Dzisiejszy dzień był jednym z piękniejszych jakie przeżyłem w swoim życiu.
Dzięki Ci Przemku.
Przyznam iż fotki mimo że doskonałej jakości nie oddają tego co można ujrzeć u Przemka, oraz przede wszystkim usłyszeć.
Od pierwszych chwil wejścia do mieszkania czułem się jak na jednym wielkim seansie, wszystko co się działo, było wielkim zaskoczeniem dla mojej osoby, widać że kolega pomyślał o wszystkim. Przygotowanie pokoju stoi na niewyobrażalnym dla mnie poziomie, a całość buduje taki klimat, że nie chce się wracać do domu.
Jakbym mógł to z chęcią bym u Przemka zamieszkał, może jako sprzątacz, albo opiekun młodego, hehe, byle tylko móc jeszcze raz usłyszeć to wszystko.
Dopełniłem było zapodanie muzyki ze stereo, które mnie wgniotło w jakże wygodną kanapę, dźwięk był idealnie takim jaki lubię, choć nie potrafię sprecyzować jak on był, ideał którego będę poszukiwał.
Rożnica na moje ucho to moc która jest obecna i przy 20% mocy otacza nas z każdej strony, tego mi najbardziej brakuje, zbliżony efekt osiągam u siebie, przy skali rozkręconej na 55-65%.
Bass niesamowicie buduje klimat, jest niesamowicie zróżnicowany i super słyszalny, mam nadzieję że za pomocą wzmacniacza choć troszkę uda mi się zbliżyć do tego który usłyszałem przy odsłuchu.
Zastanawiam się jaki to jest rodzaj grania , ciepłe, zimne , liniowe.
Stereo zamiata.
Miło by było jakbyś Przemo dopisał to czego ja nie zrobiłem z uwagi na moje nieoczytanie w terminologii audiofilskiej i zrobił nawiązanie do mojego sprzętu.
Ludzie pytając czego szukam pytają o konkrety, a ja nie potrafię im wyjaśnić czego oczekuję.
Jeszcze większym szokiem dla mnie było kino domowe.
Jak na jeden dzień i czas było to dla mnie za dużo, byłem już tak wewnętrzne rozwalony że chyba nie wszystko do mnie dotarło i pewnie przy powtórce bym jeszcze bardziej docenił walory tego systemu.
Sale kinowe mogą się schować, przynajmniej ja nie byłem nigdy w lepszej, człowiek zapomina o wszystkim, osobiście filmy bym przynajmniej 2 razy oglądał by nic mi nie umknęło.
Mój mózg nie był przygotowany na tak duże wrażenia i emocje i z całą pewnością wszystkiego nie ogarnąłem.
W pamięci został mi bass który potrafił łupnąć kiedy trzeba, czasami zatrząść i prze-masować, doskonała lokalizacja, idealne rozmieszczenie z obrazem, niesamowita czystość.
Po powrocie do domu, przeżyłem jeszcze większy szok, usłyszałem że mam tego wszystkiego mniej i zanim mój zestaw zaczął mi się podobać zdążyłem przesłuchać 3 płyty.
Jak już powróciłem do siebie zapodałem Floyd-ów, których zasłyszałem u Przemka i rogal powrócił.
Przemek jesteś super gość, dziękuję za możliwość usłyszenia Twojego systemu.