Ja StarTreka wyłączyłem, a idż im Pan z tym...
Jeden wielki chaos, tyle się tam dzieje, że nie dałem rady.
Pstrokato, kolorowo, jak na wiejskim festynie.
Wiem, że kogoś zapewne uraziłem i z góry przepraszam, ale wyrażam swoje zdanie w taki a nie inny sposób.
Może dlatego, że ostatnio odświeżyłem Interstellara i po tym seansie, miałem wrażenie, jakby mi ktoś puścił bajkę dla 4 latka.
Naturalnie nie ma co porównywać tych dwóch pozycji, ale taka konfrontacja w tak krótkim czasie chyba mnie przerosła.
Wracając do seriali.
Znalazłem na Netflixie bardzo fajną pozycję, mianowicie:
Better Call Saul (Serial TV 2015- ) - Filmweb
Dramat/Kryminał/Komedia
Sporo dialogów, dobre tempo - bez świrowania. Pęka odcinek za odcinkiem.
Świetnie się ogląda, znudzony superprodukcjami zawsze chętnie do niego wracam.