proponuję nie mówić jużo "standardowej" kalibracji typu: ustawienie jasności kontrastu, nasycenia, temperatury barwowej lub czegoś tam innego w menu telewizora.
Taka np. temperatura barwowa ma może 3 ustawienia i żadne z nich może nie być prawidłowe.
Ustawienia użytkownika teoretycznie powinny służyć do zmian "wzorca" pod kątem preferowanych właściwości obrazu.
Tak jak np. we wzmacniaczach najlepszą wierność sygnału mamy przy wyłączonych polepszaczach i potencjometrach bass-treble ustawionych na 0.
Jeśli istotą kalibracji ma być np. zgodność np. wyświetlanego widma światła dla konkretnych kolorów ze źródłem podanym na poszczególne wejścia, ingerencja w elektronikę jest nieunikniona (poprzez menu serwisowe lub parametry obwodów elektrycznych czyli ustawienia potencometrów, trymerów itp. historii).
Myślę, że nie podlega tutaj dyskusji fakt, że każdy z producentów może używać różnych związków chemicznych dla wyprodukowania lumninoforu danego koloru, zatem jednakowe źródło koloru np. niebieskiego może w różnych ekranach plazmowych dawać światło o innej długości fali (nadal oczywiście będzie niebieskie), ale niekoniecznie zgodne z wzorcem.