Obrazy szczątkowe
Witam,
Nie bardzo wydaje mi się celowe dalsze dyskutowanie nt powidoków.
Dyskusja wydaje się jest czysto akademicka,, jałowa i w sumie do niczego nie prowadzi.
Faktem jest, że powidoki są i tyle (no chyba, że ja mam jakiś trefny egzemplarz).
Niestety nie jestem w stanie udokumentować za pomocą słit foci jak to faktycznie wygląda.
Przykład: kilkunastosekundowe wyświetlenie listy kanałów dekodera już pozostawia u mnie powidok.
Po włączeniu się screen savera (jasne tło) można normalnie czytać z powidoku cała listę kanałów.
Fakt, że powidok znika to po kilku, kilkunastu minutach wyświetlania normalnego obrazu, ale to co u mnie pozostało po TVN24 to być może jest cholernie dobrze utrwalony powidok i może da się go usunąć po dłuższym czasie stosowania różnych metod eliminacji (proces ciągle trwa), a może jest już pozamiatane i zostanie mi to na zawsze trochę zminimalizowane. Będę musiał z tym żyć.
Podsumowując:
Porównując VT60 z moją starą VT20 mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że stara jest znacznie bardziej odporna na te sprawy. Z przykrością stwierdzam zatem, że VT60 pomijając niewątpliwie nowoczesny wygląd i jakość obrazu została mówiąc kolokwialnie "spieprzona" przez Panasonica bo:
1. matryca bardzo mało odporna na powidoki i ich utrwalanie
2. powidoki długo utrwalane są trudno usuwalne lub wcale (to się okaże)
3. TV "buczy", ale da się to znacząco ograniczyć metodami "domowymi"
4. zbyt mało wejść/wyjść - ale można z tym żyć
5. uszczuplone MENU o kilka przydatnych funkcji (np. konfiguracja wejść/wyjść - myślę o Q-Link)
6. brak "automatyki" na HDMI
7. nie wiem na razie co jeszcze, ale pewnie wyjdzie za jakiś czas
Pozdrawiam
Witam,
Nie bardzo wydaje mi się celowe dalsze dyskutowanie nt powidoków.
Dyskusja wydaje się jest czysto akademicka,, jałowa i w sumie do niczego nie prowadzi.
Faktem jest, że powidoki są i tyle (no chyba, że ja mam jakiś trefny egzemplarz).
Niestety nie jestem w stanie udokumentować za pomocą słit foci jak to faktycznie wygląda.
Przykład: kilkunastosekundowe wyświetlenie listy kanałów dekodera już pozostawia u mnie powidok.
Po włączeniu się screen savera (jasne tło) można normalnie czytać z powidoku cała listę kanałów.
Fakt, że powidok znika to po kilku, kilkunastu minutach wyświetlania normalnego obrazu, ale to co u mnie pozostało po TVN24 to być może jest cholernie dobrze utrwalony powidok i może da się go usunąć po dłuższym czasie stosowania różnych metod eliminacji (proces ciągle trwa), a może jest już pozamiatane i zostanie mi to na zawsze trochę zminimalizowane. Będę musiał z tym żyć.
Podsumowując:
Porównując VT60 z moją starą VT20 mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że stara jest znacznie bardziej odporna na te sprawy. Z przykrością stwierdzam zatem, że VT60 pomijając niewątpliwie nowoczesny wygląd i jakość obrazu została mówiąc kolokwialnie "spieprzona" przez Panasonica bo:
1. matryca bardzo mało odporna na powidoki i ich utrwalanie
2. powidoki długo utrwalane są trudno usuwalne lub wcale (to się okaże)
3. TV "buczy", ale da się to znacząco ograniczyć metodami "domowymi"
4. zbyt mało wejść/wyjść - ale można z tym żyć
5. uszczuplone MENU o kilka przydatnych funkcji (np. konfiguracja wejść/wyjść - myślę o Q-Link)
6. brak "automatyki" na HDMI
7. nie wiem na razie co jeszcze, ale pewnie wyjdzie za jakiś czas
Pozdrawiam