Gwarancja Toshiba

mariusz_nowak

New member
zander napisał:
no i już wiem że mój tv nie pochodzi z polskiej dystrybucji, jutro będe miał to na piśmie jak również to że gwarancja którą otrzymałem z tv nie była wydana do tego tv(chodzi konkretnie o model i numery seryjne) przez Toshibe w Biskupicach

To oznacza że Digitalo dało mi gwarancje której nie wydał widniejący na niej gwarant....
hmm czyżby to było niezgodne z prawem???
ale to już sprawdzi ktos kto się na tym zna.

wiem jedno skorzystanie z gwarancji jest nie możliwe więc albo zdecydują sie na zwrot kasy albo sąd.

a może ktos sie chce przyłączyć, może pozew zbiorowy???


Mam taką samą sytuację jak Ty tyle tylko, że serwis Toshiby potrzebował aż 2 m-cy na poinformowanie mnie o tym fakcie, a do "Digitalo" wysłałem pismo. (towar nie pochodzi z polskiej dystrybucji, więc jest niezgodny z umową). Czekam na odpowiedź od nich.
 

zander

New member
zobaczymy jutro, ja mam blisko więc pojechałem i może dlatego tak szybko ale i tak chce mieć to na piśmie bo to jest dla mnie dokument, ma być podbisany i piecząteczka podbita
jak jutro dostane to dam znać
zanalazłemtez coś na temat gwarancji wydanej przez digitalo, i jeżeli jest ona fałszywa tzn. wskazany gwarant jej nie wydal i dostane to na piśmie od gwaranta, to na to też jest paragraf,
 

zander

New member
diana napisał:
Tylko czy jest możliwy pozew zbiorowy? może osoba ;obeznana; z prawem może się wypowiedzieć.

jeszcze aż tak daleko się nie zagłębiałem, ale kilka paragrafow już wyszukałem i muszę skonsultować to z kimś kto się zna na prawie konsumenckim

jak jes ktoś kto wie coś o pozwach zbiorowych lub coś w tym stylu to proszę o wypowiedź
 

gilek1975

New member
Bez reklam
Dostałem dzisiaj dobrą wiadomość od TTCE ale nie będę tu pisał bo pewnie oszuści Digitalo pewnie to czytają !!!!!!
Co do pozwów zbiorowych to koledzy piszmy sobie na PM bo oni to czytają! Tutajm tylko ogólnie proszę, chyba że jakieś konkrety.
 

zander

New member
pozew zbviorowy-to co ustaliłem to:
-min 10 osób( z tym to chyba nie będzie problemu przy takiej ilości oszukanych)
-co do tv to powinien u wszystkich być ten sam model i ta sama usterka(czy wszystko się zgadza tzn. model i to że mamy taką samą usterke)
-potrzebne będą również wszystkie pisma jakie były w korespondencji z pseudosklepem

może ktoś ma jeszcze jakieś propozycje??to pisać na priv

informacja dla tych co otrzymali w zamian inny tv, sprawdzajcie numery i czy z polskiej dysrybucji(również sony, bo po dzisiejszej wizycie w sony dowiedziłem się że również będą naprawiać sprzęt wyłącznie z polskiej dystrybucji) więc warto sprawdzić.
Gwarancje wydawane przez pseudosklep do tv pochodzących np. z austrii są nic nie warte bo nie są chonorowane.A z resztą dlaczego mają być skoro TTCE ich nie wydało???
I pojawia się kolejne pytanie, czy to jest fałszerstwo???
 

gryzek

New member
Witam! Teraz i mnie to chyba czeka ZF kupiony w Łodzi w listpadzie oczywiscie z kreskami gratis. W czerwcu wyslany do serwisu po miesiacu czekania odmowa naprawy, Teraz TV jest od 20.07 w sklepie i podobno wysłali do mnie jakies pismo ale jeszcze nic nie dostałem i jestem bardzo ciekawy co tam naskrobali.
 
