Wczoraj zrobiłem sobie wieczór z :
Hobbit: Bitwa Pieciu Armii (2014) - IMDb
Uwaga na małe spoilery
Generalnie ta część będzie miała swoich przeciwników,jak i zwolenników.Zdecydowanie postawiono w niej na bitwę.Łącznie jest jej jakieś 40 min,co jest rzadkością w filmach.Polecam więc również nie tylko fanom "Hobbita",jak i osobom,które lubią efekty specjalne,walki i rozpierduchę.CGI w niektórych momentach było jeszcze trochę niedopracowane,jednak najtrudniej jest uchwycić i odwzorować naturalne poruszanie postaci.Na pewno jednak efekty specjalne w trójce stały na najwyższym poziomie ze wszystkich części "Hobbita" jak i "Władcy Pierścieni". Przyczepię się tylko do jednej sceny,która była maksymalnie nierealne,czyli Legolas'a skaczącego po SPADAJĄCYCH kamieniach
Jakość dźwięku wydawała mi się podobna,jak w poprzednich częściach...
Nie zgodzę się z opiniami niektórych tutaj,którzy twierdzili że Orki to było tylko mięso armatnie oraz że nie było chwili "zwątpienia" kto wygra bitwę...Przecież ludziom wybili większość wioski.W dodatku armia Krasnali już się wycofywała a niektórzy chcieli uciekać do podziemi.Dopiero Thorin wziął się w garść i wykrzesał w innych ducha walki...
Dodatkowym plusem (dla mnie) było to że ta część miała najbardziej "poważny" i mroczny klimat.W dodatku była nawet trochę smutna,przez co nie wydawała się taka dziecinna...
Ogólnie mi się podobało.Teraz czekam na wersję rozszerzoną i powiem Wam szczerze że szkoda,że to już koniec...