Niestety, forum umarło. "Stara ekipa" się tu spotyka, na szczęście nietylko tu Ja dla przykładu zawsze stałem w opozycji do kabli cyfrowych - nie wierzyłem, że mogą wpływać na dźwięk. Do momentu, kiedy z Henrym byliśmy u znajomego na odsłuchu, to dosłownie szczęki zbieraliśmy z podłogi. Dobrze wiem, że odezwie się pewnie teraz sporo tych, co będą wmawiać, że jestem głuchy, że nie ma prawa to zmieniać brzemienia, a jednak. Już dawno wyrosłem z kupowania w ciemno na podstawie zasłyszanych opinii znawców i tych co kopiują zasłyszane, ale niczym nie potwierdzone opinie. Od lat biorę dziesiątki rzeczy do domu i oddaję. Tylko własny odsłuch demaskuje wszystko. Jestem codziennie na forum od chyba 15 lat, może więcej, nie wiem, ale od kilku nie bawię się w posty. Widząc co tu się dzieje - nie widzę sensu.
Krzychu nie znasz się i masz wszy, , a kable cyfrowe po 5 zloty powinieneś kupić sobie, bo takie tak samo zagrają jak twoje np USB Wiereworlda, wydałeś pieniądze, bo nie masz co z kasą robić.. łatwo można sobie wszystko przetłumaczyć, aby wyszło na osobę, która pisze post, która oczywiście jest obcykana w testach tego typu kabli.
Szkoda czasu tak jak pisałem i co sam też przyznałeś, stare czasy nie wrócą, ale życie dalej się toczy.
Ps. mój sąsiad ma takiego WW usb o jakim rozmawialiśmy telefonicznie , przyzwoity kabelek porównywalny do tego co ja mam Audioquesta Carbona, bo drugi USB który mam AQ Cinnamona, a którego używałem do podpięcia kompa, to WW jest bardziej detaliczny.. zarówno u mnie jak i u sąsiada..
A teraz się już wycwaniłem i Dezzera słuchałm na Rose z tabletu poprzez "blutufa", więc jak chcę sobie ten serwis posłuchać to już kompa nie podłączam. Choć większość to słucham z Tidala, jeśli chodzi o stream.
A Krzychu 1980 równy chłopisko, skromny i umiejący się przyznać do rzeczywistości jaka go otaczała. Pozdrawiam.