To, że trzeba kierować się rozumem i doświadczeniami (najlepiej innych) to oczywistość, ale niska cena nie musi być synonimem oszustwa. Wczoraj zamówiłem w pewnym sklepie (którego nie ma na skąpcu, czy ceneo, ale jego właściciel ma ponad 1000 pozytywów na allegro) kolumny Dali Ikno 6. Cena była 500PLN niższa niż w najtańszym. Sklep istnieje fizycznie, ale asortyment kolumn, czy wzmaczniaczy ma dosyć uboki (wcześniej tylko car audio). Zaufania nie mam, więc wybieram przesyłkę za pobraniem. Wczoraj o 15:00 złożyłem zamówienie, o 15:30 potwierdziłem je telefonicznie, a dzisiaj o 10:00 był u mnie kurier z kolumnami (przesyłka 30PLN - jak pogadałem z właścicielem sklepu). Jest jedno "ale": kolumny były importem z pominięciem oficjalnego dystrybutora, co niosło za sobą dwie konsekwencje:
- gwarancja tylko 2 letnia (zamiast 5) i realizowana door-to-door przez sklep (W sumie wygodne, o ile sklep nie padnie - małe ryzyko),
- brak instrukcji po polsku (dla mnie żaden problem: była po angielsku i duńsku) - zresztą: montaż podstawek i tak był przedstawiony na obrazkach.
Ponieważ o wiedziałem o tych drobiazgach, to byłem świadomy dlaczego cena jest niższa ponad 15% (a swoją drogą nieźle jesteśmy w Polsce łojeni na cenach elektroniki - "biedni" Niemcy płacą 15-30% mniej za ten sam sprzęt...)
A co do nabitych w butelkę: część nie wiedziała, co ryzykuje (zdarza się), ale część zaryzykowała (dla niższej ceny) wiedząc o tym, że sklep wymiguje się od realizacji zamówień i dostała za to nauczkę (niestety, nadal pod tym względem Polska to dżungla)...