Auro-3D.

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Hahaha! Dobre. :D Nie no, spokojnie. Nie mam aż tak morderczych zapędów. ;-)
Właśnie siedzę i piszę na temat filmu "Inferno". Tu już żartów nie będzie.
 
Ostatnia edycja:

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
No dobrze. Koniec żartów.
Obejrzałem film „Inferno” w Auro. I naprawdę nie wiem, co napisać. Czy w ogóle pisać. A powodem tego jest Audyssey. Zawsze uważałem, że przekłamuje co do poziomów głośności. Zresztą, nie jestem odosobniony w swej opinii. Nie pierwszy raz robiłem kalibrację Audysseyem, nie tylko u siebie, i za każdym razem jest to samo; głośniki tylne grają głośniej niż przednie. Dlatego przydałby się decybelomierz, aby wszystko zrobić jak należy. Bez tego moja opinia może być krzywdząca i nierzetelna. Już myślę o zakupie, albo co najmniej o pożyczeniu miernika, jeśli będzie skąd. Ale zostawmy to.
Póki co, musiałem wszystko ustawić na słuch. I jest lepiej, niż było. Co ciekawe. Słucham dużo muzyki/koncertów, co jak wiecie preferuję, i w tym przypadku nie było takich dylematów. A film, to zupełnie coś innego.
Co do filmu. Podoba mi się to, że nie słychać tylko dźwięków akcji, jak to nieraz bywa w filmach, ale jest dużo dźwięków tła. Np. życie miasta z jego dźwiękami, które nadają realizm całości; chodzący ludzie, gwar, przejeżdżające samochody, dzwony, odgłosy ptaków. To wszystko sprawia, że to jest prawdziwe. Ale najistotniejszym dla mnie fragmentem filmu były sceny i ujęcia z latającym dronem, co chyba zrozumiałe. Ci, którzy oglądali film wiedzą, o co chodzi. I na tym się skupiłem, w kontekście przede wszystkim VoG. No i tutaj coś jest nie tak. Nie wiadomo tak do końca, co jest tego powodem. Czy poziomy głośności głośników, czy sama realizacja? Bo mam co do tego zastrzeżenia. O ile w scenach gdzie nie widzimy drona, a tylko go słyszymy, dochodzące do nas dźwięki możemy przyjąć za wiarygodne. Ale jest ujęcie, które przeczy logice i zdrowemu rozsądkowi. Otóż jest to ujęcie w ogrodzie, gdzie dron wzlatuje ku górze. Całą scenę mamy przed naszymi oczyma. A co z dźwiękiem? No właśnie. Ten mamy dokładnie nad naszą głową, a nie przed nami, zgodnie z miejscem akcji. Bo trudno tego nie zauważyć - usłyszeć . Naprawdę, dziwnie się to odbiera. Przypomnę - płyta Demo Auro, teledysk, gdzie dźwięki perkusji mamy na suficie! (VoG). No i tu się zaczęło. Z każdym powtórzeniem, a było tego sporo, zacząłem przyciszać VoG, szukając optymalizacji. Doszło nawet do tego, że całkowicie go wyłączyłem. Generalnie, nie wiele to zmieniło. Dźwięk nie był już co prawda tak natarczywy, nie mniej jednak dalej był nad naszą głową - w tym momencie grały głośniki tylne górne, bez VoG. Rozumiem - efekty. Ale bez przesady. Pewnie nie jednej osobie coś takiego przypadłoby do gustu i podobałoby się, lecz dla mnie ważniejszy jest realizm.
Jest to również przykład na to, jak bardzo potrzebny jest górny głośnik centralny. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby w tym przypadku opisaną scenę udźwiękowiono za pomocą przednich górnych głośników. Brzmiałoby to znacznie lepiej i wiarygodniej. Scenę tę odtwarzałem również przez kombinację pozostałych kodeków. I dla mnie było to bardziej prawdziwe i realne, lecz już nie tak efektowne (efekciarskie?).
I tu jest dylemat. Czy wina leży po mojej stronie, czy też tak to nagrano, dla efektu? Lecz bez sonometru, trudno jest tu o uczciwą ocenę i weryfikację. Z miernikiem, wszystko będzie jasne; czy rzeczywiście, tak ma być.
Ale, no właśnie. Coś sobie uświadomiłem. Może jestem w będzie? Przecież to Auro 11.1. I być może w tej konfiguracji, wszystko byłoby jak należy.
Pomyślicie pewnie, że się czepiam zamiast się ekscytować, może jestem za bardzo wymagający, ale jak widać niczego nie upiększam i nie koloryzuję , bo tak to wszystko odebrałem. I z pewnością taki stan rzeczy, jeśli faktycznie tak jest, nie jest winą samego Auro, bo to przecież tylko kodek.
A swoją drogą ilu z Was, jeśli w ogóle, oglądając film zwraca na to uwagę? Czy łącząc dźwięk z obrazem podchodzicie do tego bezkrytycznie, przyjmując wszystko za pewnik, że tak jest dobrze i tak ma być? Bo nie czytałem krytycznych uwag o filmach. No owszem, brak efektów. A co, jeśli te efekty są, tyle tylko, że przekłamane? ;)
 
Ostatnia edycja:

RAF1977

Banned
Ja myślę, że skoro to jest 11.1 to ten dźwięk oryginalnie jest w górnym centralnym a jak nie ma tego głośnika w systemie, to kodek auro przełożył go sobie na vog. Nie wiadomo dlaczego, bo powinien na górne przednie.
A może ktoś się porostu pomylił i przy miksowaniu źle przypisał głośnik dla tej sceny.
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
No właśnie. Z doświadczeń wiem, a o czym też pisałem, że tak być powinno. Może faktycznie, komuś coś się pomyliło - tyle ścieżek. Tak czy inaczej, mając miernik, będę chciał to sprawdzić.
 

