Nasze zestawy (wątek zbiorczy)

Witam !

Moze bysmy powrzucali troszke fotek prezentujacych nasze zestawy? Nie chodzi mi tutaj zupelnie o jakies samochwalstwo. Czysta ciekawosc , niech kazdy zaprezentuje poprostu swoj sposob ustawienia, rozmieszczenia poszczegolnych elementow. Moze ktos bedzie mogl sobie cos od nas zciagnac? Moze ktos moze pokazac jakies ciekawe rozwiazanie?
 
Panowie, może fotki do tych kabli przynajmniej?
Bo znowu skończy się, że zamiast kabli lepiej jechać na wakacje i zaczną się dobre rady życiowe.

A jak już przy kablach, zastanawiam się czy nie wymienić kilku HDMI na 20cm-30cm.
Po co to ma wisieć za sprzętem, za dużo tego.
Ma na myśli coś takiego:

hdmi1.jpg
 
Ostatnia edycja:
Jeżeli są elastyczne to wymień, i tak masz niezły sajgon z kablami.

Mógłbyś wstawić jedna fotkę z kablami które łączą sprzęt?
 
Wstawiałem już kiedyś, ale nie chce teraz bo wstyd. Jest burdel i tyle.
Dlatego nie wiem czy tego nie zabudować pleksi, taka nakładka wygięta, odwrócone "U", robiłem już przymiarki i wyglądało super, z boku nic nie odstawało i nie wisiało.
Nie wiem jakbyś cudował z kablami, to nie ogarnie tego.
 
Nie powinienem tego pisać, jako ten co się bawi w konfekcje i lubi powiedzmy kabelki, ale to powinno iść jakimś jednym linkiem, gruby jeden kabel który to wszystko łączy i byłby spokój z bałaganem.
Ew. jakiś schowany rozdzielacz do którego wpinasz wszystko i jednym kablem do ampli, a z niego do reszty też po jednym. Byłby spokój.
 
Zasilania kolumn nie da się przeskoczyć kablami, ale przesyłanie obrazu i dźwięku do ampli z innych urządzeń juz tak.
Ja tylko czekam aż producenci zaczną wstawiać w swoje sprzęty jakieś moduły które będę wysyłały i odbierały sygnał audio video i wtedy obędzie się bez większości kabli.
 
Klipsch ma suby a do nich moduły do bezprzewodowego wysyłania sygnalu z ampli. Stawiasz gdzie ma grać najlepiej i martwi Cię tylko czy masz tam gniazdko elektryczne.
Epson przesyła za pomocą modułu obraz od ampli do projektora.
Heco w kolumnach ma wewnetrzne zasilanie wiec zostaje tylko przesłać sygnał od źródła.
Z kolei Dynaudio XEO 5 to kolumny z wewnętrznym zasilaniem mogące bezprzewodowe odbierać dźwięk od źródła.. ;-) Nie potrzebny nawet wzmacniacz i haiendowe kable .. ;-)
Wiec trochę już tego bezprzewodowego audio-video jest na rynku... ;-)
 
Ostatnia edycja:
Nie ma co gadać. Nic nie poradzimy.
Opisywany przeze mnie Skyvision też jest jakimś rozwiązaniem.
Nie trzeba ciągnąć kabla HDMI przez cały pokój, ale co z resztą.
Chodzi o to, że przy 11 głośnikach, końcówkach, playerach, cd, tunerach jest tyle tych kabli, że nic po za akceptacją, czy też schowaniem tego gdzieś w szafce nie poradzimy.
Nie wiem jak pięknie by te kable wyglądały, to będzie ich cała masa.
Dlatego ja kombinuje jak mogę aby je zupełnie pochować, powierciłem dziury, przepuściłem spodem, powyginałem i powiedzmy, że nie ma tragedii, ale to dalej nie to o czym piszę, a teraz jak testuje różne ampli to zupełny sajgon.
;)
Ideałem byłaby puszka do której wszystko wpinamy, a ona bezprzewodowo by się łączyła z ampli i resztą klocków, ale to nie "audifilskie" ; )
 
