Lolek ty bys chcial wszystkich za kraty wsadzac.
Zobacz ten filmik wyzej. Jakie warunki, jaka widocznosc, auto napewno nie jedzie 100km/h. Kierowca nie zareagowal wogole, a pieszy jak swieta krowa wlazl na przejscie.
Teraz gdy ta kobita umrze w tym wypadku.
Otóż to. Zauważ, że kierowca nie zareagował jak wspomniałeś. Dlaczego?
Bo jest dupa i kompletnie pozbawiony wyobrażni, każdy kto jeżdzi te naście lat, dobrze wie, że przejścia są newralgicznym punktem i trzeba ściskać jaja za każdy razem. Szczególnie, że warunki nie sprzyjają.
Oczywiście, ja też wolałbym, żeby nie było przechodniów czy rowerzystów, bo to wrzód na dupie (i vive versa zapewne), ale są i i zawsze będą, trzeba mieć oczy dookoła głowy. To utrudnia jazde i męczy, ale takie jest życie. Gaz, hamulec, gaz, hamulec. Wiadomo o co chodzi, ale to nie tor. Dziwne jest to, że kierowca nawet nie hamował, mógł znacznie ograniczyć straty hamując odpowiednio wcześniej, pytanie gdzie się patrzył i jaką ma reakcje? Ty wjeżdżasz na pałe na przejście widząc takie zamieszanie?
Bo ja nie.
To uwazasz ze sprawiedliwym byloby wsadzenie kolesia za kraty? Ja uwazam ze to troszke nie na miejscu i nie sprawiedliwe. Wypadki chodza po ludziach i takie rzeczy sie zdazaja. Przeciez to nie bylo umyslne i z zamiarem.
Słyszałeś o Policjantce która po służbie zmęczona wracała do domu, otwiera drzwi i widzi murzyna siedzącego przy stole? Wystraszona, wyciąga pistolet i go zabija. Co się potem okazuje... pomyliła drzwi od mieszkania.
Tu nie ma winnego, tragedia dla jednej i drugiej strony, co zresztą jasno stwierdziła sędzina.
Nie ma mowy o śmierci z zamiarem, jedynie tragiczny w skutkach wypadek, pomyłka.
Był płacz, przebaczanie i zrozumienie, ale życia nie wróci gościowi.
Odsiedzieć swoje musi, bodajże 10, czy 15 lat. Nie pamiętam już, wliczając w to okoliczności łagodzące.
Przykra sprawa.
Ponad 20 lat temu będąc w UK, byłem w ciężkim szoku jak zachowują się kierowcy przed przejściem.
To trzeba zobaczyć. Świętość, ale już po za przejściem każdy ma cie w upie.
Lata kultury jazdy, inna mentalność. Zresztą jak idziesz z rana do roboty, a Policjant Ci mówi dzień dobry, to czego oczekiwać. Teraz sporo się zmieniło, wiadomo o co chodzi, ale to dalej lata świetlne.
A co do dziewczyny, to może jeszcze ma nosić lusterko na kiju i na środku przejścia zaglądać, albo salta robić?
Była na środku przejścia, gość powinien się domyślić, że może ktoś tam być, skoro nie miał dobrej widoczności, a tym bardziej z daleka widział oznakowanie. Gdyby jeszcze hamował, to byłoby jakieś usprawiedliwienie, a tu mało tego, że nie wykazał żadnej reakcji,to centralnie wpakował się w kobitkę. O czym to świadczy? Właśnie o braku prewencji, przepisów które straszą i uświadamiają zawczasu.
Wiesz dlaczego często na naszych drogach mamy kuriozalne wręcz ograniczenia prędkości - tam gdzie można spokojnie jechać więcej, bo dawno u nas wpadli na to, że Polak co by nie widział i tak te 20-30km/h więcej pojedzie, taka natura. Za granicą tego nie ma. Też jest o tym w sieci.
Do więzienia nie, ale prawko na 10 lat i renta do końca życia już tak.
Ciekawy też jestem kto to był, bo jak "dziadek" 80 letni, to już zupełnie odpadam.
Mam takiego sąsiada, codziennie robi relaksacyjne przejażdżki, 2 razy przerysował mi auta (mam na kamerze), odpuściłem mu, bo znam od małolata i zwyczajnie żal było robić zamieszanie, kiedyś innemu też przerysował, była Policja, a ten dalej jeżdzi. Nie zdziwiłbym się, gdyby tu było podobnie. Takiego też będziemy tłumaczyć?
Dziwi mnie, że dziś po 20 latach mamy takie dyskusje, masakra.
Kaminski, pełna zgoda. Dlatego ja na rowerze nie jeżdzę po ulicy, nawet tam gdzie można, bo wiem, że ktoś może się zagapić, dziecko się zakrztusi, odwróci głowe i przy okazji zepchnie mnie na drzewo. To samo na przejściu, idę wiedząc, że pełno idiotów i trzeba zwyczajnie uważać. Trzeba mieć rozum i wyobrażnie, ale nie popadajmy w skrajności w których tak jak na Zakopiance stoi rodzina na drugiej stronie ulicy, ja obok w korku i widzę, że od minuty nikt absolutnie nie chce ich przepuścić.
Jeden zwalnia, to drugi ma w upie i wymija na przejściu. Wszystko jest w tych filmach, wystarczy obejrzeć. Tam nie opcji przejść, nonstop ruch.
Co chwilę ktoś tam umiera, wina pieszych? Bez jaj. Debile pędzą i mają wszystko gdzieś.
Lolo dwie rzeczy trzeba rozgraniczyć co innego jechać np 60 km/h i ktoś nagle wybiegnie na przejście dla pieszych, a co innego jak ktoś jedzie 100 -130 km/h i wbija się w człowieka na przejściu dla pieszych.. to są dwie różne rzeczy, ale jedna powinna panować świętość, przejście dla pieszych powinno być najbezpieczniejszym miejscem dla człowieka, a w Polsce tak nie ma i to musi być zmienione.
Nic dodać nic ująć, tak jest w wielu krajach od lat.