Płyty cd w stereo

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Kolejne płyty z ABC Records w technologii HD mastering CD jutro odbiorę, są to składanki jazzowe z serii Female Audiophile Voices cz II, III, IV.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Piąta płyta w mojej kolekcji Inger Marie Gundersen – Feels like Home -

"Najnowsza płyta wielkiej damy skandynawskiej wokalistyki jazzowej przynosi dziesięć ulotnych ballad, magnetyzujących słuchacza od pierwszych chwil jej trwania[...]. Głos Inger przyciąga i hipnotyzuje, nie brak mu pewnej szorstkości, którą otacza jednak fala ciepłej, niezobowiązującej nutki melancholii.

Na "Feels Like Home" usłyszymy Bendika Hofsetha, norweskiego saksofonistę, porównywanego często do Jana Garbarka. Jest on także producentem płyty. Fantastycznie brzmią smyczkowe inkrustacje Kristiansand Strykekvartett. W ogóle płyta jest wyprodukowana perfekcyjnie, a norwescy instrumentaliści w osobach trębacza Pera Willy'ego Aaseruda, gitarzysty Hallgrima Bratberga, klawiszowca Rasmusa Solema, perkusisty Jarle'go Vespestada i koreańskiego basisty SungSu Kima, z którym współpracuje od 2015 roku, wywiązują się ze swoich ról koncertowo.

Covery Johnny'ego Mercera, Randy'ego Newmana, Creedence Clearwater Revival, Abby, Otisa Reddinga, Teddy'ego Morgana i kilka norweskich autorów układają się w emanującą bezpretensjonalnością i ulotną melancholią opowieść o przemijaniu, zacieraniu się granicy pomiędzy przeszłością a teraźniejszością. A jej narratorka posiadła tę rzadką umiejętność opowiadania w prawdziwie kunsztowny sposób".

Druga płyta to pierwszy solowy album Mattea Bocellego w wydaniu exclusive z dwoma dodatkowymi towarami.

"Pięć lat po wydaniu pierwszego singla – „Fall on Me” z Andreą Bocellim – i dwa lata po premierze „Solo”, czyli pierwszego w karierze, solowego utworu który usytuował go w centrum uwagi, Matteo Bocelli wydaje swój debiutancki album. Płyta zatytułowana po prostu „Matteo” ukazuje się nakładem Capitol Records/Universal Music Polska.

14-utworowy album zawiera mieszankę piosenek w języku angielskim i włoskim. Płyta została napisana i wyprodukowana z udziałem Eda i Matthew Sheerana, PARISI (Ed Sheeran, Fred Again), Jesse Shatkina (Miley Cyrus, Sia, Kelly Clarkson) i Stuarta Crichtona (Kesha, Backstreet Boys, Louis Tomlinson)."
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Kolejna płyta tego artysty zamówiona, mam nadzieję, że będzie fajnie nagrana.
"Zdobywca nagrody Grammy i jeden z najpopularniejszych instrumentalistów na świecie, trębacz Chris Botti wraca do jazzowych korzeni swej sztuki wykonawczej w pierwszym dla Blue Note Records albumie zatytułowanym „Vol. 1”. Wydawnictwo to jest piękną kolekcją poruszających, nowych wykonań ukochanych przez artystę standardów, w tym „Bewitched, Bothered and Bewildered”, „Old Folks”, „My Funny Valentine”, „Someday My Prince Will Come” i „Blue In Green”, a także utworów „Fix You” z repertuaru Coldplay, czy „Paris” – tu z gościnnym udziałem kompozytora utworu – Johna Splithoffa jako wokalisty.

Album został wyprodukowany przez Davida Fostera, a w sesjach nagraniowych udział wzięli między innymi: skrzypek Joshua Bell, pianista Taylor Eigsti, gitarzysta Gilad Hekselman, perkusista Vinnie Colaiuta i basista Zach Moses."
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Kolejna płyta Gregory Portera zagości u mnie, tym razem album świąteczny „Christmas Wish” – wybór ulubionych świątecznych utworów, a także zupełnie nowe kompozycje napisane przez samego Portera.