Ostatnia edycja:

gilek1975

New member
Bez reklam
Do kolegów z kreskami z nielegalnego źródła TV, wysyłajcie pisma i oddawajcie pseudosklepowi TV!! ONI muszą płacić prawnikowi żeby na każde pismo odpisał i ten sposób chociaż im się dostanie po kieszeni. A jeśli nie będą odpisywać na pisma (koledzy najlepiej żeby wysyłali pisma Rzecznicy Praw Konsumenta bo na nie są zobowiązani odpowiedzieć pod karą grzywny!!) bo będzie to niezbity dowód w sądzie że łamią prawo na każdy sposób.
Tak więc poszkodowani koledzy wysyłajcie do nich pisma, nic nie tracicie, a tylko zbieranie dowodów jest potrzebne.

PS.
Jakbyście wiedzieli jacy byli dla mnie mili jak jeszcze nie miałem kreski, potem jak mi wyskoczyła jak mnie podrzegali przeciwko TTCE, żebym takie a takie pisma do nich wysyłał (nie do Digitalo) żeby brać potwierdzenia i im dawać aby mieli dowody przeciwko Toshiba, i co - Ja im nic nie zrobiłem, nie kłóciłem się ani nie robiłem żadnych kroków- a oni MNIE OLALI przez 7 miesięcy, pism poszło z 10, na każde prawnik ich odpisywał w ostatni dzień po 14 dniach żeby przedłużyć. Jak się skończyły argumenty to przestali odpowiadać na pisma Rzecznika. Złożyłem wtedy pozew, a tu nagle bez żadnego powiadomienia ani telefonu z ich strony dostałem TV (przynajmniej potwierdzone polska dystrybucja). Śmiech na sali. Teraz nie mam gwarancji.
Acha, jeszcze jedno, kłamią, oszukują w żywe oczy, mówią co innego, co innego robią, w ogóle do mnie nie dzwonili, twierdzili inaczej, mam wszystkie bilingi na papierze i w formie elektronicznej, większość rozmów przeprowadzałem w obecności prawnika, który słyszał rozmowy aby mieć dokumentację.
Raz tylko zaproponowali mi dziadowkiego i starego Samsunga wartości może 3,5 tys., oj dobrze że nie wziąłem bo bym do tej pory go miał i się bujał.
Jak będę miał więcej czasu opiszę teraz (bo pozew w drodze) na obu forach calutką moja przeprawę z Digitalo ku PRZESTRODZE INNYM !


Jeszcze jedno PS.

Kiki i jak masz dla mnie jakąś informację? A propo TV sorry za offtop- dzięki bardzo za DV-1 jutro będzie wieszany na ścianie i pierwszy seans. Dzięki - super TV.
 
Ostatnia edycja:

wmwjas

New member
Piszesz Gilek, aby wysyłać im telewizor. Ale oni... już nie przyjmują przesyłek. I odesłali mi TV z adnotacją odmowa przyjęcia. BEZ OTWIERANIA!!!!!! I tak oto ok. 150 zł dodatkowo w plecy. Telefonów nikt nie odbiera.

Powtórzę. To śmierdzi wspólnym przekrętem TTCE i Digitalo do "wyprania" wadliwej partii telewizorów. A, że po drodze weszli w jakiś konflikt, to teraz najbardziej cierpią na tym poszkodowani klienci, tacy jak my.

Wg mojego prawnika firmom nie wolno robić w UE takich zapisów gwarancyjnych. Telewizor europejski, dystrybutor europejski i użytkownik europejski.
 

gilek1975

New member
Bez reklam
Zapytajj kolegów, którzy kupili ZF w polskiej dystrybucji!!! Mieli nowe modele po 1 miesiącu lub zwrot kasy, tak więc do TTCE nie mozna się czepiać. Jeśli chodzi o prawo UE to niech sobie dochodzą spraw te je......ne dig..... Co Cie to obchodzi!!! Ciebie i innych olali, międzyt innymi mnie, więc nie ma co sie póki co wyżywać na TTCE (tego chce d....o - nie napisze bo rzygać mi się chce jak to wymiawiam, bleeeee) bo naprawdę nie są winni!!!!!! UOKiK tyle im zrobi co D.......o !!!!!! Ten pie........y sklep ma wszystko w du.....e.
A propo wysyłki - nie wysyłajcie TV do nich ( to że nie przyjęli będzie w sądzie dodatkowym argumentem o łamaniu prawa), lepiej trzymać TV i tylko pisma!!!!! Od PONIEDZIAłKU (biorę dokumenty od prawnika i rzecznika po 8 miesiącach) mogę służyć wszelką pomocą przeciwko tym sku............ Sprawy są na pewno wygrane, kolega który wygrał już sprawę, da swoje namiary i będzie łatwiej.
Oczywiście wszystko przeze mnie! Daje info kolegom, których znam ze wzgędu na to iż de.....e mogą się podszywać pod nowych użytkowników!!!
Miłej nocy.
 
