Kolejna odsłona i testy, w zdobywaniu wiedzy i doświadczenia.
Swego czasu pisałem, że przydałby się 11ty głośnik, z obsługą kanału centralnego górnego. Teraz, już po sporej dawce odsłuchów, tym bardziej jestem utwierdzony w swym przekonaniu.
Jak wiemy, na chwilę obecną nie ma takiej możliwości, jako indywidualnego kanału. Jednak możemy tego dokonać w najprostszy sposób czyli podłączając równolegle drugi, najlepiej taki sam głośnik centralny, do już posiadanego w zestawie. W tych okolicznościach, musimy pamiętać o wypadkowej impedancji dwóch kolumn w kontekście której, musimy ją dobrać w ustawieniach amplitunera. I niech nikomu się nie wydaje, że podłączenie dodatkowego głośnika górnego w ten sposób załatwia sprawę, tak po prostu.
O ile głośnik Top to proste zagadnienie, to w przypadku dodatkowego głośnika górnego centralnego, w naszej sytuacji, już nie jest tak łatwo. Ponieważ podłączony jest on do drugiego głośnika i oba zasilane są z jednego terminala głośnikowego, więc nie mamy nad nim praktycznie żadnej kontroli. I to jest problem. A jedyne co możemy, to odpowiednio pozycjonować każdy z nich przez ich pochylenie względem naszej pozycji odsłuchowej. Nie mniej jednak, istnieje dużo lepszy i praktyczniejszy sposób.
Polega on na wykorzystaniu wyjścia preout głośnika centralnego, do którego podpinamy nasz dodatkowy głośnik, przez zewnętrzny wzmacniacz. Na chwilę obecną jest to najlepsze rozwiązanie, które daje nam już możliwość niezależnego sterowania tym głośnikiem. I co istotne, również w fazie. Ale tego już nie sprawdzałem, bo nie mam jak. Głośnik ten może być też problemem dla osób posiadających zwijane ekrany, mocowane do sufitu. W takiej sytuacji, nie sposób jest go tam umieścić.
To, jak będziemy odbierać całość przekazu, zależy od ustawienia (pochylenia) głośników, jak i naszej pozycji odsłuchowej zarówno w odległości jak i wysokości, czego łatwo możemy doświadczyć. Stojąc naprzeciwko głośnika centralnego, w moim przypadku było to przykładowo ok 1,5 m, zaczynamy powoli kucać. Usłyszymy, jak zmienia się natężenie i kierunek dźwięku. W pozycji stojącej słyszymy dominujący głośnik górny. Schodząc coraz niżej, w pewnym momencie znajdziemy miejsce, gdzie oba głośniki się znoszą i dźwięk będzie równomiernie rozłożony między górę i dół. Jeśli miniemy ten punkt, usłyszymy dominację głośnika dolnego. Wtedy wiemy, że jesteśmy, siedzimy za nisko. Podczas testów, bardzo ładnie zaprezentowały się dialogi np. w filmie „Oblivion”.
W ogólnym rozrachunku, głośnik górny centralny wnosi na tyle dużo, aby się nim zainteresować.
Generalnie głośnik ten poprawia umiejscowienie dialogów, i nie tylko, w płaszczyźnie pionowej, które teraz możemy odbierać w centralnym punkcie ekranu a nie pod nim, lub nad nim, co wynika niekiedy z usytuowania głośnika centralnego. W pewnym stopniu, wspomaga on również i uzupełnia przestrzeń między głośnikami górnymi przednimi. Podobnie, jak czyni to głośnik Top między głośnikami tylnymi. To tyle, jeśli chodzi o efekt. Lecz w tych okolicznościach, sztuką jest ten efekt osiągnąć.