„Siódmy album studyjny Gregory’ego Portera, wspierany przez jego wieloletni zespół, wyprodukowany został przez Troya Millera w Nowym Jorku i Londynie, z udziałem orkiestry nagranej na Abbey Road, a także z gościnnym udziałem wokalistki Samary Joy – podwójnej zdobywczyni nagrody Grammy. „Christmas Wish” to hołd dla ulubionej pory roku Gregorego i wielkich artystów, muzyków, wokalistów jak: Nat King Cole, Ella Fitzgerald, Stevie Wonder, Marvin Gaye i Dinah Washington. W kilkunastu utworach „Christmas Wish” zawiera klasykę świątecznych utworów, z domiesza funku, Great American Songbook i to, co najlepsze w tzw. dźwiękach Motown.”

Drugą płytą jest najnowsza płyta Anity Lipnickiej "Śnienie". „Płyta jest różnorodna, nie zabraknie na niej cukru ani soli. Będzie do czego potańczyć i przy czym popłakać. Znajdziecie na niej bowiem cały wachlarz emocji!" Tym razem Artystka zaprosiła do współpracy nad płytą kilku producentów. Za brzmienie części materiału odpowiedzialny jest Olek Świerkot, znanym z projektów takich artystów jak Kortez, Kaśka Sochacka czy Dawid Podsiadło, kilka piosenek artystka stworzyła z Archie'm Shevsky'm, kojarzonym m.in. z produkcji Natalii Szroeder. Pozostałe utwory z albumu Anita wyprodukowała wspólnie z Piotrem Świętoniowskim, członkiem jej stałego zespołu, z którym od lat występuje na koncertach”.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
A musi słuchać ? Może tylko zbiera ;)
Każdy jest po części zbieraczem , jeśli kupuje muzykę "fizyczną" , czy filmy w nośnikach fizycznych tego nie da się oddzielić, patrząc na pewien aspekt, tylko jeszcze są tacy, którzy typowo zbierają i mają w tym cel i kupują np jeden album w kilku wydaniach z kilku Państw i znam takich, ale każdy z tych osób słucha muzykę, czy ogląda filmy, nie znam nikogo, kto by kupował dla samego zbierania, chyba, że ktoś na kasie śpi to może... ale wtedy po co takiej osobie płyty kupować, ja bym wolał na inne rzeczy wydawać, jakby mnie muzyka nie kręciła, czy też filmy. Choć z tych ostatnich po trosze się wyleczyłem, bo już to co mam i mówię tu o samych filmach na BR, bo o dvd to nawet nie wspominam, to z tych filmów już 3/4 nie obejrzę, tak podejrzewam, chyba, że wyjdę z serwisów streamingach. Nie ma czasu na to wszystko....
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
A jak muzyka?🤔
Napisz coś od siebie. ;)
Tak jak pisałem kiedyś ja lubię wiedzieć o płycie "kto z kim i dlaczego..." troszkę szkoda, że nie ma kolegi, który pisał troszkę o płytach, ale jeszcze mam jednego co świetnie opisuje płyty, choć duża część to nie z tego co ja słucham, ale po części sobie czasem poczytam..
