Nasze zestawy (wątek zbiorczy)

Witam !

Moze bysmy powrzucali troszke fotek prezentujacych nasze zestawy? Nie chodzi mi tutaj zupelnie o jakies samochwalstwo. Czysta ciekawosc , niech kazdy zaprezentuje poprostu swoj sposob ustawienia, rozmieszczenia poszczegolnych elementow. Moze ktos bedzie mogl sobie cos od nas zciagnac? Moze ktos moze pokazac jakies ciekawe rozwiazanie?
 
Rabit pomysł na fotel extra.

Powiedz jeszcze ze panele aluminiowe zrobiłeś sam do denonów, puszki topiłes na patelni i alu jak znalazł :)

Bipo nie przesdzajmy, ale wiadomo ze wszystko jest na tym świecie za pieniądze :)
 
Nie trzeba. Ja kupiłem fotel z Forda Ka za 50 zeta na "szrocie", w skupie dwa profile 100x50 i 60x30, parę tarcz do "kątówki" i pożyczyłem spawarkę od teścia ( drugi raz w życiu coś spawałem). Całość wyszła na nie całe 200 zeta z farbą. W fotelu zostawiłem szyny, więc jest nawet regulacja przód - tył. :) View attachment 13262
Myślałem kiedyś o czymś takim szczerze, ale spawarka to tylko wiem jak wygląda... :)
 
Myślałem kiedyś o czymś takim szczerze, ale spawarka to tylko wiem jak wygląda... :)

A Ty myślisz, że ja to od razu tak. Wiesz ile dziur wypaliłem, zanim mi się udało? I qtwa przez tą maskę nic nie widać !!! :) Ale udało się i nawet na najwyższym force fedback-u (nie wiem czy to się tak pisze) na szutrze, nic nie odpadło. :) Za wszystkie miłe słowa dzięki !!! :grin:

Brutus, mam nadzieję, że się jednak tak nigdy nie stanie, że tatuś będzie synowi w pokoju przeszkadzał (szczególnie jak jakieś fajne koleżanki sprowadzi :) ).

Kapusta7.
Nawet kolumny sam szlifowałem i wysyłałem do Chin, żeby później je móc kupić w Polsce. :):):)
 
Ostatnia edycja:
Piszesz ze sprzęt tez ze szrotu, to moze przednie panele sam zrobiłeś topiąc puszki aluminiowe i masz teraz panele przednie ze szczotkowanego aluminium
 
Dobry pomysł :)

Najlepsze w tym wszystkim jest to że sprzęt masz nie tani a foteli na szrotach szukasz :-D:-D:-D
tak jak ktoś napisał, satysfakcja super i nei trzeba wydać 2k na fotel bo ma sie kase i sprzęt za milion zł. dziwne masz podejście ale twoja sprawa.

Bipo nie przesadzajmy, ale wiadomo ze wszystko jest na tym świecie za pieniądze :)

Wszystko jest, ale można mieć też tanio a fajnie.

u mnie podłoga, dwa krzesła, a na nich blat od rozsuwanego stołu ikea i co ??

->
ferrari.jpg


moja żona tak zapierdziela, że mi nie chce dać pojeździć ;P a wychodzi się z pod stołków jak z bolidu:krol::krol::krol: trzeba się umieć bawić na swój sposób :hmm:nie trzeba mieć urządzeń za milion :cry:


Nie trzeba. Ja kupiłem fotel z Forda Ka za 50 zeta na "szrocie",

szacun koleżko :popcorn:
 
Zabawa, zabawa i jeszcze raz zabawa !!! Wszyscy mężczyźni (i niektóre żony -Caparzo) są dziećmi i wszyscy lubimy się bawić. Nie ważne pieniądze, lecz zabawki którymi się bawimy. Mi to w GT wystarczy, a co do stereo (kino domowe), to cały czas niedosyt. Czyli jednak nie ważne za ile, a ile się oczekuje. :) Ot i cała filozofia.
 
Ostatnia edycja:
Nie wydaje mi się żeby było coś takiego jak "ile się oczekuje". Bo to nie ma końca! Każdy chce osiągnąć nirwane w audio ale to nie jest punkt. To jest nieskończona linia..więcej...lepiej..
Ogranicza nas wyłącznie budżet i warunki mieszkaniowe..:)
 
Nie wydaje mi się żeby było coś takiego jak "ile się oczekuje". Bo to nie ma końca! Każdy chce osiągnąć nirwane w audio ale to nie jest punkt. To jest nieskończona linia..więcej...lepiej..
Ogranicza nas wyłącznie budżet i warunki mieszkaniowe..:)

Czyli nie ma happy end-u? :(
 
Myślę, że jednak jest. Wszystko w zależności od podejścia ;)

Ja osobiście nie wyłożyłbym więcej jak 300-400tys. na sprzet audio.
Tak zdroworozsądkowo, to taki mój maks, ale przy nieograniczonym budżecie pewnie popłynąłbym dużo dalej, chociażby z ciekawości, a już niekoniecznie dla samego przyrostu jakości.
Takie mam odczucia po latach spędzonych w salonach audio, czy też corocznych wizytach na targach audio. Jest pewna graniczna kwota, po której kończy się powoli słyszalny przyrost jakości, a zaczyna splendor, prestiż, a nie koniecznie już rośnie sama jakość.
 
Czyli nie ma happy end-u? :(
Happy end jest za każdym razem jak kupujesz nowe..na chwile..
Myślę, że jednak jest. Wszystko w zależności od podejścia ;)

Ja osobiście nie wyłożyłbym więcej jak 300-400tys. na sprzet audio.
Tak zdroworozsądkowo, to taki mój maks, ale przy nieograniczonym budżecie pewnie popłynąłbym dużo dalej, chociażby z ciekawości, a już niekoniecznie dla samego przyrostu jakości.
Takie mam odczucia po latach spędzonych w salonach audio, czy też corocznych wizytach na targach audio. Jest pewna graniczna kwota, po której kończy się powoli słyszalny przyrost jakości, a zaczyna splendor, prestiż, a nie koniecznie już rośnie sama jakość.

Pewnie kwestia punktu odniesienia. Fizycznie na pewno jest granica ale z ludzkim rozumem to różnie.
 
Do góry