Jakie to polskie, sprzedać i niech się nowy nieświadomy nabywca martwi
Bardzo się pomyliłeś. Polskie jest to jak oceniasz ludzi.
Nie wiem czy chciałeś mnie obrazić, czy błysnąć.
Wierz mi, że chciałbyś od takich osób jak ja cokolwiek kupić, jestem uczulony na "biznes po polsku" i to w jaki sposób niektórzy do niego podchodzą.
Możesz popytać Kolegów na forum jak się ze mną robi interesy, albo poszukać w wątkach.
Wiele sprzętów sprzedałem tutaj, ba wysyłałem w ciemno za darmo na testy.
Gdyby mi ktoś napisał, że znalazł ryskę, lub ma jakiś (nawet mały) problem, to pierwszy piszę aby odesłać, nawet jeżeli uważałbym, że nie ma w tym mojej winy.
Ja mam honor w przeciwieństwie do szmat dla których liczy się tylko hajs.
Wytłumaczę Ci co napisałem, bo chyba nie zrozumiałeś:
Kupuje NOWY sprzęt na gwarancji, PRZEPŁACAM za niego, co jest oczywiste.
Bo chce spać spokojnie, nie martwiąc się o to, że za parę dni mi wyzionie ducha.
Ten spokój kosztuje mnie DODATKOWE pieniądze które mógłbym przeznaczyć na np. rachunki czy rodzinę.
Sprzedając pod koniec gwarancji OBNIŻAM znacznie cenę, dając tym okazję innym na sporo tańszy zakup.
Sprzęt dalej jest w dobrym stanie, ale używany i bez gwarancji.
Jest ryzyko? Oczywiście, że jest ryzyko, ale coś za coś.
Mam dawać dodatkowe 2 lata SWOJEJ gwarancji i jeszcze obniżać cenę do 60% wartości???
Sam kupuje całą masę używanych sprzętów, bez żadnej gwarancji, ale za świetne pieniądze.
Mam świadomość tego, że jak padnie po miesiącu, to do nikogo nie będę miał pretensji.
Z jakiej niby racji? Ktoś sprzedaje, bo chce mieć spokój i kupuje nowy z gwarancją, a ja kupuje z ryzykiem, ale mam więcej zaoszczędzonych pieniędzy. Czyli coś za coś.
Tobie się chyba pomyliła sprzedaż uszkodzonego, lub już psującego się z awarią sprzętu i wciskanie go ludziom jako sprawny, a za takie coś to bym komuś jaja obciął.
Normalnie bym nie odpisywał, ale nie lubię jak ktoś publicznie wyjeżdza do mnie z taki tekstem i to zupełnie bez pokrycia, a o transakcjach i podejściu ludzi do handlu mógłbym tu pisać elaboraty - szczególnie w Polsce.