Nowości kinowe, opisy filmów... officebox ;)

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Zostałem wywołany do tablicy, więc napiszę tylko tyle, że ja już swoje poglądy w tym temacie x razy przedstawiałem. Jakby wszystko połączyć do siebie to pewnie wyszłoby kilka stron i zdania swojego nigdy nie zmienię. A mój Brat (tak jak pisałem nie raz) żyje z pisania programów komputerowych i dobrze wiem ile to kosztuje nauki, zdrowia, czasu i pieniędzy. I jeśli ma się ochotę na dany program to trzeba za niego zapłacić - czasem mega pieniądze.. ewentualnie samemu napisać.. A pamiętamy wszyscy jak na ulicy można było kupować na lewo programy, gry, muzykę itp. Dlatego zapewne też i z tego powodu nie potrafię inaczej myśleć o ściąganiu filmów , muzyki itp.. niż to co pisałem wiele razy. Ale ta sama osoba powiedziała mi, że świata nie wyleczę, a na pewno dużo zdrowia stracę na przepychanki. A zdrowie jak każdy wie trzeba szanować, bo ma się jedno, a tym bardziej jeśli nie jest ono idealne. Każdy niech robi tak jak mu sumienie podpowiada.

Ps. A same filmy budzą i we mnie coraz więcej kontrowersji, pisałem o tym kilka razy, a tym bardziej jak kupuje się film w dniu premiery, kiedy swoje kosztuje, a w zamian tego otrzymujemy coś co nie jest dla mnie pełnowartościowym produktem. A dlaczego ? Dlatego Koledzy, że choćby w ostatnim Spajderciaku (wszystkie dodatki są bez napisów) i nie jest istotne to czy ktoś umie jęz. angielski czy też nie umie.. chodzi o sam fakt. A jeszcze bardziej rozwala mnie, kiedy rozmawiasz z dystrybutorem i na zadane pytanie : Dlaczego taki film kosztuje tyle samo co film z napisami w dodatkach ? Odpowiada, że to nie jest aż takie istotne.. :- ) I to mówi człowiek od dystrybucji w kraju w którym mniej filmów się sprzedaje niż w takich krajach jak Węgry czy Czechy.. Polska ma powiedzmy 3 razy więcej ludności....
A najlepsze jest to, że nic o tym nie ma na okładce, więc Koledzy idziecie do marketu kupujecie film, oglądacie , a na drugi dzień zanosicie i twierdzicie, że nie ma nic na okładce o tym, że nie ma napisów w dodatkach.(chyba , że przy sprzedaży ktoś Wam powie o tym fakcie) I kasa do zwrotu. Powiedziałem Panu, że wszystkim będę o tym mówił.. :- )
Mało tego tak jest również w ostatnim Underworld jak i Resident evil ( ale w jednym z nich tylko jest taka informacja z tyłu na okładce. Być może jest taka sytuacja i w innych filmach, ale ja nie oglądam dodatków w każdym kupionym filmie. W tych akurat oglądałem. Kiedyś oglądałem w każdym, ale teraz czasu nie mam na to, ale są ludzie, którzy by sobie obejrzeli, a nie koniecznie muszą umieć jęz. angielski.
 
Ostatnia edycja:

Pakolo

Well-known member
Bez reklam
Nie po to wydałem pare zł na sprzęt żeby oglądać ripy.

Są kopie 1:1 i oglądają je osoby, które również wydały parę złotych na sprzęt, nawet można powiedzieć, że te osoby wydały więcej złotówek bo musiały jeszcze kupić dobry odtwarzacz multimedialny czy pc.

Zapytaj Armaniga czy widzi różnicę w jakości wydania BD, a filmu zrzuconego na PC, o ile dobrze pamiętam chciał zgrywać swoją kolekcję:)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Pakolo odtwarzacz BR też można kupić za 8 czy za 10 tys., a kompa nikt nie kupuje specjalnie do oglądania filmów, tylko generalnie do użytkowania. :)
Caparzo miał na myśli (przynajmniej ja tak uważam) tych co oglądają filmy ściągane na kompach itp...a nie tych co za pomocą kompa oglądają przez KD w swoich salonach. Znam ludzi, którzy kompa traktują jako źródło, ale nie oglądają na monitorach i poprzez głośniki komputerowe, a właśnie przez KD, które mają w salonie.. Ale nie dlatego tak mają bo lubią, tylko dlatego, że dzięki temu nie muszą wydawać na odtwarzacz BR dodatkowej kasy. I ja to rozumiem, gdyż są ważniejsze rzeczy w życiu dla przeciętnego Kowalskiego niż odtwarzacz BR.
 
