Skóra, fura i komóra :) Czyli luzne rozmowy o motoryzacji.

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ok, masz moje rozgrzeszenie :D Na Śląsku jazda po mieście to często trasa dla innych. W promieniu 5km mam A1, A4, DK88 i DTS ;) W typowym zamordowanym mieście już nie będzie tak fajnie. Ciekawe jak nowe benzyny z GPFami będą się sprawować.

U Ciebie inna bajka to tak jakbyś w trasie niemalże cały czas jeździł :) natomiast co do GPF-ów to wszyscy Ci u których my byliśmy w tamtym roku twierdzili, że tutaj nie będzie takich problemów, bo na innej zasadzie on działa i mówili dosyć twierdząco, ale wiesz jak to jest, jak sam się nie przekonasz to nie będziesz wiedział.. Ale jakby np. żona kupiła benzynę za tych kilka lat i by się to stało co wielu ma problem z diezlkami to powiem Ci uczciwie wku... bym się.. bo naprawdę wszyscy w salonach twierdzą, że nie ma czego się bać...
 

Henry

Active member
Bez reklam
W benzynie jest inna temperatura i przez to częstotliwość wypalania, zresztą nawet DPFy obecnej generacji nie przysparzają już tylu problemów.
Poza tym GPF to już nie taka nowość i gdyby faktycznie były tak problematyczne, to byłoby o tym słychać jak było z DPFami w dieslach na początku.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Podobnie myślę, że byłoby coś już słychać, pamiętam jak byłem w oplu dobrych kilka lat temu to żeby nie skłamać w ciągu powiedzmy 40 min jak tam byliśmy przywieźli 3 ich auta na lawecie właśnie z problemami DPF-u.. w insygni wtedy kosztował około 8 tysi..
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Elektromobilnosc juz nawet do "kosiarek" dotarla xD

demoty_343_570.jpg
 

werf

Active member
Bez reklam
W benzynie jest inna temperatura i przez to częstotliwość wypalania, zresztą nawet DPFy obecnej generacji nie przysparzają już tylu problemów.
Poza tym GPF to już nie taka nowość i gdyby faktycznie były tak problematyczne, to byłoby o tym słychać jak było z DPFami w dieslach na początku.

Będzie podobnie jak dpf jak już się wyeksploatują problem będzie sztucznie rozdmuchany.
Z drugiej strony dopracowane układy dpf od samego początku działały i kłopoty były i są marginalne.
 

kaminskakl

Active member
Bez reklam
A jutro w wiadomościach Polska wersja tej historii ;)
"Policjanci z kalifornijskiego patrolu dokonali niecodziennego zatrzymania. Na jednej z autostrad próbowali zatrzymać Teslę S, która jechała z prędkością 120 km/h. Kierowca nie reagował na żadne sygnały, spał za kierownicą. Później okazało się, że był pijany. "
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Dzisiaj dostalem te aktualizacje ale nie mialem okazji gdzie to przetestowac.

[youtube]VSNZTjYJs9M[/youtube]

Tesla znowu szaleje. Kolejny kroczek do autonicznosci. Chociaz czy tego juz nie mozna nazwac autonomicznoscia, skoro na autostradzie / ekspresowkach przejedzie praktycznie cala droge bez obslugi kierowcy?
Sama zjedzie odpowiednim zjazdem :)


Troche wam spamuje tymi teslami, pewnie macie tego dosc co? xD
 

kaminskakl

Active member
Bez reklam
Niee... dawaj więcej. Wiem co potrafi Tesla, ale tylko z filmów na YT i do tego nie w Polsce.

Dla mnie już było mega dziwne jak Arteon sam kręci kierownicą przy pakowaniu, czy sam skręca na łuku gdy puścimy kierownicę. W Tesli to już w ogóle musi być ciekawie :D
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
No to dzisiaj mialem "swietna" przygode. Nadmienie ze w sobote wymienialem tarcze i klocki tyl.

Jade dzisiaj i kurna strasznie mi przodem trzesie. Ale az tak ze myslalem ze amortyzator pekl lub cos. Podjechalem na stacje diagnostycza, 2 razy wjezdzalem na kanal, na trzepaki - - sprawdzali przod. Zadnych luzow, nic, wszystko ideal.

Wyjedzam dalej stuka wali, ale glownie wtedy gdy najjade na jakas nierownosc, nosz zara mnie cholera wziela.
Wkoncu zblizam sie do skrzyzowania z "ustap pierwszenstwa" naciskam raz pedal hamulca, puszczam i zachwile naciskam drugi raz bo chcialem zatrzymac sie aby ustawic wszystkim.
Naciskam hamulec a on kutwa wlecial w podloge a ja z predkoscia +/-40kmh na skrzyzowanie... By to chudy byk strzelil. Brak hamulcow.

