Ocena plazmy PS42Q91H
Telewizor PS42Q91H użytkuję od miesiąca i jak dotąd sprawuje się doskonale. Wydaje mi się, że przynajmniej część tych wadliwych egzemplarzy, które opisywano na tym forum i gdzie indziej, pochodziła z zakupów internetowych. Owszem jest taniej, ale i ryzyko wzrasta. Nie jest tajemnicą, że nie ma pewności skąd pochodzą egzemplarze oferowane po super atrakcyjnych cenach w sieci. Czasem warto dać nieco więcej za kupno w sklepie, który fizycznie istnieje i można pogadać z kompetentnym sprzedawcą.
Co do samego telewizora to moim zdaniem jest to jedna z najlepszych plazm na rynku w tej klasie cenowej a dorównuje wielu droższym modelom. Zresztą w jednym ze sklepów zrobiono prawdziwy test, gdzie zakryto część obudowy i logo producenta. Okazało się, że w typowych warunkach oświetleniowych i ślepym teście różnice w jakości obrazu były na granicy percepcji (uwaga dotyczy zwłaszcza tak hołubionego tu producenta na "P"). Prawdziwe testy audiofilskie czy wideofilskie powinny być anonimowe. Inaczej to parodia.
Czy warto kupić wersję Q? Zdecydowanie. Rzecz w lepszym filtrze antyodblaskowym i lepszej elektronice. Ma ona bogatsze ustawienia obrazu, tryb 100Hzowy (movie plus). Trzecie złącze HDMI paradoksalnie jest tu najmniej ważne.
Chciałbym się też odnieść do podnoszonych tu usterek serii C i Q. W testowanym przeze mnie egzemplarzu nie zauważyłem migotania obrazu, niebieskawej bieli (można to dokładnie skalibrować), smużenia (zdarza się to tylko, gdy ustawi się cyfrowy filtr redukcji szumu na max. takie smużenia ma w tym trybie także Panasonic w tryb na "dynamiczny" i to efekt typowy). Nie ma też jakichkolwiek pasów, zniekształceń kolorów czy nierównomiernego świecenia matrycy, gubienia ustawień itd. Problemu powidoków także nie zaobserwowano. To, że logo powoli gaśnie i po kilkunastu minutach bywa jeszcze widoczne to efekt typowy i ma to każda plazma. Zresztą oglądanie na ekranie spłaszczonych głów to średnia przyjemność, więc od czego jest zoom? Wtedy logo w ogóle znika.
Przy okazji chciałbym podnieść kwestię głośności pracy zasilacza. Plazma zawsze będzie głośniejsza niż LCD, bo matryca zasilana jest wysokim napięciem. Jeśli ekran z kolorów składowych RGB wyświetla kolor biały, to znaczy, że zasilacz pracuje na maks. możliwości. W telewizorach kineskopowych czy LCD też będzie wtedy słychać, że zasilacz pracuje głośniej. Użytkowany egzemplarz pod tym względem jest bardzo cichy.
Reasumując czasem wydaje mi się, że niektórzy użytkownicy po prostu szukają "dziury w całym" albo żądają sprzętu idealnego. Taki nie istnieje.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i użytkowników plazm serii C i Q.
Telewizor PS42Q91H użytkuję od miesiąca i jak dotąd sprawuje się doskonale. Wydaje mi się, że przynajmniej część tych wadliwych egzemplarzy, które opisywano na tym forum i gdzie indziej, pochodziła z zakupów internetowych. Owszem jest taniej, ale i ryzyko wzrasta. Nie jest tajemnicą, że nie ma pewności skąd pochodzą egzemplarze oferowane po super atrakcyjnych cenach w sieci. Czasem warto dać nieco więcej za kupno w sklepie, który fizycznie istnieje i można pogadać z kompetentnym sprzedawcą.
Co do samego telewizora to moim zdaniem jest to jedna z najlepszych plazm na rynku w tej klasie cenowej a dorównuje wielu droższym modelom. Zresztą w jednym ze sklepów zrobiono prawdziwy test, gdzie zakryto część obudowy i logo producenta. Okazało się, że w typowych warunkach oświetleniowych i ślepym teście różnice w jakości obrazu były na granicy percepcji (uwaga dotyczy zwłaszcza tak hołubionego tu producenta na "P"). Prawdziwe testy audiofilskie czy wideofilskie powinny być anonimowe. Inaczej to parodia.
Czy warto kupić wersję Q? Zdecydowanie. Rzecz w lepszym filtrze antyodblaskowym i lepszej elektronice. Ma ona bogatsze ustawienia obrazu, tryb 100Hzowy (movie plus). Trzecie złącze HDMI paradoksalnie jest tu najmniej ważne.
Chciałbym się też odnieść do podnoszonych tu usterek serii C i Q. W testowanym przeze mnie egzemplarzu nie zauważyłem migotania obrazu, niebieskawej bieli (można to dokładnie skalibrować), smużenia (zdarza się to tylko, gdy ustawi się cyfrowy filtr redukcji szumu na max. takie smużenia ma w tym trybie także Panasonic w tryb na "dynamiczny" i to efekt typowy). Nie ma też jakichkolwiek pasów, zniekształceń kolorów czy nierównomiernego świecenia matrycy, gubienia ustawień itd. Problemu powidoków także nie zaobserwowano. To, że logo powoli gaśnie i po kilkunastu minutach bywa jeszcze widoczne to efekt typowy i ma to każda plazma. Zresztą oglądanie na ekranie spłaszczonych głów to średnia przyjemność, więc od czego jest zoom? Wtedy logo w ogóle znika.
Przy okazji chciałbym podnieść kwestię głośności pracy zasilacza. Plazma zawsze będzie głośniejsza niż LCD, bo matryca zasilana jest wysokim napięciem. Jeśli ekran z kolorów składowych RGB wyświetla kolor biały, to znaczy, że zasilacz pracuje na maks. możliwości. W telewizorach kineskopowych czy LCD też będzie wtedy słychać, że zasilacz pracuje głośniej. Użytkowany egzemplarz pod tym względem jest bardzo cichy.
Reasumując czasem wydaje mi się, że niektórzy użytkownicy po prostu szukają "dziury w całym" albo żądają sprzętu idealnego. Taki nie istnieje.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i użytkowników plazm serii C i Q.