Ostatnia edycja:

bokciu

Banned
Pakolo odtwarzacz BR też można kupić za 8 czy za 10 tys., a kompa nikt nie kupuje specjalnie do oglądania filmów, tylko generalnie do użytkowania. :)
Caparzo miał na myśli (przynajmniej ja tak uważam) tych co oglądają filmy ściągane na kompach itp...a nie tych co za pomocą kompa oglądają przez KD w swoich salonach. Znam ludzi, którzy kompa traktują jako źródło, ale nie oglądają na monitorach i poprzez głośniki komputerowe, a właśnie przez KD, które mają w salonie.. Ale nie dlatego tak mają bo lubią, tylko dlatego, że dzięki temu nie muszą wydawać na odtwarzacz BR dodatkowej kasy. I ja to rozumiem, gdyż są ważniejsze rzeczy w życiu dla przeciętnego Kowalskiego niż odtwarzacz BR.

Ja z kolei odwrotnie. Kompa używam tylko i wyłącznie do ściągania, a oglądam z dysku podpiętego pod BR...Powód jest prosty - w moim przypadku BR generuje lepszy obraz.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Zgadza się, zgrałem grubo ponad 100 filmów na dysk (pewnie jest ich już ze 150, nie pamiętam). Wszystko zgrane z moich oryginałów.

Powód był prosty, szybkość i przejrzystość kolekcji. Obsługa banalnie prosta.
Teraz jak mam ochotę wrócić do którejś z ulubionych scen, to trwa to moment.
Jestem więcej jak zadowolony z całego tego transferu.
Tu więcej:
http://www.hdtv.com.pl/forum/filmy/130122-zgrywanie-filmow-br-na-dysk-pc-htpc.html
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Nie znam się na tym, ale mi się wydaje, że komp musi być niezły żeby jakość oglądanego na nim filmu
(mam na myśli traktowanie go jako źródło) odpowiadało jakości dobremu odtwarzaczowi BR. Te osoby co znam i używają kompa jako źródło to mają fajne kompy, ale traktują go również do gier, a wiadomo jaki dzisiaj musi być komp, żeby pograć na wysokich detalach..
 
Ostatnia edycja:

[Raccoon]

New member
Bez reklam
Zostałem wywołany do tablicy, więc napiszę tylko tyle, że ja już swoje poglądy w tym temacie x razy przedstawiałem. Jakby wszystko połączyć do siebie to pewnie wyszłoby kilka stron i zdania swojego nigdy nie zmienię. A mój Brat (tak jak pisałem nie raz) żyje z pisania programów komputerowych i dobrze wiem ile to kosztuje nauki, zdrowia, czasu i pieniędzy. I jeśli ma się ochotę na dany program to trzeba za niego zapłacić - czasem mega pieniądze.. ewentualnie samemu napisać.. A pamiętamy wszyscy jak na ulicy można było kupować na lewo programy, gry, muzykę itp. Dlatego zapewne też i z tego powodu nie potrafię inaczej myśleć o ściąganiu filmów , muzyki itp.. niż to co pisałem wiele razy. Ale ta sama osoba powiedziała mi, że świata nie wyleczę, a na pewno dużo zdrowia stracę na przepychanki. A zdrowie jak każdy wie trzeba szanować, bo ma się jedno, a tym bardziej jeśli nie jest ono idealne. Każdy niech robi tak jak mu sumienie podpowiada.

Ps. A same filmy budzą i we mnie coraz więcej kontrowersji, pisałem o tym kilka razy, a tym bardziej jak kupuje się film w dniu premiery, kiedy swoje kosztuje, a w zamian tego otrzymujemy coś co nie jest dla mnie pełnowartościowym produktem. A dlaczego ? Dlatego Koledzy, że choćby w ostatnim Spajderciaku (wszystkie dodatki są bez napisów) i nie jest istotne to czy ktoś umie jęz. angielski czy też nie umie.. chodzi o sam fakt. A jeszcze bardziej rozwala mnie, kiedy rozmawiasz z dystrybutorem i na zadane pytanie : Dlaczego taki film kosztuje tyle samo co film z napisami w dodatkach ? Odpowiada, że to nie jest aż takie istotne.. :- ) I to mówi człowiek od dystrybucji w kraju w którym mniej filmów się sprzedaje niż w takich krajach jak Węgry czy Czechy.. Polska ma powiedzmy 3 razy więcej ludności....
A najlepsze jest to, że nic o tym nie ma na okładce, więc Koledzy idziecie do marketu kupujecie film, oglądacie , a na drugi dzień zanosicie i twierdzicie, że nie ma nic na okładce o tym, że nie ma napisów w dodatkach.(chyba , że przy sprzedaży ktoś Wam powie o tym fakcie) I kasa do zwrotu. Powiedziałem Panu, że wszystkim będę o tym mówił.. :- )
Mało tego tak jest również w ostatnim Underworld jak i Resident evil ( ale w jednym z nich tylko jest taka informacja z tyłu na okładce. Być może jest taka sytuacja i w innych filmach, ale ja nie oglądam dodatków w każdym kupionym filmie. W tych akurat oglądałem. Kiedyś oglądałem w każdym, ale teraz czasu nie mam na to, ale są ludzie, którzy by sobie obejrzeli, a nie koniecznie muszą umieć jęz. angielski.
Bardzo dobry post :)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
 

