Wiesz Kolego, nie wiem na czym to wszystko polega, ale w przypadku „Przełeczy…”, to nawet nie jest regionalizacja. Widziałem dwa wydania; jedno, angielsko-polskie, czyli, jakby nie patrzeć, wyłącznie na nasz rynek, oraz angielsko-hiszpańskie. I to jest z Atmosem i takie mam. A jak wygląda to na inne kraje? Nie wiem. Ale tak czy inaczej, już je sobie spolszczyłem. Teraz wyciągnę polskiego lektora z naszego wydania, i będzie komplet. Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz robię "coś, z niczego”. Więc na pohybel oszołomom, kimkolwiek byli, że tak nas traktują.
A co do dźwięku, to sam rozumiesz, to film wojenny i jest trochę „ognia”. Więc Atmos, byłby jak najbardziej wskazany. Np. przelatujące nad głową pociski z pancernika, ostrzeliwującego płaskowyż. Zresztą, sami oglądaliście, to wiecie.