Wybecz ale ciężko mi się jednoznacznie wyrazić nt. porównania 901 z innymi Pionkami, ponieważ jedyny mój "pozostały" (poza 901) kontakt z tą marką, to VSX924, który napędza mi sypialnie, a to bardziej w sensie lepszego soundbara niż jakiś wielkich audiofilskich fascynacji - nawet ze względu zmotania go z zestawem mini kolumn JBL cs680. Z drugiej strony porównywanie serii ELITE z VSX, to bezcelowe, bo wiadomo jaki będzie wynik.
Natomiast powiem Wam Wszystkim, że trapią mnie poważne kłopoty z tą marką od kiedy zainteresowałem się 901. Zaczęło się od tego, że kupiony w salonie 901 nie udał się uruchomić, bo włączał się na sekundę i natychmiast wyłączał. I tak w kółko. Po dwóch dniach sklep zaprosił mnie na wymianę trefnego egzemplarza na inny, nowo dowieziony z DSV. No i ten drugi dał się już uruchomić i skonfigurować bez większych problemów, tylko niestety również zaczyna odkrywać jakieś niedomagania.
1. Przy uruchomieniu podręcznego menu, nie wyświetla go w formie nakładki na obraz źródłowy, tylko pojawia się "blue screen" i na nim wyświetla się menu. W moim starym VSX924 to samo menu podręczne jest wyświetlane na obrazie źródłowym (np. na odtwarzanym filmie, czy "planszy" odtwarzanego Spotify).
2. Kiedy już skorzystam z regulacji ustawień i chcę wyjść z menu podręcznego z powrotem do obrazu źródłowego, to niestety ekran robi się czarny, a obraz już nie powraca i trzeba restartować Pionka. Czasem się zdarzy, że wróci obraz źródłowy po wyjściu z menu podręcznego ale to też po kilku dopiero sekundach.
W przypadku korzystania z menu głównego ustawień takich problemów nie ma.
3. Przy uruchomionym dekoderze DTS:X neutral rzęzi mi kolumna centralna, tak jakby występowało przesterowanie dźwięku - i to bez względu na głośność, a nawet chyba im ciszej tym bardziej jest to odczuwalne.
4. Pionek zadziwiająco mocno się grzeje. Szczególnie to dziwi w przypadku jeśli gra cichutko, prawie niesłyszalnie. Z tego co czytałem układ wzmacniaczy oparty na technologii cyfrowej (class D) w Pionkach słynie z niskich temperatur. U mnie jest dziwnie gorąco. Na pewno grzeje się bardziej niż ONKYO 3030, a już nieporównywalnie z jego młodszym bratem VSX924, który praktycznie zawsze jest lekko letni, a nigdy nie był gorąco-parzący.
I tak to wychodzą zmiany... Dobrze mówi się, że lepsze jest wrogiem dobrego. Kombinowałem, kombinowałem i wykombinowałem.