Raccoon.
Powiem Ci, że na starość wolę jednak filmy przeżywać, niż kontemplowac. Poza tym moje młodzieżowe towarzystwo ma się bawić (zebym ja mógł się z nim bawić) , a nie łamać sobie głowę na tym, co autor miał na myśli. Akurat Anihilacja, nie jest jakoś specjalnie skomplikowana, ale wolę jednak mocny ładunek emocjonalny i napiecie (Three Billboards, Mother!)
Najmadrzej zrobionym I najbardziej atrakcyjnym filmem sci-fi mijającego sezonu, jest dla mnie bezapelacyjnie Bladerunner 2049, Wlasciwie nie tylko sezonu ale od czasów Her. Wprawdzie po drodze podobały mi się Arrival, Signal, Coherence, The Edge of tomorrow, Ex Machina, czy pewne elementy mniej znanych Creative Control, Android, Under the Skin ( możecie mnie poprawić, bo napewno coś tam było, czego nie mogę sobie przypomnieć), ale niestety ubolewam nad brakiem dobrego i interesujacego sci-fi, który dzisiaj raczej dryfuje na mielizny bohaterskich filmów akcji.