W końcu i ja jestem już po seansie.
Jak pisałem wcześniej, wybrałem się na wersję 3D z napisami w 48kl/s.
Obraz żyleta, zero ziarna, czysty teatr, momentami przyzwoite efekty 3D ale i zdażały się dziwne nienaturalne przyspieszenia lub przemieszczenia postaci (ledwie zauważalne ale jednak).
Ta część nie wyróżniła się jakoś szczególnie na tle poprzednich dwóch, zaryzykowałbym nawet stwerdzenie, że Pustkowie Smauga bardziej mi się podobało.
No ale jeżeli chodzi o zwieńczenie przygody to spełnił pokładane w nim nadzieje chociaż można było wyciśnąć więcej i wydłużyć lekko tą część.
Scena bitwy nie wywołała u mnie wielkich emocji, po prostu była poprawna (pomijając walkę Legolasa z Bolgiem, Ci co widzieli wiedzą o czym mowa). Daleko jej niestety było do tej o Hełmowy Jar z WP i finalnej z Powrotu Króla. Jedyne co mi nie pasowało do całokształtu i wyglądało na chłam rodem z Power Rangers to scena w której Galadriela, Elrond i Saruman ratują Gandalfa... a dokładnie to jak Galadriela odprawia Saurona. Totalnie niepasujące do konwencji rozwiązanie.
Nie nudziłem się, czas zleciał szybko.
Napewno znajdzie się w mojej kolekcji w wyczekiwanej wersji rozszerzonej.
Szkoda że to znów koniec przygody....