*Krzysiek*

New member
Tak samo i u mnie, ściszam je ręcznie. A tyle się naczytalem, jak to Audyssey super przeprowadza kolibracje. Co do mikrofonu który mierzy głośność "db" ,to ja używam do tego zwykłej appki na telefonie :) .
Nie mam innej możliwości.
Jako że ja mam konfigurację Atmos to u mnie jest po kolibracji, surroundy za głośno a 4 głośniki sufitowe za cicho.
Co do filmu przypuszczam tak samo jak kolega RAF1997 że błąd jest już zrobiony przy miksowania ścieżki dźwiękowej.

Gesendet von meinem SM-G930F mit Tapatalk
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
No proszę. Są i inne głosy.
Kolego @"Krzyśku", a czy sprawdzałeś swoim telefonem (db) to, co ustawił po kalibracji Audyssey? Bo to mnie interesuje.
 

*Krzysiek*

New member
O tym że po kolibracji surroundy są za głośno pisałem już w wrześniu zeszłego roku po pierwszych ustawieniach. Po kolibracji wszedłem w menu w którym słyszymy szum z głośników. Głośność ustawiona w wzmacniaczu na 50db, telefon pokazywał przód lewa, prawa, centralny 50db. Kolumny surroundy 56db czyli 6db za dużo to pamiętam. Choć ustawienia robiłem już jakiś 3 miesiące temu. Co do sufitowych to nie jestem pewny ale chyba było to 42db. Teraz mam przód i tył ustawiony według telefonu na 50db, a sufit na 53db specjalnie o 3db więcej. Czyli przody zostawiłem tak jak ustawił wzmacniacz, surroundy o 6db w dół a sufit o 11db do góry. Co do samego wzmacniacza, no cóż szczerze mówiąc jestem zawiedziony. Jest za cichy za mało dynamiki. Z porównaniem do "małego " onkyo 636.Teraz wzmacniacz mam na każdym źródle ustawiony na "pure direct" i tak ustawiony da się słuchać.


Gesendet von meinem SM-G930F mit Tapatalk
 
Ostatnia edycja:

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Dzięki, Kolego. To pamiętam, że skarżyłeś się na głośności. Ale właśnie o te konkretne dane mi chodziło.
No cóż. Przykro czytać, że 7010 rozczarował. Ale może problem rozwiązałyby końcówki mocy?
 
Ostatnia edycja:

Henry

Active member
Bez reklam
telefon pokazywał przód lewa, prawa, centralny 50db. Kolumny surroundy 56db czyli 6db za dużo to pamiętam.
Nie będę pisał o kalibracji, a urządzeniu... sorry ale jeśli to była apka, to nie ma to nic wspólnego z decybelomierzem i właściwymi pomiarami.
Jeśli nie ufacie systemowi, który jest na pokładzie amplitunerów, to w cenie jednego kabelka można nabyć decybelomierze z prawdziwego zdarzenia, bez homologacji/świadectwa. Koszt to zaledwie kilka stówek czyli niewielki % ceny całego zestawu.
 

bomarek

Member
Ja mam co prawda Denona 4300 ale na kalibrację ni narzekam.
SPL Meter dla wszystkich głośników w głównym punkcie kalibracji wskazuje ok. 68 dBA.
Jest wrażenie że tyły grają ciszej ale nawet tak prosty pomiar temu przeczy.
Co do pozycjonowania obiektów w ścieżce audio to dużo zależy od reżysera dźwięku, i akustyki naszego pomieszczenia kinowego.

Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Kolego @Snikers wiem, wiem, tak tylko, żartowałem. :)

Kolego @Henry, zgadza się. Pisał o tym też Kolega @Drunk.
Lecz w tym przypadku, błąd pomiaru nie może być aż tak wielki.
 

Henry

Active member
Bez reklam
Lecz w tym przypadku, błąd pomiaru nie może być aż tak wielki
Pytanie co oznacza niewielki.. 1-2 dB czy aż np 3dB ;)
Nie zapominajmy jeszcze o tle akustycznym, mikrofony w telefonach, nawet tych najlepszych inaczej "zbierają dane".
Nie to żebym się czepiał, ale mam zaufanie do systemów kalibracji w amplitunerach, nie są on aż tak złe.
Kolejna sprawa, to aby móc w pełni doświadczyć naprawdę referencyjnego ustawienia, to musielibyśmy sporo pracy włożyć w odpowiednie przygotowanie pomieszczenia.
Ale mniejsza z tym, ważne aby ustawić to tak, aby było i zgodnie ze sztuką i trafiało w nasze upodobania.
 

bomarek

Member
Marek, dobry moment, abyś opisał swoją historię z mikrofonami.
Nie ma co opisywać, mikrofon upadł.
Zmuszony byłem do ponownej kalibracji po likwidacji choinki i się zdziwiłem jak po tej operacji zagrał Denon. Krótko opiszę wrażenia, sub dosłownie skakał po pokoju głośniki grały nienaturalnie, było dużo basu.
Skalibrowałem Twoim mikrofonem i było ok.
Kupiłem mikrofon i nim ponownie skalibrowałem amplituner. Poziomy,odległości jak podczas kalibracji mikrofonem od Marantza ale na zakupionym amplituner gra według mnie jaśniej.
Mikrofony mają identyczne oznaczenia.
Nasuwa się wniosek że mikrofony kalibracyjne dołączone do amplitunerów też są niezbyt precyzyjne.
A wszystko przez to, że dla producenta liczy się tylko zysk, kto z nas ma możliwość sprawdzenia parametrów sprzętu?
Łatwo nas omamić parametrami, zbędnymi gadżetami w oprogramowaniu.

Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka
 
Do góry