To napisałem odnośnie dylematu dot. napisów. Albo pl dźwięk albo pl napisy. Oceniając tv, jako purysta AV, powinieneś wziąć pod uwagę, jak radzi sobie z odzwierciedleniem wzorca, a raczej zarówno lektor/dubbing jak i napisy tego nie załatwią.
To tak jakbyś oceniając jakość dźwięku z wydarzenia sportowego porównywał bezpośredni dźwięk ze stadionu z tym z dodatkowo nałożonym komentatorem.
Co do kwestii samych napisów, to technicznie nie jest prawie możliwe (w LCD z FALD) aby pogodzić wierne odwzorowanie detali ciemnej sceny z nałożoną na to warstwą napisów. Zresztą posłuchaj co miał do powiedzenia recenzent i napisz czy w czymś minął się z prawdą. To tak jakbyś miał pretensję do konstruktorów roadsterów że mają mały bagażnik....
Temat uważam za wyczerpany.
Stawiasz pokręcone tezy, a potem sam sobie na nie odpowiadasz. Wydarzenia sportowe? Roadstery? Recenzenci? Ehh... ; )
Nie ma żadnych dylematów. Temat prosty jak budowa cepa.
Dla kinomaniaka, jedynie słuszna opcja, to napisy, lub w idealnym scenariuszu ich brak.
Ścieżka audio, począwszy od dialogów, a kończąc na soundtracku. to część składowa twórczości artystycznej, a taką niewątpliwie jest film. Jeżeli ktoś uważa inaczej, to nasze drogi się rozjeżdżają.
Ciężko się rozmawia z kimś, kogo średnio interesują filmy i temat KD.
Wracając do tematu,
Mnie interesują konkrety, a nie jakieś roadstery, szczególnie, że przykład nietrafiony. Nikt tu nie ma pretensji o jakiś bagażnik, a wadę jednego z tych roadsterów.
Nie neguje zalet B9, jedyne co stwierdzam, to fakt, że topowy ML od Sony, gorzej sobie poradził z dosyć istotną czynnością w postaci wyświetlania napisów.
Cytuje:
Jest jednak pewien scenariusz w którym radzi sobie nieco gorzej, chodzi o filmy w kinowym formacie, gdzie napisy pojawiają się na czarnych pasach, jak widzicie to działanie stref jest widoczne na każdym telewizorze, natomiast paradoksalne najkorzystniej prezentuje się najtańszy z całej stawki TCL.
To tak jakbyś oceniając jakość dźwięku z wydarzenia sportowego porównywał bezpośredni dźwięk ze stadionu z tym z dodatkowo nałożonym komentatorem.
Nie widzę związku. Film, to twór artystyczny ze scenariuszem od A do Z, co ma do tego komentator z jakiegoś wydarzenia sportowego?
Bywam na stadionach i jeżeli chciałbym cokolwiek oddać w warunkach domowych, to taka relacja musiałaby być masterowana co najmniej w Atmosie, z poteżnym subem na pokładzie + naturalnie jak największy ekran, lub najlepiej projekcja.
Nie rozumiem.
Podobny schemat jest z koncertami, ale tam nie ma żadnego lektora (komentatora).