A tak z innej beczki...bardzo często widzę kierowców w na prawdę wypasionych autach, tak na oko powyżej 250-300 tys., którzy rozmawiają przez telefon trzymając go w ręce. To, co mnie zadziwia ( nieustannie ), to właśnie taki sposób prowadzenia rozmów telefonicznych. PRZECIEŻ takie samochody na pewno mają możliwość połączenia fona z samochodem przez Bluetooth i użycie go z zestawem głośnomówiącym ( głośniki ).
Mnie zadziwiają bardziej ci, co nie mają automatów, rozmawiają przez telefon i na skrzyżowaniu zaczyna się cyrk na kółkach, w przenośni i dosłownie.
Jestem naturalnie przeciwnikiem, a przepisy jasną określają.
Natomiast z dwojga złego, wolę już ogarniętego gościa z telefonem w drogim porządnym aucie (czyli z natury automat, wspomaganie itp.) jak kogoś w manualu w starym rzępie, który dodatkowo nie ogarnia tych dwóch czynności jednocześnie. Zaczyna się tańcowanie na drodze, zwalnianie, brak kierunków, trzymanie słuchawki gdzieś na barku... bo przecież "musi" porozmawiać.
Za to wykroczenie powinny być bezwzględnie bardzo wysokie kary.