Natomiast co do samych tych dwóch płyt to , jeśli ja już kupuje płytę to oznacza, że już wcześniej słuchałem na streamerze i to kilka razy, więc generalnie dla mnie te płyty są fajne i warte zakupu. Co bym nie napisał to i tak nie nakłonię Piramidę, żeby kupił gościa śpiewającego jazz :) A na poważnie dla mnie ten Gość jest fenomenalny mam kilka jego płyt i każda jest w moim odczuciu fajna, a głos ma niebiański i niepowtarzalny i tak urokliwy i wciągający, że nawet trzech moich znajomych, którzy generalnie jazzu nie lubią to , kiedy posłuchali u mnie to jazzu dalej nie słuchają, ale Portera już tak... :) Pod względem jakości płyty to ta akurat jest wydana w Niemczech, podobnie jak wiele innych w jego repertuarze i każda jest naprawdę fajnie nagrana, może nie licząc płyty All Rise, gdzie tam dla niektórych osób, powtarzam dla niektórych jest nagrana słabiej pod względem różnicowania basu i jego dynamiki i w podobnym tonie jest na analogu, tak jest po prostu nagrana. Ja ta płytę mam w deluxie całościowo jestem zadowolony, choć bas faktycznie jest słabszy i to jest słyszalne.
Natomiast w przypadku najnowszej płyty to mogłoby być ze 3y utwory więcej, szkoda, że nie ma jakiegoś wydania w deluxie, ale jest jak jest, jakoś trzeba z tym żyć, że teraz jest standard 12 utworów na płycie. ale gorzej boli opakowanie i to widać jest coraz części na płytach tych z zachodnimi wykonawcami, że "digipaki" królują i nie byłoby to złe gdyby były wydane np tak jak płyta A., Lipnickiej, ale niestety są wydane oszałamiająco kiepsko, a ceny niestety coraz wyższe za płyty i powoduje, że człowieka to wkur.. delikatnie mówiąc i skośnoocy Japończycy też już potrafią dawać w digipaku i niektóre również są wydane średnio pod tym względem, dobrze, że tylko niektóre... Dlatego też troszkę zainwestowałem w streaming i jeszcze zainwestuje, ale czekam na nowy model obecnego na rynku streamera, który jest wyżej pozycjonowany od mojego i zobaczymy jak to będzie grało, chyba, że bym wybrał Lumina, którego miałem na testach razem właśnie z tym drugim streamerem obecnym na rynku, ale to właśnie raczej do niego bardziej jestem przekonany. Pożyjemy - zobaczymy...
Anita Lipnicka to z kolei bardzo nostalgicznie nagrane kawałki, bardzo spokojne z przyjemnym wokalem do jakiego przyzwyczaiła ludzi, repertuarowo dla mnie ok, ale to płyta , którą raczej się słucha po ciężkim dniu/tygodniu dla zrelaksowania się, dźwiękowo całkiem przyzwoicie, na pewno nie aż tak dobrze jak Portera, ale jest ok w moim odczuciu. Na pewno nie jest to płyta jak człowiek jest nakręcony, czy też zły .... ale patrząc nawet po komentarzach ludzi w sieci, płyta się podoba i pewnie jeszcze coś kupię z jej starszych płyt. Na razie to druga jej płyta w mojej kolekcji.
 
