Luxa2 to obudowa do PC, taki "haj end" w temacie pc
Pany, kable które są na fotce, to zrobione parę lat temu i wrzucone do szafki.
Nie używane i wyciągnięte do zdjęć. Kabli zrobiłem z 5 różnych wzorów.
Ja używam innych kabli które robiłem i wrzucałem foty już 3 lata temu, w galerii są zdjęcia i w linku poniżej. Żeby nie powiedzieć, że jako jeden z pierwszych.
http://www.hdtv.com.pl/forum/952280-post2038.html
Termokurczliwe są na końcach, bo były inne banany i je zasłaniały, żeby było zgodnie ze sztuka, po za przypaleniem również dawałem gumki których nie widać normalnie.
Złotych/miedzianych szukam, bo chce pod Klipscha, a nie żadne karbony.
Te czerwone oploty też mi się już nie podobają, bo ileż można.
Te zrobione dla hecy i po lekkiej bani
Takie rzeczy się robi chwilę. Te co robił Caparzo, to ile? 15-30min?
Przecież to proste jak budowa cepa, obkleić, wywiercić, oploty i po sprawie.
LA925 może i są dobre ale nie wiem z której strony.
W moim przypadku, po włączeniu ich w tor, klipsze dużo straciły na dźwięku, jakby straciły połowę wigoru na dole i na górze.
Niestety następnego dnia poszły do szuflady, a zwykle widełki elektryczne okazały się zbawienne i lepsze od tych VITALCO, absolutnie żadnych strat.
Nie wiem z czego są odlewane te VITALCO, z jakiego materiału, ale konkretnie to one tylko wyglądają.
Wg mnie już lepiej zakręcić przewody w terminale, niż pakować się w te LA925...
Poruszyłeś arcy ciekawy temat.
Pisałem jakiś czas temu dokładnie to samo, chociaż ja różnic nie słyszałem.
Jeżeli to co piszesz, jest prawdą, to te wszystkie tanie banany z chińczykami włącznie to jakaś jedna wielka porażka.
Dlatego ja na frontach zrezygnowałem z bananów, pierniczę.
Co prawda nie słyszałem różnic (nie testowałem porządnie), ale jeżeli są, to ja dziękuje za taką zabawę !!!
Wielkie dyskusje o kablach, bajońskie sumy za druty, a na końcu jakiś tani chiński badziew, albo drogi badziew, bo te karbonowe ładniejsze są dużo droższe, a porażka może być taka sama.
Przecież ten kabel nie ma bezpośredniego styku z terminalem, a przechodzi przez cholera wie co, jakiś no name.
Mnie już od dawna to zastanawia i wolę nie ryzykować, co prawdą mam w ampli, bo nie wyobrażam sobie bez nich przepinania, ale jak jest tak jak piszesz, to powinni to podwiesić na pierwszej stronie tego wątku!
Dlatego mimo wszystko, chyba już lepiej szarpnąć się na coś fabrycznego, ew. dobrze przetestować.
Te o których pisze Millerek to bardzo popularne banany, sam je mam, a te które wklejałem i co robił Caparzo to również badziew popularny robiony pod różnymi "markami".
Wychodzi na to, że sami z siebie robimy idiotów degradując dżwięk, a to pierwszy tak dobitny wpis.