Dzisiaj zaliczyłem jeden sklep i nie oficjalnie powiedziano mi że nowy zestaw marantza PM 10 będzie kosztował około 60-65 tys. sam wzmak około 35 tys. także bardzo ciekawy jestem jak to zagra bo porównując do 11 gdzie wszyscy w sklepie mówią że to inny poziom, kosztuje powiedzmy 100% więcej , więc w moim wyliczeniu jakie mam - cena względem tego co się otrzymuje taki zestaw powinien zagrać dla mnie o około 40% lepiej a dobrze by bylo żeby o około 50 % było fajniej - patrząc że te 100% to nie 5-8 tys, a dobre 30 tys. ale poczekamy zobaczymy. W kablach zawsze - (moje zdanie) jest to mniejsza różnica. Jestem ugadany na odsłuch tylko w innym sklepie tam gdzie są warunki do tego i taka 10-stka zagra mi z Olimpijkami III i zobaczymy jak się zaprezentuje... wypożyczę z innego sklepu kable ewentualnie od kumpli "maniaków" bo niestety w sklepach Chorna to same qed -y.. mam nadzieję że jak pierwszy egz przyjdzie to ze 2-3 tygodnie będą grać na nim non - stop i wtedy biorę kilkanaście płytek i idę się delektować - bo taką mam nadzieję w końcu zestaw za ponad 60 tysi - to już nie ma przeproś..
 
Ostatnia edycja:
Nie powinienem tego pisać, jako ten co się bawi w konfekcje i lubi powiedzmy kabelki, ale to powinno iść jakimś jednym linkiem, gruby jeden kabel który to wszystko łączy i byłby spokój z bałaganem.
Ew. jakiś schowany rozdzielacz do którego wpinasz wszystko i jednym kablem do ampli, a z niego do reszty też po jednym. Byłby spokój.

Armanig, dobrze wiem o czym piszesz. Kiedyś myślałem, że takim rozdzielaczem będzie amplituner, czyli wszystko do niego i jednym kablem do tv... :D

Przed chwilką na szybko naliczyłem 65 końcówek/wtyczek od strony elektroniki. na pewno coś pominąłem. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego w jednym grubym "peszlu". U mnie jest płyta za sprzętem, w niej mam 6 otworów (w układzie 3 kolumny, 2 rzędy), otwór jest średnicy takiej jak popularne otwory w biurkach, nie pamiętam, chyba ok. 6 cm i z każdego z nich wychodzi już gruba wiązka wypełniająca niemal całe światło otworu biegnąca prawie do każdego klocka (niektóre obsługują więcej niż jeden klocek). Między sprzętem o a płytą jest porządek, za płytą czyli, między nią a ścianą - bordello. Jakoś w wakacje wziąłem się za to i każdy kabelek dokładnie opisałem (kilka stron wydruku) i okleiłem. Teraz nie idzie się pomylić, ale roboty trochę było. Jednak warto to uporządkować i opisać, dla własnej wygody...
 
Ostatnia edycja:
Rozmawiałem jakiś czas temu z Bipem na ten temat i na pewno wrzucę takie foto z samymi kablami zwisającymi z tych otworów, bez sprzętu, tak dla potomnych. Niestety, z racji właśnie mnogości tego, zwyczajnie ręce mi opadają na samą myśl o takiej robocie.
Moje plany na najbliższa przyszłość to zakup gramofonu, wtedy rozpapram znowu te sprzęty, porządnie wypoziomuję i porobię kilka zdjęć z poszczególnych etapów ponownego składania. Wtedy też założę swój dawno obiecany osobny wątek (pamiętam!), ale wybaczcie mi niechęć do tykania tego, robienia rozpierduchy, ponownego składania, bo to nie jest na jeden dzień. To jedna z tych robótek, których nie widać, a zajmują godziny...
Niech jeszcze coś potem nie działa i robota od początku... :)
 
U mnie jest płyta za sprzętem, w niej mam 6 otworów (w układzie 3 kolumny, 2 rzędy), otwór jest średnicy takiej jak popularne otwory w biurkach, nie pamiętam, chyba ok. 6 cm i z każdego z nich wychodzi już gruba wiązka wypełniająca niemal całe światło otworu biegnąca prawie do każdego klocka (niektóre obsługują więcej niż jeden klocek). Między sprzętem o a płytą jest porządek, za płytą czyli, między nią a ścianą - bordello. Jakoś w wakacje wziąłem się za to i każdy kabelek dokładnie opisałem (kilka stron wydruku) i okleiłem. Teraz nie idzie się pomylić, ale roboty trochę było. Jednak warto to uporządkować i opisać, dla własnej wygody...