Ostatnia edycja:

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Każdy jest po części zbieraczem , jeśli kupuje muzykę "fizyczną" , czy filmy w nośnikach fizycznych tego nie da się oddzielić, patrząc na pewien aspekt, tylko jeszcze są tacy, którzy typowo zbierają i mają w tym cel i kupują np jeden album w kilku wydaniach z kilku Państw i znam takich, ale każdy z tych osób słucha muzykę, czy ogląda filmy, nie znam nikogo, kto by kupował dla samego zbierania, chyba, że ktoś na kasie śpi to może... ale wtedy po co takiej osobie płyty kupować, ja bym wolał na inne rzeczy wydawać, jakby mnie muzyka nie kręciła, czy też filmy. Choć z tych ostatnich po trosze się wyleczyłem, bo już to co mam i mówię tu o samych filmach na BR, bo o dvd to nawet nie wspominam, to z tych filmów już 3/4 nie obejrzę, tak podejrzewam, chyba, że wyjdę z serwisów streamingach. Nie ma czasu na to wszystko....
Brałem pod uwagę,że możesz tego słuchać ;)
Widziałem jednak już nieraz takich,np. na YT,którzy tylko czasami coś tam sobie wrzucą,a w większości przypadków nawet nie otwierają pudełek,stawiając je na półki,a przy grubszych wydaniach,w gabloty i sprawia im to przyjemność.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Brałem pod uwagę,że możesz tego słuchać ;)
Widziałem jednak już nieraz takich,np. na YT,którzy tylko czasami coś tam sobie wrzucą,a w większości przypadków nawet nie otwierają pudełek,stawiając je na półki,a przy grubszych wydaniach,w gabloty i sprawia im to przyjemność.
Są i tacy, ale tez nie pisałem mam takich znajomych co kupują jakieś wypasione limitowane albumy płyt w cd, czy w winylu i trzymają za kilka lat taki album jest 200-300-400 % droższy . daleko nie trzeba szukać np płyta G Michaela OLDER w K2HD i to nie jest jakaś limitowana wersja, po prostu jest płytą popularną, a Japończycy skończyli z nią , jeśli chodzi o wznowienia i na "ebaju" proszę Ciebie po 700-800 zeta.. nawet chodziła. A jak ktoś w dobry okresie ja kupił to płacił 150-200 zł. Znam Gościa ma jedną sztukę i daje mu 400 zl i nie chce sprzedać..:)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
I kolejne płyty dołączyły do kolekcji, tym razem z Japonii w formacie XRCD24 - Jean Frye Sidwell w trzech płytach: Portrait Vol 1,Portrait Vol 2,Portrait Vol 3. razem z woklaistką zagrali
Chris Sidwell (Bass)
Mark Maxwell (Sax)
Kevin Winard (Drums)
Tony Campodonico (Piano)
Sanjay Divecha (Guitars)
Bardzo fajne płyty i dobrze zrealizowane. Oczywiście jak ktoś lubi taki gatunek muzyczny.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Gatunek jazz, ja bym powiedział, że cieszę się zakupem płyt.:)zresztą podobnie mam z płytami zakupionymi np. w Empiku. Każda płyta kupiona cieszy, bo skoro się kupiło to oznacza, że musiała się spodobać, słuchając ją w streamingu. Teraz już nie kupuje płyt w ciemno.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
A jak tam Lipnicka, bo rozumiem, że dalej nagrywa?
Od lat nie słuchałem, ale kobitka genialna ze swoimi "Pocałuj noc" czy Ksieżycową Piosenką, zresztą w 90-tych wszystkie jej kawałki były świetne.
Chociaż ona zawsze mi sie myliła ze Stankiewicz ; )
Do dziś mam gdzieś albumy z tamtych lat
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
A jak tam Lipnicka, bo rozumiem, że dalej nagrywa?
Od lat nie słuchałem, ale kobitka genialna ze swoimi "Pocałuj noc" czy Ksieżycową Piosenką, zresztą w 90-tych wszystkie jej kawałki były świetne.
Chociaż ona zawsze mi sie myliła ze Stankiewicz ; )
Do dziś mam gdzieś albumy z tamtych lat
Powiem Ci tak, ja ją lubię posłuchać, do tej pory miałem jej jedną płytę bardzo starą, byłem kiedyś u Rodziców i leciał jakiś serial z doktorami i w jednej ze scen kawałek jej piosenki leciał i pamiętam jak dzisiaj, Żmijewski w taksówce jechał :) i szukałem co to za piosenka i kupiłem całą płytę zresztą dla mnie świetna. A potem na Tidalu jakiś czasu temu jej najnowsza płyta była dostępna, posłuchałem i również kupiłem, zresztą bardzo fajnie wydana i jakościowo naprawdę nie ma czego się wstydzić Anita ...:) następnie zacząłem słuchać jej starszych płyt ze swoim byłym mężem i tak kolejna płyta trafiła plus jej solowa płyta. Osobiście jestem zadowolony, jak lubisz jej klimaty to jestem przekonany, że płyty Ci się spodobają, choćby na tyle, aby posłuchać ich na Tidalu. I co godne zauważenia naprawdę fajnie wydane płyty, patrząc jaka sztuka teraz jest, co u niektórych wydawców płyt.
 
Do góry