Ostatnia edycja:

wmwjas

New member
Z całym szacunkiem Gilek, ale tu polemizowałbym z Tobą.

I Ty i ja kupiliśmy telewizor z przekonaniem, że będziemy mieli serwis gwarancyjny. Ja nie kupowałem ze świadomością, że pochodzi z jakiejś innej dystrybucji. Idę do sklepu i kupuję. Dostaję kartę gwarancyjną i fakturę. Mam zatem świadomość, że jestem w razie kłopotów bezpieczny.

Tymczasem dzisiaj się czuję tak: ani sprzedawca, ani producent. To co? Zakupy w polskim internecie to bazar Różyckiego? Bez żadnych gwarancji? W przypadku bazaru Różyckiego, to tam przynajmniej był ich kodeks honorowy kupców. A TU JEST PRZEKRĘT!

A jaką Ty, ja mamy gwarancję, że następny nasz zakup będzie z tzw. "legalnego" źródła? Czy ja mam w sklepie prosić o faktury zakupów?! Przecież każdy mnie wyśmieje.

Na Allegro jak kupujesz, to przynajmniej Ci piszą, że x lat gwarancji sklepu. To mamy świadomość, że sprzęt importowany. Znamy potencjalne ryzyko. W tym przypadku, była adnotacja "Oficjalny partner handlowy Toshiba". Oryginalna karta gwarancyjna, faktura. I nagle dowiadujesz się, że jesteś w d.... . I co TTCE o nich nie wiedzieli? Wiedzieli, ponieważ po lekturze innych wątków można się zorientować, że Koledzy z forum kontaktowali się z TTCE z pytaniami, czy Digitalo z nimi współpracuje. I dopowiedzi TTCE były potwierdzające.

Mając taką wiedzę można stwierdzić, że wszystko jest OK. A tu taki przekręt. Eeeech....

Pozdrawiam :(
 

gilek1975

New member
Bez reklam
I tu masz rację, na wew. procedury TTCE nic nie mogę poradzić, ale to nie nasza sprawa co robi di.... przeciw TTCE. Zanim sprowadzili z nielegalnego źródła, wiedzieli o gwarancji TTCE i mięli świadomość że w razie wpadki mogą być kłopoty, jednak zaryzykowali bo liczła się szybka i nie mała kasa. Kto by przypuszczał że wyjdzie taka wada. Chcieli się ochłapać kasy i żyć spokojnie, myśleli że pojedyńcze reklamacje jakoś się załatwi, a tu zonk !! TTCE nie zmieniło gwarancji w czasie występowania wad, a jednak widać że kto kupił z "legalnego" źródła ma gwarancję załatwianą szybko i bez żadnych problemów.
Oczywiście nas jako klientów guzik obchodzi, jak di... załatwi sprawę z TTCE, My kupując w polskim sklepie z gwarancją uważaliśmy że w razie wpadki nie będzie żadnych kłopotów.
Jednak to pseudosklep nas nabił w butelkę, ponieważ od samego początku wiedzieli, że sprowadzany przez nich towar nie zostanie naprawiony przez TTCE bo znali ich wew. procedury, o których my nie mięliśmy pojęcia.
Dlatego też nie uważam aby winić Serwis, tylko i wyłacznie oszustów di.....

