Armanig jestem pod wrażeniem Twoich sprzętów w domu. Nie uwierzę, że włączyłes w nich auto kalibrację i tak po prostu to zostawiłeś ufając tym ustawieniom bezgranicznie
Dzięki, a co do kalibracji to Ci powiem tak,
Zanim pojawiła sie w sprzętach możliwośc kalibrowania, sporo czasu spędzałem w salonach audio, w większości za granica, odsluchiwalem sprzęty które były (w sumie dalej są) dla mnie marzeniem.
Sale który były akustycznie dopieszczone, a odsłuchy to były przeżycia które sie wspominało przez kilka dni. Potem pojawiła sie funkcja kalibrowania w amplitunerach i znowu do salonów leciałem w podskokach jak małe dziecko. Po tych doświadczeniach, śmiem twierdzić, ze wiem jak brzmi dźwięk "referencyjny", czyli taki który jest możliwie jak najbliższy temu co twórca chciał nam przekazać. Znam filmy, a raczej ścieżki dźwiękowe co do których mam odniesienie i wiem do czego dzisiaj dążyć.
Co najważniejsze, w moim mniemaniu, ta referencja mi najbardziej odpowiada, ale rozumiem ze ktoś woli np. więcej basu jak jest w rzeczywistości. Sam chowałem sie na Altusach i wiem o co biega.
Uważam tez, ze obecna funkcja kalibracji, to dobry wynalazek, pozwoliła mi sie zbliżyć do tego co słyszałem i dążyłem, wszystko to w warunkach domowych.
Co do starych ampli, kiedyś sprowadzalem najwyższe modele takich klocków, coś co kosztowało w dniu zakupu 20tys. ja po latach brałem za kilka tys. Owszem, waga, wykonanie, to było coś. Nie to co dziś, w dobie kryzysu i ciecia kosztów na wszyskim. W stereo graly rewelacyjnie, w kinie tez była pompa, ale w domowych warunkach, czegoś mi brakowało. Teraz juz wiem, ze kalibracji. W domowych warunkach nie byłem w stanie stworzyć im tego co w salonach odsłuchu. To były sprzęty dla garstki ludzi, którzy maja dedykowane sale kinowe, bezkompromisową akustykę, a nie jak ja swojego czasu duży pokoj.
Te stare i nowe ampli porównałbym do Mercedesow, ten 20-30 letni, masywny oldskulowy, bez zbędnej elektroniki, katalizatorów, z gruba warstwa lakieru, a nowym ekologicznym, który mimo ze jest nafaszerowany nowinkami, nie jest juz tą jakością materialow co kiedys. Mimo to i tak wolałbym nowego Merca, z cienkim eko lakierem, ale ze wszystkimi nowinkami ulatwiajacymi zycie, jak tego oldskulowego "dziadka" z 5l motorem, ktorym trzeba umiec jezdzic