Skóra, fura i komóra :) Czyli luzne rozmowy o motoryzacji.

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Pewnie, że fajna, ale nie w takiej ekspozycji - opis, niunia itp.
Nie tknąłbym tego, już po samej prezentacji.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Nie przesadzaj.

Lolek,
Bardzo dobrze, S-klasa to piękne auto (chociaż buda nie robi już takiego wrażenia na ulicy jak poprzednia W221), za to nowa E-klasa która faktycznie nawiązuje do nowej S'ki, świetna.
Wnętrze to osobny temat.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Ale daj spokój, to antyki już.
Ja rozumiem sentymenty, bezawaryjność, te miliony przejechanych kilometrów przez pana Kazia bez remontu i całą ta otoczkę, ale czasy się zmieniają.
Jeżeli miałbym mówić o klasykach (jak już) to np. Benz W198. czy chociażby W111.

Dla mnie fronty nowych Mesiów to mistrzostwo, szczególnie S-Coupe (2015), czy nowy CLS.
Zresztą w końcu nawet nowa C-klasa wygląda zacnie, szczególnie w pakiecie AMG.
 
Ostatnia edycja:

topol

New member
To jest mistrzostwo
6e8e796a7e68fd619b1f15fadb3df74.jpg


W126 to piękny YT, którym spokojnie możesz jeździć na codzień.

Passportnąłem SE.
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Jeździłem takim i chcesz mi powiedzieć, że lepszy jak W221 czy W222?
Gdybym miał jeżdżić antykiem, to wybrałbym klasyka sprzed kilkudziesięciu lat.
Nie umniejszając W126, ale z czym do ludzi.
 
Ostatnia edycja:

Henry

Active member
Bez reklam
To jest mistrzostwo
6e8e796a7e68fd619b1f15fadb3df74.jpg


W126 to piękny YT, którym spokojnie możesz jeździć na codzień.

Passportnąłem SE.
Zależy co rozumiesz przez - na co dzień ;)
W moim przypadku to czasem nawet 1 tyś km dziennie....więc wolałbym nowy samochód, co nie znaczy, że stare modele mi się nie podobają, ale to już są auta raczej dla kolekcjonerów, gdzie są którymś tam samochodem w garażu.
Mowa oczywiście o zadbanych egzemplarzach.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
No tak, ale (obiektywnie) gdyby zestawić taką bezawaryjną zadbaną W126 z tymi wszystkimi nowymi sedanami popularnych marek, to bez wahania brałbym w trasę Mesia. To nie ma nawet co porównywać. Tym się płynie i wiek nie ma tu znaczenia, gorzej jak się spitoli na trasie ;)
 

topol

New member
Oczywiście że lepszy. Czuć, iż to samochód z duszą. Projektowany przez artystów i inżynierów dla ludzi, a nie przez komputery i księgowych dla targetu.
Z oldtimerów to wolałbym W112 Cabrio... W198 to do oglądania. Do jazdy ciężki - widowmaker, jak go zwali w USA.

Passportnąłem SE.
 

Henry

Active member
Bez reklam
No tak, ale (obiektywnie) gdyby zestawić taką bezawaryjną zadbaną W126 z tymi wszystkimi nowymi sedanami popularnych marek, to bez wahania brałbym w trasę Mesia. To nie ma nawet co porównywać. Tym się płynie i wiek nie ma tu znaczenia, gorzej jak się spitoli na trasie ;)
Ja mówię o codziennym użytkowaniu, a nie okazjonalnej jeździe ;)
Tak jak piszesz, wszystko do czasu. Samo auto jest bardzo mało awaryjne, ale na usterki eksploatacyjne nie ma rady, dzisiaj hula jutro już nie.
Przy nowych autach sieć serwisów, dostępność części bardziej przekonuje i zapewnia większe bezpieczeństwo.

Przy okazji, nowe auta, też zapewniają niezły komfort na miarę starych Mercedesów.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
To jeszcze raz ;)
Wolałbym codzienną trasę w W126 z Zakopanego do Gdańska, jak nowym (np.) Paskiem lub czymkolwiek podobnym z tego segmentu, ale tak jak wspomniałem, pod warunkiem bezawaryjności i grubego portfela na paliwo.
Czyli czysto teoretycznie. Sam nie ryzykowałbym jednak takich atrakcji.

Swoją drogą, u mnie zawsze wykupiony full pakiet Assistance. Zwrot za hotele itp.
Miałem (nie)przyjemność korzystać i obyło się bez większych problemów, hotel marzenie ;)
 
Ostatnia edycja:

topol

New member
Ja mówię o codziennym użytkowaniu, a nie okazjonalnej jeździe ;)
Tak jak piszesz, wszystko do czasu. Samo auto jest bardzo mało awaryjne, ale na usterki eksploatacyjne nie ma rady, dzisiaj hula jutro już nie.
Przy nowych autach sieć serwisów, dostępność części bardziej przekonuje i zapewnia większe bezpieczeństwo.

Przy okazji, nowe auta, też zapewniają niezły komfort na miarę starych Mercedesów.
Przy współczesnych samochodach nie znasz dnia ani godziny kiedy elektronika zastrajkuje. W starszych samochodach dużo rzadziej masz niespodziewane awarie. Zużycie eksploatacyjne mechanika "sygnalizuje" wcześniej i łatwo to przewidzieć.
A komfort jazdy i przyjemność prowadzenia takiego nowego Passata czy W222 jest dalekie do przyjemności prowadzenia C126. A o popierdółkach typu 1,2 i fafnastu turbokompresorach nawet nie ma co wspominać! No replacement for displacement jak mawiają amerykanie.

Passportnąłem SE.
 
Do góry