zdrowia, czasu i pieniędzy. I jeśli ma się ochotę na dany program to trzeba za niego zapłacić - czasem mega pieniądze.. ewentualnie samemu napisać.. A pamiętamy wszyscy jak na ulicy można było kupować na lewo programy, gry, muzykę itp. Dlatego zapewne też i z tego powodu nie potrafię inaczej myśleć o ściąganiu filmów , muzyki itp.. niż to co pisałem wiele razy. Ale ta sama osoba powiedziała mi, że świata nie wyleczę, a na pewno dużo zdrowia stracę na przepychanki. A zdrowie jak każdy wie trzeba szanować, bo ma się jedno, a tym bardziej jeśli nie jest ono idealne. Każdy niech robi tak jak mu sumienie podpowiada.
Ps. A same filmy budzą i we mnie coraz więcej kontrowersji, pisałem o tym kilka razy, a tym bardziej jak kupuje się film w dniu premiery, kiedy swoje kosztuje, a w zamian tego otrzymujemy coś co nie jest dla mnie pełnowartościowym produktem. A dlaczego ? Dlatego Koledzy, że choćby w ostatnim Spajderciaku (wszystkie dodatki są bez napisów) i nie jest istotne to czy ktoś umie jęz. angielski czy też nie umie.. chodzi o sam fakt. A jeszcze bardziej rozwala mnie, kiedy rozmawiasz z dystrybutorem i na zadane pytanie : Dlaczego taki film kosztuje tyle samo co film z napisami w dodatkach ? Odpowiada, że to nie jest aż takie istotne.. :- ) I to mówi człowiek od dystrybucji w kraju w którym mniej filmów się sprzedaje niż w takich krajach jak Węgry czy Czechy.. Polska ma powiedzmy 3 razy więcej ludności....
A najlepsze jest to, że nic o tym nie ma na okładce, więc Koledzy idziecie do marketu kupujecie film, oglądacie , a na drugi dzień zanosicie i twierdzicie, że nie ma nic na okładce o tym, że nie ma napisów w dodatkach.(chyba , że przy sprzedaży ktoś Wam powie o tym fakcie) I kasa do zwrotu. Powiedziałem Panu, że wszystkim będę o tym mówił.. :- )
Mało tego tak jest również w ostatnim Underworld jak i Resident evil ( ale w jednym z nich tylko jest taka informacja z tyłu na okładce. Być może jest taka sytuacja i w innych filmach, ale ja nie oglądam dodatków w każdym kupionym filmie. W tych akurat oglądałem. Kiedyś oglądałem w każdym, ale teraz czasu nie mam na to, ale są ludzie, którzy by sobie obejrzeli, a nie koniecznie muszą umieć jęz. angielski.
Ps. A same filmy budzą i we mnie coraz więcej kontrowersji, pisałem o tym kilka razy, a tym bardziej jak kupuje się film w dniu premiery, kiedy swoje kosztuje, a w zamian tego otrzymujemy coś co nie jest dla mnie pełnowartościowym produktem. A dlaczego ? Dlatego Koledzy, że choćby w ostatnim Spajderciaku (wszystkie dodatki są bez napisów) i nie jest istotne to czy ktoś umie jęz. angielski czy też nie umie.. chodzi o sam fakt. A jeszcze bardziej rozwala mnie, kiedy rozmawiasz z dystrybutorem i na zadane pytanie : Dlaczego taki film kosztuje tyle samo co film z napisami w dodatkach ? Odpowiada, że to nie jest aż takie istotne.. :- ) I to mówi człowiek od dystrybucji w kraju w którym mniej filmów się sprzedaje niż w takich krajach jak Węgry czy Czechy.. Polska ma powiedzmy 3 razy więcej ludności....
A najlepsze jest to, że nic o tym nie ma na okładce, więc Koledzy idziecie do marketu kupujecie film, oglądacie , a na drugi dzień zanosicie i twierdzicie, że nie ma nic na okładce o tym, że nie ma napisów w dodatkach.(chyba , że przy sprzedaży ktoś Wam powie o tym fakcie) I kasa do zwrotu. Powiedziałem Panu, że wszystkim będę o tym mówił.. :- )
Mało tego tak jest również w ostatnim Underworld jak i Resident evil ( ale w jednym z nich tylko jest taka informacja z tyłu na okładce. Być może jest taka sytuacja i w innych filmach, ale ja nie oglądam dodatków w każdym kupionym filmie. W tych akurat oglądałem. Kiedyś oglądałem w każdym, ale teraz czasu nie mam na to, ale są ludzie, którzy by sobie obejrzeli, a nie koniecznie muszą umieć jęz. angielski.
Ostatnia edycja: