Niekoniecznie. Producenta auta czy nawet producentów sprzętu RTV itd. interesuje żeby sprzęt nie nawalił na gwarancji, a później już Nas mają w nosie. Przecież komu zależy żeby auto bezawaryjnie jeździło 30 lat? Ani producentowi, ani całej branży związanej z motoryzacją. Czy przy dzisiejszej technice nie można by było wyprodukować auta idealnego, z blachą jak miały Audi w latach 80-90's, z silnikami niewyżyłowanymi które by przejechały po 1 mln km? Tylko po co. Producent by sobie sam strzelił w stopę. Tutaj liczy się tylko cięcie kosztów, bo po jakie licho ma klient przyjeżdżać na gwarancji z wymianą oleju po 15 tys km, jak może co 30 tys km. A to że silnik po przekroczeniu 200 tys zaczyna żłopać olej wiadrami, to już nikogo nie interesuje poza machanikami i producentem części zamiennych. Na auto jest przewidziany okres powiedzmy 10 lat i tyle ma wytrzymać. Zobacz nawet co ile zaleca się wymiany różnych rzeczy w aucie? Filtr powietrza co 60 tys , płyn chłodniczy niekiedy bez okresowej wymiany, nawet wzmianki o oleju w skrzyni biegów, normy poboru oleju po 1-1,5L/1000 km, więc jak tu wierzyć że producent chce dobrze dla klienta i żeby auto jeździło długo i szczęśliwie?
To samo masz teraz z lodówkami, pralkami, TV itp. Po gwarancji na ogół szlak je trafia. Osobiście pomimo konstrukcyjnie nowszych silników ja nie mam zaufania do olejów lekkobieżnych 5W30 lub 0W20, przecież tam film olejowy jest bardzo cieniutki i łatwy do zerwania, a sam olej jak woda.