Odniósłbym się do każdego zdania, ale mi się nie chce
Piszesz Panto do konsolarza z krwi i kości - nie zapominaj o tym, jeszcze nie tak dawno, to ja byłem na Twoim miejscu i to samo tłumaczyłem pececiarzom, miałem w sumie z kilkaset gier na konsole i na każdej premierze byłem pierwszy w sklepie, a na tym forum jedyny na premierze PS4 w Wawie pod salonem Sony, ale ja nie jestem już konsolarzem, jestem graczem który lubi jakość.
To tak jak z użytkownikami TV, do pewnego momentu oglądasz na 55-65", potem dowiadujesz się, że można to samo na projektorze, ale też nie w każdych warunkach - podobnie jak z PC. Bo przecież nie zabiorę na działkę PC, a właśnie konsole.
Ja to rozumiem.
Jeżeli moje GTA wygląda dużo lepiej na PC, to gram na PC.
Jest droższe? Jest. Ja nie porównuje w kontekście ceny, a w kontekście grania, bo oczywistością jest, że 5x tańsza konsola nie jest w stanie równać się z PC.
Dla mnie też mitem stał się slogan: siadasz - grasz. To było moje słowa na tym forum, jak jeszcze nie miałeś konsoli, ale to się zmieniło.
Teraz to samo mam szybciej na PC, a konsola stoi obok i się kurzy.
Nie ma żadnych problemów z driverami, jakiś wyimaginowanych problemów, wiecznych łatek, zwiech i tego wszystkiego o czym piszą niektórzy, a jak są to dokładnie te same co na konsoli i o tym właśnie pisałem. PC to już maszyny do grania.
Jest też sporo rozwiązań w obudowie wielkości konsoli, nie wiele droższych od niej samej i w lepszej jakości. Sporo tego w sieci, właśnie jako alternatywa dla konsol.
Lubię konsole i zawsze będę im kibicował, ba będę je kupował, ale nie jestem ślepy i nie lubię fanboystwa, chyba, że ktoś oficjalnie się do tego przyznaje, jak chyba kiedyś Seizo. W takim wypadku rozumiem.
Życzyłbym sobie, żeby ktoś kto nie widział jak wyglądają gry na PC, a dalej myśli, że to sprzęt biurowy do pracy, siadł i porównał - tak jak ja kiedyś, całkiem nie dawno.
BF1 na PC wygląda jak film, stałe 60fps, jakość tekstur, coś niesamowitego.
Będziesz kiedyś, to zapraszam. Bez spiny, w ramach krajoznawczo - poznawczych ; )
Być może jest ktoś kto ma kase, a nie wie, że może mieć "trochę" lepiej.
Ja się dowiedziałem o tym właśnie przez takie wpisy.
Nie przez fanboyów pecetowych, bo tych nie trawie, a właśnie przez obiektywne spojrzenie.