Testowałem m.in. kilka modeli Denona i Onkyo i coś tam jeszcze (już nie pamiętam): HDMI było lepsze tylko w przypadku, gdy... komponent wysyłał sygnał kaszanowato (chyba celowo?), a i tak najlepszy obejrzany komponent był o niebo lepszy od najlepszego HDMI.
Chodzi o to, że DVD to jednak jakiś tam sygnał bardziej "analogowy" niż cyfrowy w porównaniu do HDMI, a wszelkie "upskalowanie" to brednie, za przeproszeniem: spróbuj "upskalować" zdjęcie z aparatu 2mpix do 5 mpix - poza zwiększeniem rozmiaru jakość nie ulegnie zmianie "wzwyż" do poziomu 5 mpix, prawda?
Tak samo jest z DVD: na componencie obraz był naturalniejszy a na HDMI taki... "plastikowy": sztuczny, nienaturalny... itd. To tak jak z muzyką z CD: najładniej brzmi przez zwykłe (dobry kabel! - to samo w przypadku komponenta) chinche! Przez wyjścia cyfrowy brzmi "ostro", nienaturalnie.
Ostatecznie zostałem przy Onkyo przez komponent (taki za parę stówek) i tak zostanie. HDMI używam do satHD i... jak już będę miał, to do BlueRaya.
W kwestii DVD hdmi nie ma się co podniecać.