Właśnie się bawiłem w "masowanie" matrycy i ze zdziwieniem powiem, że to dziala! Miałem z prawej strony generalnie bardziej rozświetloną powierzchnię, a po delikatnym rozprowadzeniu dłonią ruchami okrężnymi, szczerze mówiąc teraz wyglada to OK. Wiadomo, ze na maksymalnym podświetlenie mamy poświatę fioletową, ale przynajmniej jest równa i nie irytuje.
Marsjanin - porównanie z kabla UPC Canal+ Oraz płyta Bluray
UPC / stary Mediabox - o dziwo rozszerzyli film w C+ na cały ekran, wiec są inne odczucia (wielkość i poczucie bycia na marsie jest duże, robi wrażenie), ale kosztem ostrosci, no i artefakty są widoczne. Występuje tutaj trochę color banding no i generalnie kolory są bardziej wyprane, przy takich samych ustawieniach bieli i kolorów oraz jasności i kontrastu na obu źródłach.
Bluray / źródło XBox One S - przy pasach poziomych (format oryginalny anamorficzny) aż chce się włączyć kontrolę podświetlenia w tryb minimum, ale przy dynamicznych zmianach jasności potrafi to momentami drażnić. Niemniej jednak scena otwierająca z gwiazdami na ciemnym tle wyglada dobrze, pomimo tego, że gwiazdy nie świecą jak w OLEDach. Kolory są dużo bardziej nasycone, o czym pisałem w poprzednim akapicie, szczegóły również. Nie występuje praktycznie color banding.
Niestety zdjęcia ani film nie oddają tego, co ludzkie oko widzi, wiec na ten moment nie ma sensu ich wrzucać, naprawdę. Może w dzień wyglądać mogą nie bliżej rzeczywistości.