A o to winowajca:







Sruby sie "zgubily" i zacisk wylecial.
A zem 30km gonil czasem i 160km/h jakby on wlecial mi miedzy ramienia felgi, albo jakbym wtedy dwa razy szybko chamulec nacisnal przed jakims zakretem... Byscie mieli po koledze xD
 

ralfik77

Member
Bez reklam
No to dzisiaj mialem "swietna" przygode. Nadmienie ze w sobote wymienialem tarcze i klocki tyl.

Jade dzisiaj i kurna strasznie mi przodem trzesie. Ale az tak ze myslalem ze amortyzator pekl lub cos. Podjechalem na stacje diagnostycza, 2 razy wjezdzalem na kanal, na trzepaki - - sprawdzali przod. Zadnych luzow, nic, wszystko ideal.

Wyjedzam dalej stuka wali, ale glownie wtedy gdy najjade na jakas nierownosc, nosz zara mnie cholera wziela.
Wkoncu zblizam sie do skrzyzowania z "ustap pierwszenstwa" naciskam raz pedal hamulca, puszczam i zachwile naciskam drugi raz bo chcialem zatrzymac sie aby ustawic wszystkim.
Naciskam hamulec a on kutwa wlecial w podloge a ja z predkoscia +/-40kmh na skrzyzowanie... By to chudy byk strzelil. Brak hamulcow.

A o to winowajca:







Sruby sie "zgubily" i zacisk wylecial.
A zem 30km gonil czasem i 160km/h jakby on wlecial mi miedzy ramienia felgi, albo jakbym wtedy dwa razy szybko chamulec nacisnal przed jakims zakretem... Byscie mieli po koledze xD
O cholera, dobrze Ci się nic nie stało.
Idź pan w ch.... z taką stacją diagnostyczną.
Do sądu ich podaj.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Twoja wina Lolo za duże felgi przy siedemnastkach by nie wypadł : )

Tia, zeby 17 wsadzic to chyba musialbym zaciski jeszcze podszlifowac aby weszly xD Szczegolnie z przodu.


O cholera, dobrze Ci się nic nie stało.
Idź pan w ch.... z taką stacją diagnostyczną.
Do sądu ich podaj.

W diagnostyce powiedzialem ze maja sprawdzic mi przod. Reke dalbym sobie odciac ze stuka mi z przodu od pasazera. A to jednak tyl od pasazera.
Z tylu nie zagladalem wiec tez nie zauwazylem. Wiec nic do diagnosty nie mam.

Na srodku skrzyzowania jak stanalem wkoncu, to wyskoczylem z auta, odrazu pod auto i szukalem gdzie plyn hamulcowy spierdziela ale bylo sucho. Bo z zacisku caly plyn ciekl w srodku tylniej felgi wiec nie bylo widac. Wsiadam odpalam auto wciskam hamulec i dziala twardy. Wiec zglupialem calkowicie. A on przestawal dzialac jak conajmniej dwa razy nacisnalem w szybkim odstepie czasu.

Teraz dopiero sie zastanawiam dlaczego nikt madry nie zarzadzil aby w autach rozdzielic uklad hamulcowy osobno przod i osobno tyl. Ze jak jeden zacisk, wezyk, tloczek czy cokolwiek pierdyknie to chociaz 2 pozostale kola by hamowaly. W starym ciagniku juz mialem takie rozwiazanie - dwa pedaly.


Najlepsze to. Ja bym sie rozbil autem a w gazetach by pisali, ze wariat jechal i sie rozbil. Albo jeszcze lepiej samobojca bo sladow hamowania nie bylo...
Coraz bardziej sie zastanawiam czy aby nie najrozsadniej aby oleje o hamulce to samemu wymieniac. Bo kurna tak proste roboty, a tak "wazne".

Taka pierdola a zabic sie idzie.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Lolo tak czy siak ja bym ich opier... nie może być takich rzeczy jak samochód wjeżdża na stację diagnostyczną i oni tego nie zauważają, bez względu co im powiedziałeś.. tak jest w cywilizowanych Państwach, dla przykładu Kolega jechał do Chorwacji i w Austrii rozleciała się samochód , całkiem świeży bo raptem miał 4,5 roku, pojechał na warsztat i Gościu zrobił mu przegląd wyliczył mu na bodajze 5 tysi o ile mnie pamięć nie myli, kolega mówi, że on chce tylko to co jest przyczyna tej anomalii, na to Gość mówi, że Panie wyjeżdżając ode mnie z warsztatu musi Pan mieć w 100% auto sprawne, bo jak coś by się Panu np stało we Włoszech to ja będę latał po Sądach..