Wprawdzie ja niem mam tak dużo kabli jak Krzysztofradio, bo i sprzętu dużo mniej, ale mam podobne rozwiązanie jak Krzysiek. Z tym, że ja zrobiłem zabudowę na solidnym stelażu wzmocnioną blatem od środka ( na wieszak do TV i "centrala" ). I też zastosowałem takie przepusty biurkowe, przez które przeprowadziłem kable do środka zabudowy. W zabudowie jest listwa zasilająca, zasilacze, router, jest schowek na akcesoria typu mikrofon kalibracyjny, jakieś zapasowe wtyki bananowe, niewykorzystane jeszcze kable, itp. Od tyłu zabudowy mam drzwiczki, żeby się do tego wszystkiego w razie czego dostać. Kiedyś wklejałem fotki tej mojej zabudowy.
 
U mnie nie ma płyty za sprzętem, a jest pod sprzętem. Zbudowałem wielometrowy podest.
W nim dziura pod ampli i centralem i tam lecą kable, zasilacze, wszystko.
Z otworów wychodzą już bezpośrednio kable które wpina się do sprzętu.
Nic po za tym nie ma na wierzchu.
Gdyby nie to, to w zasadzie temat nie do ogarnięcia.
Taką "serwerownie" trzeba gdzieś schować.

Dla mnie obecnie priorytetem jest zabudowa ampli i reszty sprzętu.
Będzie jak w sklepie na wystawie. Sam sprzęt, bez wystających drutów.
Robiłem przymiarki czarną pleksi i niebo a ziemia - wizualnie.
 
U mnie nie ma płyty za sprzętem, a jest pod sprzętem. Zbudowałem wielometrowy podest.
W nim dziura pod ampli i centralem i tam lecą kable, zasilacze, wszystko.
Z otworów wychodzą już bezpośrednio kable które wpina się do sprzętu.
Nic po za tym nie ma na wierzchu.

Czyli wszystko masz schowane w tym podeście. Można wiedzieć z czego zrobiłeś podest? Pytam, bo wkrótce startuję z remontem dość sporym. Dotychczasową zabudowę rozbiorę, a sprzęt docelowo powędruje na inną ścianę. Zastanawiam się nad optymalnym rozwiązaniem już zawczasu. Też myślałem nad podestem, tylko stałym, a nie w formie mebla, ale wtedy kłopot z rewizją - gdzie ją dyskretnie zrobić. Może jednak wykuję otwór na wylot do przedpokoju i tam zrobię schowek na listwy, zasilacze, router itp. Przewody do głośników i TV i tak pójdą w peszlach w ścianie.
 
Podest jest na całą szerokość pokoju. Na nim stoją kolumny i sprzęt.
Wysoki na jakieś 8-9cm jak pamiętam, a głęboki na 60cm? Muszę pomierzyć.
Zwymiarowałem, a następnie do sklepu po wycięte na wymiar dechy w bieli, do tego wzmocnienia pod spodem, cokół i po sprawie. Pomysłów jest dużo, można puścić w profilu leda (polecam profil G), podświetlić itp. Będzie wyglądać jak na targach lub w sklepie, ja lubię takie klimaty.
Tam w środku się dzieje, jest tam wszystko pochowane, a na zewnątrz czyli na podeście gdzie stoją sprzęty, to tuż za nimi zrobiłem otwór i puściłem wszystkie kable do sprzętu.
Moim zdaniem to świetne rozwiązanie, nie wyobrażam sobie innego z tymi wszystkim kablami, listwami itp. pod ścianą. Bez kucia czy podobnych pomysłów nie da się inaczej tego pochować.
Wysunąć też łatwo, bo podest podzielony z uwagi na długość na 2-3 części, ale po dosunięciu nie widać łączeń.
 
Ostatnia edycja:
Do góry