Co do tego czy TTCE wiedziało o di........? Pewnie, ponieważ sprzedawali również Tosie z "legalnego" źródła i inne produkty Toshiba też "legalne", ale mniej na tym zarabiali, dlatego prowadzili wciąż dystrybucję "lewą". Jednak przypominam, że opis karty gwarancyjnej już był wcześniej, więc robili to świadomie.
Nie broniąc TTCE, spórz z drugiej strony - jesteś przedstawicielem jakiegoś koncernu. Masz swoich dystrybutowów, wszystk jest ok, a tu nagle jeden z nich zaczyna sprzedawać lewiznę. Jednak cały czas sprzedaje twoje towary i jest ok, plany są wykonywane, kasa płynie. Myślisz sobie, niech sprzedają, jak sie popsuje to im gwarancji nie uznam, bo towar nie ode mnie, więc niech sie bujają i to oni będą mięli problem nie Ja.
Z drugiej strony, jednak to ta sama marka i opinia się psuje, jednak załatwiając bardzo pozytywnie towar własny starasz się szybko go naprawiać idąc na rekę tym nazwijmy to "legalnym" klientom i Twoja pozycja jest uratowana.
Przecież to biznes i całkiem spora kasa. Każdy broni swojego, My również.
Pozdarwiam
 
Ostatnia edycja:

gilek1975

New member
Bez reklam
PS.
Panowie faktycznie, nie już w ogóle strony di......., jeszcze wczoraj rozmawiałem z jakąś babką a dzisiaj wszystkie telefony milczą, nawet komórki. Uff....... mam chociaż TV :).
 

zander

New member
proszę o wszystkie namiary na digitalo,
chodzi mi o imiona i nazwiska osób z którymi rozmawialiście,telefony kom, również.namiar na właściciela, jakieś adresy,
to wszystko potrzebne do przygotowania reportażu na temat oszustw dokonanych przez firmę.

Dzisiaj odebrałem list od TTCE w którym potwierdzają że tv o numerze który podałem nie był kupiony z polskiej dystrybucji i nie została do niego wydana karta gwarancyjna ,którą dostałem od digitalo.Pismo jest oficjalną odpowiedzią na moje pismo z zapytaniem co do pochodzenia TV.

Dzisiejsza wizyta na Polcji potwierdziła że mogę złożyć zawiadomienie do prokuratury.Więc zbieram resztę dok. i jedziemy z tym koksem.
 

mariusz_nowak

New member
Myślę, że nagłośnienie sprawy mogło by coś zmienić, w postępowaniu takiej firmy jak Digitalo, jak również TTCE, która umywa ręce po wypuszczeniu wadliwej serii (BUBEL). Każda szanująca się firma (niestety Toshiba się do niej w moim odczuciu nie zalicza) załatwiła by sprawę z klientami bez względu na pochodzenie telewizora.(MAM POLSKĄ FAKTURĘ, KUPIŁEM W POLSCE TO O CO CHODZI ?). Jak kilka lat temu byłem w serwisie Opla to przy przeglądzie wymienili mi wadliwy rozruszniki, bo mieli jakiś błąd na produkcji i nie udawali głupa jak Toshiba, że wszystko jest ok a zasłaniają się punktem w karcie gwarancyjnej. Swoją drogą zastanawiam się, czy nie dało by rady przymusić Toshiby do załatwienia sprawy z wadliwą serią. To przecież jest ewidentna wada fabryczna całej serii i ciekawe jak się ma do tego nasze polskie prawo.
 

tim33

New member
W przypadku reklamacji telewizora absolutnie żadnego znaczenia nie powinno mieć miejsce jego zakupu, tym bardziej jeśli jest zlokalizowane w granicach UE. Mam samochód kupiony w Niemczech, sprowadzony przez niezależnego importera i nie mam żadnych problemów z serwisem gwarancyjym w Polsce. Toshiba jest firmą o globalnym zasięgu i nie widzę żadnego powodu dla którego prowadzi tak restrykcyjną politykę gwarancyjną w naszym kraju.
P.S. Nurtuje mnie pytanie - czy kupienie Toshiby np. we Francji i reklamowanie jej we Włoszech, również napotyka na takie problemy jak w Polsce? Obawiam się, że tam do klienta podchodzi się jednak inaczej a ja i wielu innych obecnych użytkowników Tosiek przed następnym wyborem telewizora dobrze się zastanowi . Panowie przykro mi to stwierdzić ale cały czas jesteśmy zaściankiem Europy. Pozdrawiam.
 

Tomek969

Member
Poniewaz cala ta unia to nadeta banka marketingowa, tak naprawde nie przygotowana na realne problemy obywateli tej spolecznosci. Nie macie co liczyc i powolywac sie na rozciagniecie obslugi gwarancyjnej na cala europe z tego powodu ze koncern dziala w calej europie - to nie jest prawnie uregulowane w EU [samochody to miesznka wyjatku i dobrej woli producentow, ich tez dotycza inne zasady rozliczania VAT na terenie unii].

