Nie jadę Znacie mnie, lubie sobie pożartować, a z kogo nie lepiej jak nie z własnej kobiety? Z drugiej strony, trochę jest prawdy w tym co napisałem. Pracujemy w jednej firmie, więc bite 8h się widzimy, do tego w domu, więc czasami mi brakuje takiego "męskiego wieczorku". Tylko ja, kot, browar i filmy na KD Co do tych zadbanych kobiet to czegoś nigdy nie rozumiałem. Takie laski wybrzydzały jesli chodzi o facetów, a to nie ładny, nie bogaty, mało inteligentny itd. Nastepnie widzisz taką jak śmiga z jakimś trolem, który nie spełnia żadnego z tych wygórowanych wymagań. I bądź tu madry?
Ostatnia edycja: