ARTURECKERT
New member
Nadzieja
Panie "subaru75",
mam nadzieję, że będzie już niebawem nam dane spotkać się osobiście, aby wyjaśnić prawdziwy powód, dla którego prowadzi prowadzi Pan tę swoją irracjonalną krucjatę przeciwko mojej osobie. Nie ma Pan odwagi, mimo zaproszenia do komunikacji prywatnej, ujawnić swojej tożsamości (czego ja się nie wstydzę) oraz danych swoich rzekomych informatorów, więc musi Pan zrozumieć, że Pańska postawa wzbudziła moje naturalne zainteresowanie a treść Pańskich postów spowodowała adekwatną reakcję zarówno na tym forum jak również formalną. Trudno jest mi przyjąć za wiarygodne Pańskie obecne deklaracje o braku pierwotnej chęci obrażania mnie w świetle treści dotychczasowych postów Pańskiego autorstwa.
Jestem w stanie przyjmować wszelkie krytyczne uwagi kierowane wobec mnie jak również moich pracowników ; nie mogę jednak zaakceptować wycieczek natury osobistej, do tego prowadzonych na takim poziomie. W związku z tym nie potrafię w dalszym ciągu tolerować Pańskiej twórczości, która jest przedmiotem powszechnie dostępnej lektury.
Mam wciąż nadzieję, że uda się jeszcze wspólnie znaleźć drogę rozwiązania powstałego konfliktu, bo jest nim z pewnością...
Ponawiam swój apel do nawiązania kontaktu bez ukrywania się za anonimowością sieci.
Z poważaniem,
Artur Eckert
Panie "subaru75",
mam nadzieję, że będzie już niebawem nam dane spotkać się osobiście, aby wyjaśnić prawdziwy powód, dla którego prowadzi prowadzi Pan tę swoją irracjonalną krucjatę przeciwko mojej osobie. Nie ma Pan odwagi, mimo zaproszenia do komunikacji prywatnej, ujawnić swojej tożsamości (czego ja się nie wstydzę) oraz danych swoich rzekomych informatorów, więc musi Pan zrozumieć, że Pańska postawa wzbudziła moje naturalne zainteresowanie a treść Pańskich postów spowodowała adekwatną reakcję zarówno na tym forum jak również formalną. Trudno jest mi przyjąć za wiarygodne Pańskie obecne deklaracje o braku pierwotnej chęci obrażania mnie w świetle treści dotychczasowych postów Pańskiego autorstwa.
Jestem w stanie przyjmować wszelkie krytyczne uwagi kierowane wobec mnie jak również moich pracowników ; nie mogę jednak zaakceptować wycieczek natury osobistej, do tego prowadzonych na takim poziomie. W związku z tym nie potrafię w dalszym ciągu tolerować Pańskiej twórczości, która jest przedmiotem powszechnie dostępnej lektury.
Mam wciąż nadzieję, że uda się jeszcze wspólnie znaleźć drogę rozwiązania powstałego konfliktu, bo jest nim z pewnością...
Ponawiam swój apel do nawiązania kontaktu bez ukrywania się za anonimowością sieci.
Z poważaniem,
Artur Eckert