Nie mozna wymagac od firm powiazanych z Toshiba Polska swiadczace dla niej uslugi gwarancyjne ze beda za darmo naprawiac telewizory za co nie dostana zwrotu pieniedzy za wykonana prace/czesci, brak konkretnych zapisow w umowach tak powoduje ze ODMAWIAJA bo co maja zrobic dokladac do interesu ? I to nie jeden przypadek sprobojcie cos naprawic z Pioneera kupionego w niemczech czy UK w Hornie ciekawe czy wam naprawia w ramach gwaracji niemieckiej. I dotyczy to wiekszosci firm majacych problemy z szarym rynkiem dystrybucyjnym [nie nazywa sie tego lewym, choc firmy uwazaja ze to jest nielegalna procedura nikt tego jeszcze nie dochodzil w sadzie] w branzy komputerowej znany jest problem redystrybucji produktow Dlinka czy 3com z rynku amerykanskiego czy niemieckiego i odmowy serwisowania tego sprzetu przez oficjalna siec serwisowa. Wiec dlaczego zaraz jedyna TTCE jest beee ?


Postepowanie gilek1975'a jest dla mnie juz dawno uznane za bicie piany i czekanie az ktos pierwszy pojdzie z ta sprawa na wokande [po co wydawac pieniadze jak zobaczymy czy komus innemu sie uda], nie rozumiem takiej rozwleklosci w czasie az do momentu kiedy sprawa znajdzie sie w sadzie celem osadzenia kto ma racje - sprawa nie jest skomplikowana i nie widze powodu zbierania tylu dowodow [korespondencja, adwokat przy rozmowach z sklepem] doprowadzi on tylko do tego ze za 4-5 miesiecy to firmy juz moze nie byc a byl/jest to podmiot gospodarczy typu sp. z o.o. wiec po upadlosci bedziecie mogli im naskoczyc, zreszt w tym celu male firmy robia sie sp. z o.o. aby nie odpowiadac majatkiem prywatnym przed wierzycielami, pominmy US i inne organa panstwowe bo zaleglosci wobec nich przejda na zarzad i udzialowcow. I rekojmia pojdzie sie ....
zreszta to samo przezyli wlasciciele Adaxow jak JTT upadlo czy sklepy komputerowe sprzedajac wspaniale notebooki Acera ktorego support serwisowy w slowacji ni jak sie maila do terminow obowiazujacych sprzedawcow w polsce. I nie jestesmy zasciankiem europy ale poprostu dopoki bedziecie kupowac produkty koncernu na podobnych warunkach to oni nie zmienia swojego podejscia do tego rynku, skad sie wziela nagla zmiana SONY wizerunku i ich gwarancja 5 lat - bo tracili rynki i kase na duze ilosci wdrozonch produktow ostatnie zmiany na szczycie zapowiedziane zostaly zmiana polityki koncernu ograniczeniem ilosci produktow i lepszym wizerunkiem firmy na wszystkich rynkach i w rezulatacie mamy 5 lat gwarancji i inna forme katalogow firmowych.
 

gilek1975

New member
Bez reklam
Tomek969 napisał:
Postepowanie gilek1975'a jest dla mnie juz dawno uznane za bicie piany i czekanie az ktos pierwszy pojdzie z ta sprawa na wokande [po co wydawac pieniadze jak zobaczymy czy komus innemu sie uda],

Akurat moja rozwlekłość była przez Rzecznika Praw Konsumernta, a nie przeze mnie, od razu po pierwszym piśmie chciałem iść do sądu, ale nie... trzeba pismomnapisać, jedno potem drugie i tak w kółko macieju. Następnym razem od razu prawnik i koniec. Myślisz że mnie krew nie zalewała że musiałem czekać na opieszałość i pisma rzecznika? Ale cóż...człowiek się uczy na błędach. masz rację co do jednego, gdybym od razu po pierwszym piśmie od digitalo poszedł do sądu to kasę lub TV miał bym w styczniu a ie w maju.
Pozdrawiam
 
Do góry