Pakolo

Well-known member
Bez reklam
Pakolo odtwarzacz BR też można kupić za 8 czy za 10 tys., a kompa nikt nie kupuje specjalnie do oglądania filmów, tylko generalnie do użytkowania. :)
Caparzo miał na myśli (przynajmniej ja tak uważam) tych co oglądają filmy ściągane na kompach itp...a nie tych co za pomocą kompa oglądają przez KD w swoich salonach. Znam ludzi, którzy kompa traktują jako źródło, ale nie oglądają na monitorach i poprzez głośniki komputerowe, a właśnie przez KD, które mają w salonie.. Ale nie dlatego tak mają bo lubią, tylko dlatego, że dzięki temu nie muszą wydawać na odtwarzacz BR dodatkowej kasy. I ja to rozumiem, gdyż są ważniejsze rzeczy w życiu dla przeciętnego Kowalskiego niż odtwarzacz BR.

Ja tylko chciałem Caparzo wytłumaczyć, że w necie są kopie filmów 1:1.
Sam kiedyś pisałem, że testowałem Gladiatora z BD i kopie 1:1 z neta, oraz Zjawę w 4k.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Nie znam się na tym, ale mi się wydaje, że komp musi być niezły żeby jakość oglądanego na nim filmu
(mam na myśli traktowanie go jako źródło) odpowiadało jakości dobremu odtwarzaczowi BR. Te osoby co znam i używają kompa jako źródło to mają fajne kompy, ale traktują go również do gier, a wiadomo jaki dzisiaj musi być komp , żeby pograć sobie na wysokich detalach..

Nie chodzi o "dobry komputer" bo juz taki za 1000zl ma wieksza moc obliczeniowa niz odtwarzacze za 10000zl.

Tu raczej chodzi o "to cos" co zmienia kod zrodlowy na obraz. Np mozesz kupic odtwarzacz z Darbee za 3000 - 4000zl a na komputerze mozesz wgrac kodeki bodajze MADVR i uzyskac ten sam efekt. Inny odtwarzacz chcesz kupic to placisz kolejne tysiace, a w komputerze wystarczy inaczej skonfigurowac kodeki
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Obejrzałem właśnie film Mroczna wieża – jeśli chodzi o obraz to ja byłem zadowolony pomimo, że nie jest to typowy czyścioch, ale w wielu scenach jakość obrazu jest na odpowiednim poziomie. Dźwięk z tego co wyczytałem w necie to myślałem, że będzie znaczenie gorzej.. nie wiem na czym ludzie oglądali ten film, dla mnie było dość przyzwoicie np. dźwięki wystrzałów z rewolweru były z odpowiednią dynamiką co powodowało, że miałem odczucie poczucia realnych wystrzałów. Szczerze mówiąc mam gorsze filmy pod tym względem jeśli chodzi o wydania na BR. Co nie oznacza, że nie chciałbym lepszej jakości pod względem obrazu jak i dźwięku.
Natomiast sam film to nie będę się rozpisywał, bo myślałem, że będzie lepiej, a wyszło średnio i to tak naciągane średnio.. Widać brak kasy (zaledwie 60 mln $) :- ) i pomysłu na stworzenie dobrego filmu, gdyż takowym mógł być... Film po obejrzeniu przez Brata idzie na sprzedaż do kumpla, ale patrząc obiektywnie Mroczna wieża wyniosła mnie tyle co byłbym w kinie, więc nie mam powodów do narzekania.
 

bramowicz1

Member
Bez reklam
Są kopie 1:1

Zapytaj Armaniga czy widzi różnicę w jakości wydania BD

Jeśli film jest kopią 1:1 (obrazem płyty) to nie ma żadnej różnicy ani w obrazie czy też w audio, co potwierdzają raporty BDinfo.

Miałem kiedyś znajomego, który miał swoją głupią tezę, a mianowicie, że taki Blu-ray pobrany z netu jest obniżonej jakości itp.. Bzdura totalna, są sumy kontrolne, które po pobraniu są sprawdzane, co najwyżej iso. może się pobrać uszkodzone i należy pobrać je jeszcze raz lub naprawić.
 

wucash

Active member
Bez reklam
my tu gadu gadu a mi zostały jeszcze 23 godziny do spotkania ze Skywalkerem... :D
bubafat Ty też jutro czy dzisiaj jakaś megaprzedpremiera ;)
 

bubafat

Well-known member
Bez reklam
my tu gadu gadu a mi zostały jeszcze 23 godziny do spotkania ze Skywalkerem... :D
bubafat Ty też jutro czy dzisiaj jakaś megaprzedpremiera ;)
Nie. Ja standardowo na luzaka, przed południem żeby ominąć tłumy. Moze najwyżej powtórzę w Dolby Vision HDR 3D, bo mnie tu nakrecaja na Amsterdam :) :)
 
Do góry