Trzeba by było prawnika się pytać, ale naprawdę można dowalić Panom ze stacji.. ja wiem, że to znajoma pewnie stacja, bo mała miejscowość itp, ale Kolego Ty mogłeś nic już nie napisać na HDTV... i to by było najmniejsze zmartwienie Twojej rodziny. Tu nie ma sentymentów.

Ps. Znam przykład jak Gościówa wyjechała po wymianie opon na zimowe z warsztatu i po 4-5 km. koło jej odjechało w innym kierunku niż jej auto... chciała polubownie, mistrzowie za bardzo nie czuli winy, wszedł prawnik, dupa im się zatrzęsła i oprócz naprawy auta to jeszcze kilka tysi dobrych przytuliła... Ktoś kiedyś powiedział, że auto to jak karabin maszynowy, tylko inną amunicją się strzela, ale w jednym jak i w drugim wypadku giną ludzie.
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Mechanik ktory mi robil hamulce to nie stacja diagnostyczna. Na stacje podjechalem bo myslalem ze cos nie tak z zawieszeniem. No i w sumie koles od strony kierowcy wchodzil do kanalu, ja mu tylu nie kazalem sprawdzac wiec nie zobaczyl. Nie mam co go obwiniac.


Mechanik wczoraj zabral auto, wszystkie sruby wymienil na nowe, wkrecone na klej, auto umyl i wypral w srodku i oddal. Coz stalo sie....
Teraz bynajmnien bede wiedzial aby przy kazdej wymianie hamulcow zadac wkrecenia srub na klej. Bo mala pierdola a moze kosztowac grosze.

Co do wymiany kol, zauwazylem ostatnio ze na kazdym rachunku jest napisane ze mam po ilus KM stanac i dokrecic sruby. Wiec to jest zapewne ich dupochron przed uciekajacym kolem na autostradzie xD
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ja jak prywatnie wymieniam opony nie mam takich zapisów, ale tam gdzie wymieniam to wierzę im i jak na razie wszystko jest ok, nigdy nie dokręcałem śrub po wymianie opon.. Całe szczęście, że Ty jechałeś wolno, także widać, że Bóg jeszcze Cię nie chciał do siebie zabrać :)
 

ralfik77

Member
Bez reklam
Ja oleje sam wymieniam i teraz będę właśnie klocki wymieniał na dniach. Dokładnie tak jak napisałeś, wolę to sam zrobić że mieć pewność.

Co do wymiany opon w warsztacie w UK (sieciowka), każą przyjechać po iluś tam milach, na sprawdzenie dokręcenia kół.
 

werf

Active member
Bez reklam
Informacja w postaci naklejki na airbag lub adnotacja na dokumencie sprzedaży (achtung sprawdź dokręcenie kół po ....km) to standard od nastu lat.Koła czasami potrafią się z luzować mimo dokręcenia właściwym momentem. To co przydarzyło się Lolowi to nic innego jak czynnik ludzki,mechanikom samolotowym wpadki się zdarzają mimo rygorystycznych procedur.
Lolek powinieneś zostać ekspertem tvn-u ze swoimi historyjkami jak to jest w cywilizowanym świecie.
Kolega właśnie wraca od Niemca S8 zabranym spod salonu Audi po przeglądzie za 1600 euro co by było lepiej po 100 km autostrady nie ma oleju w silniku i o-ringu pod zaślepką filtra oleju : ) no i winnego ciężko znaleźć.
O Austriakach ich serwisach nawet się nie wypowiadaj ...............
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Nie wiem czy historyjki i powiem tylko tyle, że zajmuje się tym czym się zajmuje i jest mi z tym dobrze... :) i do tvn nie planuje przejścia. :) Były to fakty z życia, a czy koło ma prawo się poluzować po wymianie opon czy też nie, dla nie mnie nie ma prawa i nigdy tak jak napisałem nie dokręcałem koła, a troszkę tych aut było w moim życiu. I gdy coś takiego mi się stanie, że po wyjeździe od mechanika koło w inną stronę poleci niż auto to użyje wszystkich swoich możliwości włącznie z dobrym prawnikiem, aby taki mechanik odczuł dotkliwie swoją fachowość na swojej skórze. Chyba, że na kwitku dostanę tak jak pisał Lolo, że muszę co jakiś czas dokręcić sam koło to wtedy zmienię mechanika.
 
Ostatnia edycja:
Do góry