Witam. Ja także stałem się posiadaczem TV z serii G30 (konkretnie P46G30E). Niestety póki co pierwsze wrażenia są takie sobie. Przede wszystkim mam taki sam problem jak "baca" - TV zdaje się nie obsługiwać DD 5.1 - mam zestaw głośników 5.1 z dekoderem DD i jednym wejściem optycznym, a 3 źródła dźwięku (PS3, XBOX360, TV UPC). Dlatego też do tej pory zawsze wszystko miałem podpięte po HDMI do TV, a TV kablem optycznym do dekodera dźwięku i wszystko śmigało (co prawda prawdziwy dźwięk 5.1 DD był chyba tylko z PS3, ale był). Teraz auto-detekcja w PS3 sugeruje, że moja nowa plazma nie obsługuje tego standardu, a jeśli go wymuszę to jest cisza... Z poprzednim TV (Samsung LE40B550) wszystko było OK. Jeśli faktycznie się okaże, że ten G30 nie obsługuje DD 5.1 to jakoś sobie poradzę (optyczny kabel między PS3 a dekoderem, reszta po stereo-cinch), ale niesmak pozostanie ogromny. Właśnie wydałem kupę kasy na super-duper zachwalany przez wszystkich TV, a tutaj taka klapa.
BTW. Historia ze mną jest taka, że kupiłem ten głównie TV z 3 powodów - potrzebowałem większej przekątnej, prawie zerowych lagów (do gier) oraz chciałem mieć tryb THX (do filmów na Blu-Ray). W sumie pod tymi względami nie zawiodłem się - dobrej klasy LCD/LED o takiej przekątnej jest w podobnej cenie (nawet droższy), a lag jest faktycznie mały. Trybu THX nie mam jak zwerfikować, ale pozostaje mi wierzyć, że wszystko jest OK i mogę spokojnie oglądać filmy nie martwiąc się o to czy mam "dobre ustawienia". Nie zmienia to faktu, że ogólnie jestem trochę zawiedziony tym TV - nie odczuwam, żeby szeroko rozumiana jakość obrazu była jakoś dużo lepsza niż na moim poprzednim TV, który był w sumie budżetowym LCD'iem (50Hz, podświetlenie "tradycyjne"), chociaż chwalonym w recenzjach za jakość obrazu. Póki co to obraz z plazmy wręcz mnie troszkę irytuje, wydaje się tak jakby migotać. W czasie grania nie jest to odczuwalne, ale np. w menu głównym PS3 jest to zauważalne. Tak samo mocno reklamowany "motion resolution" w trybach Gry i THX nie jest aż taki super ze względu na wyłączenie IFC. Do tego w grach jest zauważalny efekt określany przez "hdtvtest.co.uk" mianem "fuzzy double images” / "fuzzy shadows". Kolor "czarny" też nie wydaje mi się być aż tak czarny (w porównaniu do LCD) jak to niektórzy sugerują. Do poziomu AMOLED'a na pewno daleko - w nocy wyraźnie widać, że "czarne" piksele tak naprawdę święcą się na szaro. Ale najbardziej irytuje mnie to, że obszary obrazu, które mają pewną specyficzną, docelową jasność (nie za ciemne, nie za jasne) są pełne jakiegoś kolorowego szumu - najbardziej widocznego z bliska w postaci malutkich, zielonych kropeczek. Czy ten efekt jest związany ogólnie z technologią plazmy czy to coś charakterystycznego dla Panasonica? Da się to jakoś zredukować kalibracją? Z moich szybkich testów wynika, że opcje w stylu redukcji szumu itp. nie dają tutaj żadnej poprawy.
PS. Mój post może się wydawać bardzo jednostronny oraz pełny sceptycyzmu i rozczarowania. Chciałem jednak zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę, iż pod wieloma względami ten telewizor jest naprawdę dobry (kontrast, input lag, thx, ifc, różne funkcje jak nagrywanie na HDD). Także cena jest bardzo atrakcyjna (w porównaniu do modeli LED podobnego rozmiaru z wyższej półki). Niemniej mam wrażenie, że ten telewizor jest trochę idealizowany. Jeśli ktoś do tej pory korzystał z nie-podłego telewizora LCD (jak ten mój stary LE40B550) to w większości sytuacji nie zauważy kolosalnej różnicy. Niektóre elementy obrazu (charakterystyczne zapewne dla plazm, jak ten zielonkawy szum) mogą się wręcz wydawać odpychające. Tak samo niewyobrażalny jest dla mnie jak Panasonic w takim wysokiej klasy modelu mógł nie zawrzeć obsługi popularnego standardu DD 5.1. Ja osobiście po zakupie mam mieszane uczucia. Nie mogę powiedzieć, że żałuję zakupu, ale radość z niego jest mocno ograniczona.