Witam
Od dwóch dni jestem posiadaczem P50ST50E. Z całego zakupu jestem można powiedzieć średnio zadowolony. Co do jakości obrazu to jak dla mnie jest OK. Na chwilę brak obecną jakichkolwiek pionowych/poziomych jasnych pasów, nie zauważyłem też efektu 50Hz. Telewizor jest na tzw docieraniu (tryb: normal, jasnośc 25, kontrast -2, kolor 25, tryb ECO wył, IFC na min, redukcja szmów wył).
Jednak jest jedna rzecz z którą nie wiem co zrobić i która bardzo mnie denerwuje - oczywiście chodzi o te okropne bzyczenie telewizora (i nie siedzę z głową w telewizorze).
Najgorzej jest wieczorem lub w nocy. Telewizor oglądam z odległości 4m (na wprost) z głośnością ustawioną na 10. Jak sceny są ciemne to jeszcze jeszcze jakos moge wytrzymać z tym bzyczeniem - jest delikatnie słyszalne. Ale jak jest scena jasna to bzyczenie jest tak nieznośne, że odechciewa mi się oglądnia telewizora.
Ponieważ telewizor kupiłem w sklepie "nie dla idiotów" (mieli dobrą cenę i jeszcze trochu spuścili - i żeby nie było, telewizor nie z jest z wystawy, sprawdziłem ilość godzin pracy - 20h po dwóch dniach pracy u mnie) zastanawiam się czy go nie spakować i im nie oddać? Czy wgóle jest taka możliwość?
Czy też zgłaszać usterkę do serwisu Panasonica. Ale z tego co czytałem to serwis nic nie zrobi tylko powie, że ten typ tak ma...
Jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii?
Z góry dzięki za jakiekolwiek info
Pozdrawiam
R.